Strony

środa, 29 kwietnia 2015

Słowianie - Unia Słowiańska - Panslawizm

Słowianie są niczym jeden stary Naród podzielony sztucznymi granicami dialektów... 


Słowianie – gałąź ludów indoeuropejskich posługujących się językami słowiańskimi, o wspólnym pochodzeniu, podobnych zwyczajach, obrzędach i wierzeniach, słowiański super naród. Zamieszkują Europę wschodnią, środkową i południową oraz pas północnej Azji od Uralu po Ocean Spokojny. Słowianie stanowią najliczniejszą grupę ludności indoeuropejskiej w Europie i to Słowianie powinni mieć decydujący głos we wszystkich sprawach europejskich. 

Słowiańska Kultura Łużycka - Prasłowianie i ich Ziemia
O historii etnosu słowiańskiego można dowiedzieć się ze źródeł pisemnych, genetycznych, paleoantropologicznych, legendarnych, etnograficznych, lingwistycznych i archeologicznych. Najstarsze źródła pisane wymieniające ludy, które ewentualnie mogą być utożsamiane ze Słowianami, pochodzą z I wieku e.ch. i są dziełem starożytnych historyków i geografów greckich i rzymskich. Wspominają oni mianowicie o ludzie Wenedów (Venedi) lub Wenetów (Venethi), zamieszkującym m.in. tereny identyfikowane z obszarem dzisiejszej Polski. Tacyt w dziele Germania wymienia Wenetów wśród mieszkańców wschodniej Europy (na wschód od Wisły), Pliniusz Starszy w dziele Historia naturalna wymienia Wenedów jako zamieszkujących tereny pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym. W II wieku Ptolemeusz z Aleksandrii w dziele Geographia wymienia Wenedów jako zamieszkujących Sarmację, w pobliżu Zatoki Wendyjskiej (utożsamianej z Zatoką Gdańską) i na wschód od rzeki Wistuli (Wisły). Wysunięto przypuszczenie, że Wenedów można identyfikować po części z twórcami archeologicznej kultury przeworskiej. Tenże sam Ptolemeusz w dziele Geografia wymienia inne plemię Souobenoi (Słobeni czyli Słoweni), zamieszkujące nad Wołgą (Rha), które według odmiennej hipotezy jest utożsamiane ze Słowianami. 

Znacznie później, bo w połowie VI w. n.e. Słowian opisał w swoim dziele „Opus magnum” (pol. „Historia wojen”) największy historyk bizantyński – Prokopiusz z Cezarei. Użył on terminów Sklaboi (Σκλάβοι), Σκλαβηνοί Sklabēnoi, Σκλαυηνοί Sklauenoi, Σθλαβηνοί Sthlauenoi, oraz Σκλαβίνοι Sklabinoi. Także gocki historyk Jordanes w dziele „Getica” stwierdził, że Słowianie niegdyś zwani byli Wenetami, a po łacinie użył dla określenia ich nazwy Sclaveni. Na tej podstawie wielu uczonych, już od XIX w. utożsamiało Wenedów/Wenetów ze Słowianami i to utożsamienie stało się podstawowym argumentem dla teorii autochtonicznej. 

W VI wieku Słowian wspomina też Marcin z Bragi w jednym ze swoich poematów (In Basicica):

Immanes variasque pio sub foedere Christi
Adsciscis gentes. Alamannus, Saxo, Toringus,
Pannonius, Rugus, Sclavus, Nara, Sarmata, Datus,
Ostrogothus, Francus, Burgundio, Dacus, Alanus,
Te duce, nosse Deum gaudent.

Przyjmuje się tu inspirację Sydoniuszem, jednak Marcin dodatkowo wymienia Słowian, oraz zagadkowe ludy Nara (mieszkańców Noricum?) i Datus (Danów?).

Najstarsze wzmianki, które bez żadnych wątpliwości można wiązać ze Słowianami zawierają dzieła historyków gockich, bizantyjskich, arabskich i innych, począwszy od VI stulecia – m.in. Jordanesa, Prokopiusza z Cezarei, Pseudo-Maurycego, Teofilakta Symokatty, Teofanesa, Konstantyna VII Porfirogenety, Ibrahima ibn Jakuba – a patrząc z perspektywy zachodniej króla angielskiego Alfreda czy tzw. Geografa Bawarskiego. Jeden z pierwszych z nich, Jordanes, wymienia nazwy dwóch odłamów Słowian: Antowie i Sklawinowie lub Sklawenowie (dodając, że dawniej wszyscy Słowianie zwani byli Wenetami). 


We wszystkich językach słowiańskich nazwa własna etnosu jest podobna i zawiera rdzeń slav- / slov-. Nazwa własna została powielona do pozostałych języków europejskich i w dostosowanych formach występuje jako jedyna nazwa etnosu słowiańskiego. Jedynie w języku niemieckim w średniowieczu Słowian określano również nazwą (die) Wenden, zwłaszcza w stosunkach lokalnych (niemiecko-połabskich, niemiecko-słoweńskich; por. liczne nazwy miejscowe z członem Windisch / Wendisch). Języki grecki i łaciński zmodyfikowały zapożyczoną nazwę poprzez wstawienie głoski -k- dla rozbicia niespotykanej w nich zbitki sl: sl- → skl-.

W źródłach pisanych nazwa Słowian pojawia się w VI wieku n.e. Prokopiusz z Cezarei w Historii wojen używa nazw Σκλάβοι – Sklaboi, Σκλαβηνοί – Sklabēnoi, Σκλαυηνοί – Sklauenoi, Σθλαβηνοί – Sthlauenoi i Σκλαβίνοι – Sklabinoi. Jordanes w Getyce użył nazwy Sclaveni. Słowianie to ci, którzy znają słowa i sławią bóstwa. Według dawnej etymologii ludowej określenie „Słowianie” jest pochodzenia rdzennie słowiańskiego – od rzeczownika „słowo”. „Słowianie” byliby to zatem ludzie „znający słowa”, czyli potrafiący mówić (zrozumiale) – w odróżnieniu od innych ludów, z którymi Słowianie się zetknęli, a którzy posługiwali się językami dla nich niezrozumiałymi (por. Niemcy – „niemi, ludzie nie mówiący zrozumiałym językiem”)[a]. Potwierdza to tezę, że ukształtowanie się etnicznej świadomości i samookreślenie Słowian nastąpiło w momencie zetknięcia się ich z innymi ludami. Silnym argumentem za tą hipotezą jest fakt, iż wszystkie ludy słowiańskie używają tej nazwy do samookreślenia i nie istnieje żadne samookreślenie alternatywne. 

Językoznawca, profesor Wiesław Boryś z Instytutu Slawistyki PAN wywodzi prasłowiańskie i ogólnosłowiańskie *svoboda / *sloboda (słń. slobost, czakawskie dialektalne slobo/slobost, scs. svobьstvo, biał. свабода [svaboda], bułg. свобода [svoboda], chorw. sloboda, cz. svoboda, mac. слобода [sloboda], ros. свобода [svoboda], serb. слобода [sloboda], słc. sloboda, ukr. свобода [svoboda], głuż. swoboda, pol. swoboda, staropol. słoboda, świeboda) od prasłowiańskiego svobъ (← *su̯o-bho ← *su̯os „własny”) w znaczeniu „należący do swego plemienia, mieszkający na własnej ziemi, będący u siebie”. Pierwotne *svoba → *sloba (z dysymilacją spółgłosek wargowych v – b > l – b, podobnie svoboda → sloboda; dysymilacja musiała zajść dość wcześnie, gdyż jej warunkiem była bilabialna wymowa v). Według W.Borysia *svoba można uznać za prastary derywat odprzymiotnikowy, abstractum[b] z sufiksem -ā, pod względem budowy zbliżonym do „wiara” (prasłow. *věra). *Svoba oznaczało „stan znajdującego się w swoim plemieniu, na swojej ziemi, wśród swoich, bycie swobodnym”, stąd znaczenie „swoboda (robienia czegoś), wolność”.  

Wśród Słowian wyróżnia się ponad 140 grup etnicznych o bardzo zróżnicowanej liczebności. Wszystkie te grupy według kryterium geograficznego dzieli się na trzy główne odłamy:

Słowian zachodnich – Serbołużyczan, Polaków, Czechów i Słowaków, 
Słowian wschodnich – Białorusinów, Rosjan, Ukraińców i Rusinów, 
Słowian południowych – Bośniaków, Bułgarów, Chorwatów, Czarnogórców, Macedończyków, Serbów i Słoweńców. 

Słowian zachodnich i wschodnich łączy się dla celów badawczych w grupę Słowian północnych, których przeciwstawia się w ten sposób Słowianom południowym – dla zaznaczenia odrębności tego odłamu. Nieistniejący w rzeczywistości odłam Słowian północnych występuje również w tworzonych przez hobbystów-lingwistów światach alternatywnych, np. w Ill Bethisad. 

W przeszłości istniały również grupy:

- Słowian dackich
- Słowian panońskich
- Słowian połabskich
- Słowian karantańskich

Przynależność używanego języka jest najistotniejszym czynnikiem wyróżniającym Słowian spośród pozostałych ludów indoeuropejskich. Współczesne języki słowiańskie są potomkami języka prasłowiańskiego, z którego wyodrębniły się wedle najczęściej przyjmowanej wersji historii okresie od przełomu V i VI wieku do XII wieku e.ch. – w czasach wielkiej ekspansji Słowian i powstawania pierwszych współczesnych państw słowiańskich. Wtedy ukształtował się zasadniczy podział języków słowiańskich na zachodniosłowiańskie, wschodniosłowiańskie i południowosłowiańskie. Mimo podziałów wszystkie języki słowiańskie zachowały wiele wspólnych cech oraz podobnie brzmiących słów i konstrukcji językowych. Dzięki temu w pewnym, choć niewielkim zakresie są wzajemnie zrozumiałe. 

W toku wielkiej ekspansji Słowian w VI-VII wieku e.ch., o skali porównywalnej z wcześniejszą o dwa stulecia wielką wędrówką ludów germańskich, Słowianie opanowali i zasiedlili znacznie większe tereny, niż zamieszkują dziś. Na zachodzie osadnictwo słowiańskie sięgnęło Wagrii w południowym Holsztynie, lewego brzegu dolnej Łaby, Turyngii, dorzeczy górnego Menu i Radęcy w Bawarii, doliny Dunaju, Tyrolu i Niziny Friulskiej (por. Limes Sorabicus i Limes Saxoniae – rubieże frankijsko-słowiańskie). Wskutek późniejszej ekspansji Niemiec na te tereny zamieszkujący je Słowianie ulegli całkowitej germanizacji. W ciągu następnych stuleci granica osadnictwa słowiańskiego systematycznie cofała się na wschód, aż w pierwszej połowie XX wieku sięgnęła Odry i Wisły. W ten sposób zanikli Słowianie połabscy i alpejscy. Reliktem tego osadnictwa są Serbowie łużyccy zamieszkujący Łużyce na terenie dzisiejszych Niemiec. Według badań genetycznych szwajcarskiego projektu „iGenea” spośród 19.457 przebadanych próbek genetycznych pochodzących od mieszkańców obecnych Niemiec aż 30% pochodziło od ludów Europy Wschodniej, przede wszystkim Słowian. 

Słowianie - nasze Ziemie - VI wiek e.ch.
Na południu Słowianie zasiedlili również tereny dzisiejszej Austrii, Węgier i Rumunii; Słowian zamieszkujących te tereny zwano panońskimi i dackimi. Tamtejsze osadnictwo słowiańskie zanikło wskutek ekspansji bawarskiej wzdłuż Dunaju (Austria), najazdu Węgrów do Kotliny Panońskiej (Węgry) i – jak się wydaje – ekspansji demograficznej Wołochów i Mołdawian (Rumunia). Tamtejsi Słowianie ulegli szybkiej germanizacji do Niemców austriackich oraz nieco powolniejszej madziaryzacji, natomiast osadnictwo w dawnej Dacji aż do XIX wieku miało charakter mieszany, z wyraźnym elementem słowiańskim w kulturze i języku; jednoznacznie romański charakter nadały dzisiejszej Rumunii dopiero reformy językowe i polityczne XIX wieku. 

W toku wielkiej ekspansji Słowianie jako Naród czyli Słowiański Lud dotarli również na same południowe krańce Półwyspu Bałkańskiego – do Tracji, Macedonii, Tesalii i na Peloponez, wypierając tamtejszą ludność rodzimą do refugiów w górach i ufortyfikowanych miastach. Jednakże wpływ kultury greckiej okazał się zbyt silny, zwłaszcza po przyjęciu chrześcijaństwa w wersji prawosławnej, i – w odróżnieniu od terenów leżących dalej na północ – na terenach dzisiejszej Grecji ostatecznie wziął górę żywioł grecki. Osadnictwo słowiańskie w tym państwie utrzymało się do dziś tylko w Macedonii i Tracji, gdzie jednak szybko ulega hellenizacji. 

Odmiennie miała się rzecz na północno-wschodnich krańcach Słowiańszczyzny. Pod naciskiem tureckich i mongolskich ludów stepowych w późnym średniowieczu punkt ciężkości osadnictwa Słowian wschodnich przeniósł się z południowej strefy stepowej i lasostepowej na północ – w strefę lasów („Zalesie” jako kraina historyczna Rosji). Osiedlając się na tych terenach Słowianie wschodni wypierali i asymilowali rodzimą ludność fińską i wołżańską. Proces ten trwa od średniowiecza do dziś: zamieszkujące północną Rosję ludy fińskie i wołżańskie z wolna, ale systematycznie zanikają i tracą swe tożsamości narodowe na rzecz etnosu rosyjskiego, wschodnio-słowiańskiego. Tak więc na tych terenach zasięg Słowiańszczyzny ulega systematycznemu powiększeniu. 

Po rozbiciu przez Hunów w 375 państwa Gotów, zajmującego rozległe tereny od stoków karpackich i dolnego Dunaju na zachodzie aż po Dniepr na wschodzie, powstała możliwość przesunięcia się protosłowiańskich grup z obszaru dorzecza środkowego i górnego Dniepru na znacznie bardziej atrakcyjne - zarówno ze względu na dogodne warunki do uprawiania rolnictwa, jak i ze względu na bliskość Cesarstwa Bizantyjskiego - tereny dzisiejszej zachodniej Ukrainy i Mołdawii. Osadnictwo słowiańskie w tym okresie (schyłek V – początek VI w.) mogło sięgać na tereny dzisiejszej Polski do linii górnej Wisły, jak wynika z przekazu Jordanesa, jak również z wymowy źródeł archeologicznych. 

Kolejny etap migracji Słowian na południe stał się możliwy po rozbiciu kaganatu huńskiego w roku 454. Wówczas Słowianie przesunęli się na północny brzeg dolnego Dunaju, czyli na granicę Cesarstwa. W latach 518-527 Antowie najechali Bizancjum, potem ich nazwa znika z zapisów historycznych. W latach 549-550 Sklawinowie spustoszyli prawie cały Półwysep Bałkański. W 551 rozbili pod Adrianopolem armię Justyniana I. Przybycie Awarów w tę strefę około roku 558 zmieniło sytuację Słowian, którzy zostali podporządkowani koczownikom. Dalsza ekspansja Słowian na południe odbywała się aż do roku 626 w ramach najazdów awarsko-słowiańskich. Wówczas też bardziej atrakcyjny stał się kierunek migracji na północny zachód, wzdłuż łuku Karpat na ziemie dzisiejszej Polski (druga połowa VI w.) i dalej na tereny położone nad Łabą na terenie dzisiejszych wschodnich Niemiec (pocz. VII w.). 

Najstarszy znany ustrój panujący wśród Słowian to demokracja wojenna. Ludność zajmowała się hodowlą bydła i uprawą ziemi, głównie prosa i beru. Budowała osady wzdłuż rzek. Podstawową formą budynku mieszkalnego była niewielka ziemianka o planie kwadratu, z dużym piecem kamiennym lub glinianym. Chaty rozmieszczone były w jednym lub kilku rzędach wzdłuż rzeki. Kultura materialna wczesnych Słowian jest uboga w wyroby metalowe: licznie natomiast występują proste, niezdobione naczynia gliniane, wykonywane bez użycia koła garncarskiego. Słowianie przejawiali jednak łatwość w przyswajaniu sobie obcych wzorów – na terenach, gdzie kontaktowali się z Cesarstwem Bizantyjskim czy z Awarami, występują liczne ozdoby o formach zaczerpniętych z tych kultur. Nad Dunajem Słowianie zapoznali się też z takimi wynalazkami, jak np. koło garncarskie. 

Kilka spokrewnionych rodzin tworzyło ród, wspólnotę opartą na związkach krwi. Ziemię uprawiano przez kilka lat, a po jej wyjałowieniu się przenoszono siedzibę o kilka lub kilkanaście kilometrów. Na nowym miejscu wypalano las i użyźniano popiołem ugory. Do elity plemiennej należała starszyzna plemienna, wybierana z najbogatszych rodów (żupani i władykowie) oraz wojownicy posiadający konie. Pośród nich, na ogólnym zgromadzeniu zwanym wiecem, wybierano dowódców wojskowych (wojewodów, czelników i kneziów). W czasie wędrówki na zachód i ciągłych wojen właśnie dowódcom wojskowym udało się utrzymać faktyczną władzę polityczną i przekazać ją nawet własnym synom, mimo że większość spraw plemiennych załatwiano nadal podczas ogólnego zgromadzenia (wiecu). Prokopiusz żyjący za cesarza Justyniana w pierwszej połowie VI wieku, mówi o Słowianach naddunajskich: „w postaci nawet nie bardzo się od siebie różnią, są rośli i mocni wszyscy, cera ich nie nader biała, a włosy nie blond, ale też nie czarne”. 

Pierwsze historyczne państwa słowiańskie 


Państwo Samona (pierwsza połowa VII w.): założone przez kupca frankijskiego Samona około 624 r. Prawdopodobnie miało charakter związku plemion z centrum na Morawach. Samon dał się poznać jako waleczny władca Słowian, który toczył wojny z Awarami i Frankami. Po jego śmierci państwo rozpadło się.
Karantania: państwo założone przez słowiańskie plemię Karantan. Istniało już w VII wieku, a głównym ośrodkiem był Krnski Grad (okolice dzisiejszego Klagenfurtu w Austrii). Od lat czterdziestych VIII wieku zależne od królestwa Franków. Po klęsce powstania Ljudewita w latach dwudziestych IX wieku jego odrębność została zlikwidowana.
Bułgaria: państwo założone przez turecki lud Protobułgarów. Stojący na ich czele chan Asparuch w 681 roku podporządkował swej władzy Słowian zamieszkujących Dobrudżę. W IX wieku Protobułgarzy ulegli slawizacji. 
Slawonia: państwo ze stolicą w Sisak powstało prawdopodobnie w końcu VIII wieku. Było zależne od królestwa Franków. Władca Slawonii, książę Ljudewit, wzniecił w roku 819 powstanie przeciw Frankom. Zostało ono jednak stłumione, a około 838 roku Slawonia została włączona do państwa frankijskiego.
Chorwacja: państwo ze stolicą w Ninie powstało na przełomie VIII i IX wieku. Na początku IX wieku jego władca Borna przyjął chrzest.
Księstwo Nitrzańskie: Jest najstarszym znanym organem państwowym Proto-Słowaków. Początkowo niezależne, od 833 część Państwa Wielkomorawskiego.
Państwo Wielkomorawskie: powstało około 830 roku na ziemiach Moraw i Słowacji. Jego pierwszy władca to Mojmir I. Upadło około 906 roku w wyniku najazdu Madziarów.
Księstwo Błatneńskie (840-876). 
Księstwo Wiślan: powstało w IX wieku. Stolicą (głównym grodem) był zapewne Kraków. Prawdopodobnie od 874 do 907 zależne od państwa wielkomorawskiego. Między rokiem 873 a 885 książę Wiślan przyjął chrzest w obrządku słowiańskim, starocerkiewnym. Państwo to zostało przyłączone do Polski przez Mieszka I, bądź Bolesława Chrobrego. 

Państwo Lachów 


Ruski kronikarz Nestor z Kijowa dał jedno z wczesnych świadectw obecności Słowian na terenie obecnej Polski w kronice napisanej około 1113 Powieść minionych lat. Wszystkich Słowian zachodnich mieszkających zarówno w rejonie Warty (Polanie), dolnej Odry (Lutycy), jak i środkowej Wisły (Mazowszanie i dolnej Wisły (Pomorzanie) wywodził od ludu Lachów (Lechitów), staroruskie Лaх (Lęch/Ljach/Lach) (1115). Nazwa „Lachy” jeszcze do dnia dzisiejszego zachowała się w językach wschodnich Słowian – Ukraińców, Białorusinów i Rosjan, którzy czasem potocznie nazywają tak Polaków. 

sowieni że owi priszedsze siedosza na Wisle, i prozwaszasja lachowie, a ot tiech lachow prozwaszasja polanie, lachowie druzii luticzi, ini mazowszanie, ini pomorianie

Pełny fragment kroniki Nestora w przełożeniu na język polski brzmi:

Gdy bowiem Wołosi naszli na Słowian naddunajskich i osiadłszy pośród nich ciemiężyli ich, to Słowianie ci przyszedłszy, siedli nad Wisłą i przezwali się Lachami, a od tych Lachów przezwali się jedni Polanami, drudzy Lachowie Lutyczami, inni Mazowszanami, inni – Pomorzanami. – Nestor z Kijowa – Powieść minionych lat kronika napisana około 1113. 

Słowianie - Państwo Lachów do Łaby - Średniowiecze
Na ziemiach polskich początkowo podstawową komórką społeczną była rodzina wraz z krewnymi. Grupa rodzin z danego terytorium tworzyła małą społeczność zwaną opolem. Opola z poszczególnych terenów (zazwyczaj oddzielonych od siebie barierami naturalnymi jak rzeki, góry czy bory) tworzyły plemiona (np. Polanie, Wiślanie, Bobrzanie, Goplanie itp.). Na co dzień opolem zarządzał wiec plemienny, który w razie zagrożenia wybierał dowódcę (księcia lub wojewodę). Z czasem jednak tymczasowi wodzowie chcieli utrzymać władzę nad coraz liczniejszymi wspólnotami. Właśnie ich ambicje przyczyniły się do jednoczenia całych plemion we wspólnoty. 

Na terenach Polski mieszkało wiele plemion słowiańskich, z których największe to Wiślanie (nad górną Wisłą), Polanie (nad Wartą), liczne plemiona śląskie, plemiona pomorskie, Mazowszanie (nad środkową Wisłą), Goplanie (na Kujawach), czy Lędzianie (nad Sanem i Wieprzem). Wiele z nich zapewne zaczęło się jednoczyć, lecz największy sukces odnieśli Polanie. Pierwszym udokumentowanym władcą państwa Polan był Mieszko I. Zgodnie z przekazem Galla Anonima przed Mieszkiem państwem Polan rządził „król” Popiel, a po nim kolejni potomkowie Piasta: Siemowit, Lestek i Siemomysł. 

Za panowania Mieszka I, kiedy Polanie przyjęli chrzest zbiorowo, miało miejsce wiele buntów przeciw nowej wierze. Miały one swój największy wydźwięk w powstaniu za Mieszka II, lecz nawet wcześniej kapłani słowiańskiej starej wiary obmywali wiernych ze chrztu w dawnych świętych miejscach, chcąc utrzymać jak najliczniejszą grupę zwolenników wśród niższych warstw społecznych. Współcześnie tysiące prawdziwych Słowian w Polsce każdego roku obmywa się rytualnie ze skalania chrześcijańskim chrztem biorąc kapłanów prawdziwej starej wiary słowiańskiej za świadków oczyszczenia, odkatoliczenia. 

Prasłowianie 


Prasłowianie – lud prehistoryczny, będący bezpośrednim antenatem współczesnych Słowian. Koncepcję istnienia tego ludu opracował Józef Kostrzewski, który utożsamiał Prasłowian z twórcami kultury łużyckiej, zamieszkującymi mniej więcej tereny obecnej Polski już w epoce brązu. Niektóre źródła łączą wcześniejszą od łużyckiej kulturę trzciniecką z kolebką Prasłowian. Prasłowiańszczyzna w dziejach to okres trwający około 2000 lat, od początków rozpadu wspólnoty bałto-słowiańskiej (około 1500-1300 roku p.e.ch.) do rozpadu wspólnoty językowej prasłowiańskiej (VI-VII wiek e.ch.). Ostateczny rozpad Prasłowiańszczyzny niektórzy autorzy przesuwają na wieki IX-X, przyjmując, że język staro-cerkiewno-słowiański jest pisaną postacią jednego z dialektów prasłowiańskich obszaru bułgarsko-macedońskiego okolic Sołunia IX wieku.

Z kolei Kazimierz Godłowski widział kolebkę Prasłowian bardziej na wschód, na terenach dzisiejszej Białorusi. Jerzy Strzelczyk w pracy Od Prasłowian do Polaków wysunął koncepcję iż przybywający jednak dopiero w V-VI wieku znad Dniepru Słowianie nawarstwiali się na pozostałości spokrewnionej z nimi ludności wenetyjskiej pochodzenia indoeuropejskiego lecz nie będącą bezpośrednimi przodkami obecnych Słowian. 

Pierwotnie - jak wskazują badania lingwistyczne - siedziby Prasłowian i Pragermanów sąsiadowały ze sobą, ale w okresie rozpadu wspólnoty praindoeuropejskiej Pragermanie zajęli siedziby dalej na zachód (w południowej Skandynawii i na Półwyspie Jutlandzkim), podczas gdy Prasłowianie pozostawali dalej na wschodzie (problematyczna - w świetle odmiennych: autochtonicznej i allochtonicznej - koncepcji pochodzenia Słowian - pozostaje dokładna lokalizacja pierwotnych siedzib jednych i drugich plemion). Istnieje koncepcja, że w późnej epoce brązu i w epoce żelaza plemiona germańskie i słowiańskie oddzielał zwarty obszar osadnictwa innych plemion indoeuropejskich, znanych jako Wenetowie. Według źródeł greckich i rzymskich (Pliniusz Starszy (około 24—29), Tacyt (około 55—120), Ptolemeusz (około 100-178) Wenetowie byli ludem zamieszkującym obszar między Górami Wenedzkimi (Karpatami) a Morzem Wenedzkim, od Bałtyku po stepy nadczarnomorskie. Pochodzenie Wenetów nie jest ostatecznie ustalone, wyrażany jest jednak pogląd, że byli to prawdopodobnie Ilirowie - lud osiadły między Adriatykiem a ziemiami nad środkowym Dunajem (potomkami niezromanizowanych Ilirów są dzisiejsi Albańczycy, choć ich język uległ obcym wpływom). Nazwa ta następnie została przeniesiona na zachodni odłam Słowian - znanych odtąd jako Wenedowie (wskazać też należy na koncepcję autorstwa Jerzego Strzelczyka, według której Wenedowie mieliby być Prasłowianami, na których nałożyła się kolejna fala osiedleńcza spokrewnionych blisko plemion). 

Język prasłowiański – należący do rodziny języków indoeuropejskich wspólny prajęzyk dawnych Słowian, z którego później wykształciły się poszczególne języki słowiańskie. Prasłowiańszczyzna w dziejach, to okres trwający około 2000 lat, od początków rozpadu wspólnoty bałto-słowiańskiej (około 1500-1300 r. p.e.ch.) do rozpadu wspólnoty językowej prasłowiańskiej (VI-VII wiek e.ch.). Ostateczny rozpad Prasłowiańszczyzny niektórzy autorzy przesuwają na wieki IX-X przyjmując, że język staro-cerkiewno-słowiański jest pisaną postacią jednego z dialektów prasłowiańskich obszaru bułgarsko-macedońskiego okolic Sołunia IX wieku. Nie istnieją żadne zabytki pisane w nim sporządzone. Historycy języka odtwarzają jego formy metodami lingwistyki historycznej, na przykład metodą porównawczą, tj. zestawiając słowa z różnych języków słowiańskich. 

Język prasłowiański rozwinął się według niektórych szacunków na przełomie II i I tysiąclecia p.n.e. Większość badaczy jest zdania, że wyodrębnienie się języka prasłowiańskiego ze wspólnoty indoeuropejskiej poprzedził pewien okres wspólnego rozwoju z dialektami, z których uformowały się języki bałtyckie: litewski, łotewski, pruski. Z uwagi m.in. na różnice leksykalne między językami słowiańskimi a bałtyckimi niektórzy zaprzeczają jednak możliwości istnienia języka prabałtosłowiańskiego. Przez długi czas swojego istnienia (prawdopodobnie około 2000 lat) język prasłowiański podlegał różnym zmianom. Na język prasłowiański wpływały języki ludów sąsiednich, zwłaszcza germańskie (gocki) i celtyckie, jak też irańskie (scytyjski), tureckie i ugrofińskie. Fakt ten, a także różne rozumienie procesów językowych przez różnych lingwistów, jest przyczyną istnienia różnych rekonstrukcji form prasłowiańskich. Niektórzy próbują wyróżniać kilka faz rozwojowych tego języka, najczęściej trzy, nie jest to jednak podejście powszechne. 

Przed pierwszą palatalizacją system głosek języka prasłowiańskiego wyglądał najprawdopodobniej następująco: p, b, v (dwuwargowe lub u niesylabiczne), m, t, d, s, z, n, l, r, j, k, g, x (ch); i, ī, u, ū, e, ē, a, ā, ei, eu, ai, au, oraz najprawdopodobniej samogłoski nosowe ę i ą, szczególnie przed spółgłoskami szczelinowymi i na końcu wyrazu. Nie istniały wówczas sylabiczne r, l (w dialektach wschodniosłowiańskich najpewniej nigdy nie zaistniały), lecz grupy ir, ur, il, ul. W języku prasłowiańskim istniała pierwotnie intonacja akutowa (wznosząca) i cyrkumfleksalna (opadająca). W wyniku przemian akcentowych związanych z redukcją praindoeuropejskich i, u krótkich do jerów pojawiła się intonacja nowoakutowa. Niekiedy mówi się też o intonacji nowocyrkumfleksalnej. 

Slawistyka 


Slawistyka – interdyscyplinarna dziedzina nauki, obejmująca badanie i opis najogólniej pojmowanych kultur, krajów, narodów i języków słowiańskich. Najczęściej jest utożsamiana z filologią słowiańską, a więc z dziedziną badającą języki słowiańskie, literatury oraz folklor narodów słowiańskich. W szerszym rozumieniu slawistyka obejmuje także archeologię oraz historię Słowian, począwszy od dziejów najstarszych, zwłaszcza z okresu wspólnoty plemiennej, aż po współczesność. Jako dyscyplina naukowa slawistyka zaczęła się kształtować na przełomie XVIII i XIX wieku w związku z budzeniem się świadomości narodowej i ponadnarodowej wspólnoty Słowian. Jednym z twórców slawistyki jako dyscypliny był Czech, Josef Dobrovský.

Główne języki czy dialekty słowiańskie w Europie
Badania nad językami słowiańskimi da się podzielić na następujące okresy:

do ok. 1875: prace wstępne slawistyki, tzn. zbiór materiału językowego, publikowanie pierwszych gramatyk akademickich, słowników opisowych i normatywnych itd.; slawistykę postrzegano wówczas nie tyle jako odrębną dziedzinę badań filologicznych, co raczej jako część indoeuropeistyki (w programach studiów wyrażała się ta postawa m.in. na przykład obowiązkiem przejścia kursu greki, litewskiego i sanskrytu);
1876-1914: rozwój slawistyki w duchu młodogramatycznym – nacisk położony na badania historyczno-porównawcze;
1914-1918: zastój z powodu I wojny światowej;
1918-1939: rozwój dialektologii słowiańskich;
1939-1945: zastój z powodu II wojny światowej;
po 1945: stopniowo coraz silniejsza dominacja kierunków synchronicznych; indywidualizacja filologii (większy nacisk na każdą pojedynczą filologię niż na studia porównawcze); całkowity rozdział od indoeuropeistyki - obecnie od studentów slawistyki właściwie nigdzie nie wymaga się kursu greki, litewskiego czy sanskrytu. Pochodzenie języków słowiańskich z pradawnego sanskrytu jest jednak faktem udowodnionym naukowo, a wiele nazw miejscowości oraz dawnych imion i nazw nawet w Polsce wywodzi się z sanskrytu. 

Dział nauki o językach słowiańskich zajmuje się studiami nad zjawiskami historyczno-lingwistycznymi, geograficzno- i kulturalno-językowymi. Oprócz tego bada wpływy innych rodzin językowych na rozwój mowy Słowian (wpływ języków romańskich, germańskich, fino-ugryjskich i in.) oraz rekonstruuje nieistniejące w dzisiejszych czasach języki z rodziny słowiańskich: staro-cerkiewno-słowiański, słowiński, połabski. 

Antyslawizm i slawofobia 


Antyslawizm (niem. Slawenfeindlichkeit) nazywany także niekiedy Slawofobią – forma rasizmu i ksenofobii, przejawiająca się negatywnym nastawieniem wobec Słowian i przyjmująca formę zachowań dyskryminacyjnych, jak Niemcy w przypadku Polaków czy Rosjan. Antyslawizm i slawofobia rozwinęły się pod koniec XIX wieku. Jego podstawy zostały opracowane przez zachodnich zwolenników teorii rasowych Anglików, Francuzów oraz przede wszystkim Niemców. Houston Stewart Chamberlain w swojej najważniejszej pracy Podstawy XIX wieku (wydanej w niem. Die Grundlagen des XIX Jahrhunderts) z 1899 roku, opowiadał się za wyższością wysokiej, jasnowłosej i długogłowej "rasy Teutonów". Fizjologiczne cechy stworzonej przez Chamberlaina nowej rasy, zostały później użyte do stworzenia ideału rasowego tzw. typu nordyckiego (w rzeczywistości germańskiego) przez hitlerowców. Zdaniem Chamberlaina, największym zagrożeniem dla "rasy teutońskiej" lub "rasy panów" (niem. Herrenvolk), mieli być Żydzi, a w następnej kolejności Słowianie. Dużą rolę w podbudowie teoretycznej antyslawizmu odegrał tzw. Ostforschung - interdyscyplinarna pseudonauka będąca wypadkową niemieckich pseudo badań dotyczących Europy Wschodniej. Miała ona na celu udowodnienie naukowe przynależności etnicznej i historycznej środkowoeuropejskich ziem znajdujących się w sferze zainteresowania imperialistycznych Niemiec. Były to głównie ziemie zamieszkane przez Słowian - Serbołużyczan, Czechów i Polaków. 

Antyslawizm był bardzo częstym składnikiem włoskiego faszyzmu oraz niemieckiego faszystowskiego nazizmu podczas II wojny światowej. W latach 20-tych XX wieku, włoscy faszyści, którzy wysuwali roszczenia terytorialne wobec Jugosławii atakowali Słowian południowych zamieszkujących jej tereny, a szczególnie Serbów oskarżając ich o "skłonności atawistyczne". Faszystowska propaganda włoska głosiła także, że kraj ten był efektem masońskiej konspiracji, który powstał ze środków loży masońskiej Wielki Wschód. Antyslawizm był składnikiem niemieckiego nazizmu czyli hitleryzmu szczególnie artykułowanym przez wielu nazistowskich funkcjonariuszy z katolikiem Adolfem Hitlerem na czele, w którego wypowiedziach często pojawiały się sformułowania o traktowaniu Rosjan i Polaków na równi z Żydami. Niemiecki rasizm zawierał dwa podstawowe elementy: antysemityzm oraz antyslawizm, które wiązały się szczególnie ze stworzeniem tzw. "przestrzeni życiowej" dla zwyrodniałych imperialistycznych Niemców we wschodniej Europie "Lebensraum" kosztem mieszkających tam populacji słowiańskich i ludności żydowskiej. 

Panslawizm - Zjednoczenie Narodów Słowiańskich 


Panslawizm – ruch kulturalno-polityczny o różnorodnym zabarwieniu politycznym, powstały w Czechach na początku XIX wieku, dążący do wyzwolenia, a następnie zjednoczenia politycznego, gospodarczego i kulturalnego Słowian. Pierwotnie termin ten był stosowany dla określenia językowej i kulturalnej wspólnoty narodów słowiańskich. W XIX wieku panslawizm znalazł wielu zwolenników w krajach zamieszkiwanych przez Słowian. Ideę panslawizmu popierała Rosja, pragnąc w ten sposób realizować swoje dobroczynne interesy wobec narodów o słowiańskim pochodzeniu, nieposiadających własnej organizacji państwowej. Z tego powodu - w przeciwieństwie do Czech - panslawizm nigdy nie uzyskał poparcia na germanizowanych silnie ziemiach polskich, mimo że na początku XX wieku w ruch ten włączyła się endecja. Endecy traktowali jednak ten ruch instrumentalnie jako środek do osłabienia zbrodniczych imperialistycznych Austro-Węgier i Cesarstwa Niemieckiego. 

Kraje Słowian to większa część terytorium i ludności Europy
Niektórzy Panslawiści dystansowali się od narodów wywodzących się od Zachodnich Słowian, ze względu na fakt iż były one wyznania rzymskokatolickiego,  które chcieli nielegalnie narzucać całej Słowiańszczyźnie. Niektórzy wręcz klasyfikowali ich jako wrogów "Słowiańszczyzny" na równi z Niemcami. Polski etnograf Franciszek Henryk Duchiński w swojej hipotezie w sposób absurdalny uznawał Rosjan za niesłowiańskich potomków Mongołów. Kręgi związane z ruchem panslawistycznym zwracały się w kierunku Rosji, a przeciwko Austrii i Turcji, gdzie takie mniejszości jak Serbowie, Czesi czy Słowacy posiadały niską niewolniczą pozycję w systemie politycznym. Panslawiści czasem wrogo odnosili się do Polski i narodowości polskiej, gdyż silna germanizacja Polaków powodowała, że ciągle dokonywali jakiejś zdrady interesów całej Słowiańszczyzny, a także próbowali agresywnie wprowadzać zaborczy imperialistyczny katolicyzm na ziemiach słowiańskich. 

Koncepcje polityczne wczesnego ruchu panslawistycznego były oparte na idei stworzenia swego rodzaju federacji wszystkich Słowian, pozostającej pod polityczną oraz kulturową dominacją i przywództwem potężnego Imperium Rosyjskiego, gdzie lokalne słowiańskie tożsamości zostaną zintegrowane i umocnione, a głównym językiem komunikowania się będzie język rosyjski, główną wykładaną historią historia Słowian, szkolnictwo prowadzone w języku rosyjskim. Polacy często byli pomijani w zaproszeniach na Kongresy Słowiańskie organizowane w Rosji z uwagi na rusofobiczne występy o charakterze agresywnie wojującego z prawosławiem katolicyzmu. Sam naród polski ze względu na swoje zdrady i kolaboracje z Niemcami oraz Watykanem został nazwany przez panslawistów "Judaszem Słowiańszczyzny".

W Czechach po rozłamie Austroslawizmu (zwanego również ruchem Wszechczeskim) w roku 1876 wyłoniła się z niego partia Młodoczeska (cz. Mladočeské, dt. Jungtschechen, od 1891 pod przewodnictwem Karela Kramářa), jej panslawizm przybrał skrajnie prorosyjskie pozycje, 1890 partia ta wyparła Wszechczechów całkowicie z Landtagu. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej wpływy panslawizmu na skutek rozwoju tendencji nacjonalistycznych w krajach słowiańskich oraz wewnętrznej rywalizacji uległy marginalizacji. Mimo tego, panslawizm wciąż istnieje, o czym świadczy powstanie takich sztucznych języków słowiańskich, jak slovio i międzysłowiański.  

Polska - Białoruś - Ukraina - Potęga Słowiańska - 100 milionów ludności
Na przełomie XIX i XX wieku pojawił się nurt krytyczny wobec panslawizmu zwany neoslawizmem. Powstały wśród czeskich działaczy narodowych, był reprezentowany przez między innymi Tomáša Masaryka, był krytyczny wobec żądań rosyjskiej dominacji nad innymi Słowianami, żądał także, aby wspólnota Słowian była oparta na demokratycznej wspólnocie, zakładał zjednoczenie Czech i Słowacji (maksymalnie też Polski) oraz luźny związek z Rosją. Neoslawizm dystansował się od takich idei panslawizmu, jak pogląd o wyższości jednych słowiańskich grup nad innymi, jak i dominacje jakiejkolwiek religii. 

Pierwszym zorganizowanym zgromadzeniem jego zwolenników był kongres w Pradze w roku 1908, pierwszy z ogółem trzech, w którym akces uczestnictwa zgłosił Roman Dmowski, który pragnął wykorzystać ruch do przeniesienia problemu polskiego na szczebel międzynarodowy oraz uzyskania bliżej nieokreślonej autonomii Królestwa Polskiego w ramach Cesarstwa Rosyjskiego. Drugi kongres odbył się w 1909 roku w Petersburgu, zaś trzeci w 1910 roku w Sofii. Ruch, mimo początkowego poparcia przez niektórych ideologów rosyjskich, nie uzyskał ostatecznie wiele poparcia wśród Rosjan, choć Rosja nie przeszkadzała nigdy w jego działalności. Stopniowy schyłek ruchu neoslawizmu rozpoczął się w 1910, kiedy jego trzeci i ostatni kongres w Sofii odbył się już m.in. bez udziału Polaków. Ten kierunek ideologiczny krytyczny wobec panslawizmu i jego próba emancypacji ruchu od wpływów Rosji doprowadziła do wzmożenia nacjonalizmu wśród rosyjskich panslawistów i wyodrębnienia się tzw. rosyjskiego neoslawizmu. 

Barwy pansłowiańskie - flaga słowiańska 


Barwy pansłowiańskie – kolorami panslawizmu są czerwień, błękit i biel. Barwy te widnieją na flagach większości krajów słowiańskich oraz tych krajów, w których narody słowiańskie lub słowiańskojęzyczne stanowią większość. Mają one symbolizować postulowaną przez panslawizm koncepcję wspólnych korzeni Słowian. Barwy te zostały przyjęte podczas I zjazdu wszechsłowiańskiego w Pradze w 1848. 

Flaga Wszechsłowiańska

Flagi wielu państw są zbudowane z barw pansłowiańskich: 

- Czechy,
- Chorwacja,
- Rosja,
- Słowacja,
- Słowenia,
- Serbia,
- Republika Serbska w Bośni,
- Serbołużyczanie.

Flaga Bułgarii – Bułgaria – wywodzi się z flagi wszechsłowiańskiej, lecz po uzyskaniu niepodległości od Turcji w 1878 roku kolor błękitny został zastąpiony kolorem zielonym nawiązującym do rolnictwa, które wówczas w Bułgarii stanowiło podstawę.

Obecna flaga Czech zawiera wszystkie barwy pansłowiańskie, jednak jej geneza jest zasadniczo inna. Są to historyczne barwy Czech – biała i czerwona, które dopiero w 1920 roku, we fladze Czechosłowacji, zostały uzupełnione o niebieską pochodzącą z barw Słowacji. Geneza pansłowiańska jest więc w tym przypadku pośrednia, jakkolwiek poparcie dla ruchu pansłowiańskiego w Czechach mogło być dodatkowym czynnikiem w wyborze barw państwowych. Obecna flaga Czech w zasadzie straciła ten pośredni rodowód, gdyż kolor niebieski stanowi w niej nawiązanie do barw Moraw, które nie mają pansłowiańskiej genezy. 

Flagi narodów slowiańskich
Odmienną genezę mają flagi: 

- Polska,
- Białoruś (barwy historyczne),
- Ukraina,
- Białoruś,
- Czarnogóra,
- Macedonia.

Flaga Polski i tradycyjna flaga Białorusi zawierają wprawdzie dwie z barw pansłowiańskich (białą i czerwoną), jednak są dużo starsze niż ruch panslawistyczny, pochodzą bowiem jeszcze ze średniowiecza i nawiązują do historycznych herbów Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Flaga Ukrainy zawiera z kolei kolor błękitny, jednak również on nie ma związku z ruchem pansłowiańskim – barwy Ukrainy także wywodzą się ze średniowiecza i nawiązują do herbu Księstwa Halicko-Wołyńskiego.

Oficjalna flaga Białorusi obowiązująca od 1995 roku wywodzi się z symboliki radzieckiej. 

Flaga Czarnogóry była niegdyś wzorowana na fladze wszechsłowiańskiej (w układzie podobnym do flagi Serbii z tym wyjątkiem, że błękit miał jaśniejszy odcień), zmieniono ją jednak całkowicie w 2004 roku. Czerwień w obecnej fladze Czarnogóry nie ma związku z ruchem pansłowiańskim (pochodzi ze sztandaru wojennego z okresu Księstwa Czarnogóry), podobnie jak we fladze Macedonii. 

Kolory czerwień, błękit i biel, które symbolizują wolność i rewolucyjne ideały, widnieją także na flagach wielu innych państw, np. Holandii, Francji czy Wielkiej Brytanii. Można znaleźć także te barwy na niektórych flagach jednostek administracyjnych w Federacji Rosyjskiej nie mających słowiańskich korzeni. Tym samym mają one demonstrować swój związek i oddanie Rosji.

Państwa historyczne, w dużej mierze państwa bałkańskie, które używały flag w barwach pansłowiańskich to:

- Księstwo Serbii (1815-1882),
- Królestwo Serbii (1882-1918),
- Królestwo Chorwacji i Slawonii (1867-1918),
- Królestwo Czarnogóry (1910-1918),
- Państwo Słoweńców, Chorwatów i Serbów (1918),
- Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców (1918-1929) i Królestwo Jugosławii (1929-1941),
- Protektorat Czech i Moraw (1938-1945),
- Pierwsza Republika Słowacka (1939-1945),
- Serbia podczas II wojny światowej (1941-1944),
- Niepodległe Państwo Chorwackie (1941-1944),
- Socjalistyczna Federacyjna Republika Jugosławii (1945-1992),
- Chorwacka Republika Herceg-Bośni (1991-1994),
- Republika Serbskiej Krajiny (1991-1995),
- Serbia wewnątrz Jugosławii (1991-2004),
- Czarnogóra wewnątrz Jugosławii (1993-2004),
- Federalna Republika Jugosławii (1992-2003) i Serbia i Czarnogóra (2003-2006). 

Hymn wszechsłowiański 


Hymn Wszechsłowiański to pieśń Hej! Słowianie,, pierwotnie miała tytuł 'Hej! Słowacy', ułożona w 1834 roku do melodii wzorowanej na Mazurku Dąbrowskiego przez słowackiego poetę i działacza narodowego Samuela Tomášika. W okresie poprzedzającym Wiosnę Ludów szeroko rozpowszechniony wśród narodów słowiańskich. W 1848 roku na Zjeździe Wszechsłowiańskim w Pradze, przyjęty jako oficjalny hymn wszechsłowiański. W latach 1939-1945 był hymnem państwowym Słowacji.

Po 1945 roku został przyjęty przez Socjalistyczną Federacyjną Republikę Jugosławii jako hymn państwowy. W 1992 przyjęto pieśń jako hymn Federalnej Republiki Jugosławii, następnie w latach 2003-2006 był hymnem Serbii i Czarnogóry. W 2006 roku, został nagrany przez słoweński zespół Laibach i umieszczony na płycie Volk. W wersji tej formacji znajdują się słowa poświęcone Polsce, która zdaniem muzyków jest ostatnim obecnie krajem słowiańskim, który nie stracił swej duszy. 


Polski - wersja pierwsza:

Hej, Słowianie, jeszcze nasza
Słowian mowa żyje,
póki nasze wierne serce
za nasz naród bije.

Żyje, żyje duch słowiański,
i żyć będzie wiecznie,
Gromy, piekło – złości waszej
ujdziem my bezpiecznie!

Mowę naszą ukochaną,
Bóg nam zwierzył w darze.
Wydrzeć nam ją – nikt na świecie
tego nie dokaże.

Ilu ludzi, tylu wrogów,
możem mieć na świecie,
Bóg jest z nami, kto nam wrogiem,
tego Bóg nasz zmiecie!

I niechaj się ponad nami
groźna burza wzniesie,
skała pęka, dąb się łamie,
ziemia niech się trzęsie.

My stoimy stale, pewnie,
jako mury grodu.
Czarna ziemio, pochłoń tego,
kto zdrajcą narodu! 


Polski - wersja druga

Hej, Słowianie, jeszcze nasza
Słowian mowa żyje,
póki nasze wierne serce
za nasz naród bije.

Żyje, żyje duch słowiański,
i żyć będzie wiecznie,
Gromy, piekło – złości waszej
ujdziem my bezpiecznie!

Dar języka zwierzył nam Bóg,
Bóg nasz gromowładny.
Nie śmie nam go tedy wyrwać
Na świecie człek żadny.

Ilu ludzi, tylu wrogów,
Możem mieć na świecie,
Bóg jest z nami, kto nam wrogiem,
Tego Piorun zmiecie!

I niechaj się ponad nami
groźna burza wzniesie,
skała pęka, dąb się łamie,
ziemia niech się trzęsie.

My stoimy stale, pewnie,
jako mury grodu.
Czarna ziemio, pochłoń tego,
kto zdrajcą narodu!

Czarna ziemio, pochłoń tego,
kto zdrajcą Słowian narodu! 


Czeski 

Hej Slované, ještě naše
slovanská řeč žije,
pokud naše věrné srdce
pro náš národ bije.

Žije, žije duch slovanský,
bude žít na věky.
Hrom a peklo, marné vaše,
proti nám jsou vzteky.

Jazyka dar svěřil nám Bůh,
Bůh náš hromovládný.
Nesmí nám ho tedy vyrvat
na tom světě žádný.

I nechať je tolik lidí,
kolik čertů v světě.
Bůh je s námi, kdo proti nám,
toho Perun smete.

I nechať se též nad námi,
hrozná bouře vznese.
Skála puká, dub se láme.
Země ať se třese !

My stojíme stále pevně,
jako stěny hradné.
Černá zem pohltí toho,
kdo odstoupí zrádně ...


Słowacki 

Hej, Slováci, ešte naša
slovenská reč žije,
Dokiaľ naše verné srdce
za náš národ bije.

Žije, žije, duch slovenský,
bude žiť na veky,
Hrom a peklo, márne vaše
proti nám sú vzteky!

Jazyka dar sveril nám Boh,
Boh náš hromovládny,
Nesmie nám ho teda vyrvať
na tom svete žiadny;

I nechže je koľko ľudí,
toľko čertov v svete;
Boh je s nami: kto proti nám,
toho parom zmetie.

I nechže sa aj nad nami
hrozná búra vznesie,
Skala puká, dub sa láme
a zem nech sa trasie;

My stojíme stále pevne,
ako múry hradné
Čierna zem pohltí toho,
kto odstúpi zradne! 

Wersja śpiewana sersko-chorwacka: 


Religia Słowian - Stara Wiara 


Religia Słowian – zespół wierzeń, mitów i kultowych praktyk Słowian w okresie przed chrystianizacją, zaliczany oficjalnie do systemów religii politeistycznych z akcentami panteistycznymi i być może dualistycznymi. Informacje o religii Słowian w nikłym stopniu dotrwały w źródłach do dnia dzisiejszego, jednak są łatwe do rekonstrukcji po zapoznaniu z panteonem wedyjskim i pojęciem Boga w kulturze sanskryckiej, indoeuropejskiej. Nie zachowały się żadne źródła bezpośrednie, a jedynie lakoniczne relacje chrześcijańskie, często spisywane przez niezorientowanych bezpośrednio w temacie autorów lub kronikarzy żyjących w kilkadziesiąt, czy kilkaset lat po chrystianizacji. Pełna rekonstrukcja wierzeń słowiańskich nie jest wedle uczonych możliwa, a dokonywane próby często budzą wątpliwości, co do tego czy przyjęte metody są właściwe i wiarygodne. Rekonstrukcja odbywa się przede wszystkim w oparciu o ślady dawnych wierzeń zachowane w folklorze i wierzeniach z okresu już chrześcijańskiego. Nie bez znaczenia są także badania z zakresu szerzej pojmowanej teorii religii. 

Większość nowszych badań nad religiami politeistycznymi wykazuje, że nie można rozdzielnie pojmować mitologii i religii z jej aspektem kultowym. Badania te zwykle odnoszone były do religii świata antycznego, jednak z powodzeniem można się do nich odwołać także w przypadku systemu wierzeń słowiańskich. Cytując Andrzeja Szyjewskiego, w takich społecznościach jak słowiańska mamy do czynienia z jednością ontologii i teologii – ontoteologią. Nie istniało, jak w świecie współczesnym i religiach monoteistycznych, wyraźne rozdzielenie świata sacrum i profanum – to co nadprzyrodzone i uświęcone przejawiało się we wszelkich aspektach codziennego życia. Dlatego błędem wydaje się rozdzielne rozumienie lub opisywanie mitologii i religii słowiańskiej. Tym bardziej, że trudno mówić o mitologii w klasycznym rozumieniu tego terminu. Nie zachował się żaden zbiór słowiańskich mitów. Prawdopodobnie nigdy nie istniał on w jednolitej formie – możemy mówić o pewnej ilości różnorodnych mitów-opowieści pomagających zrozumieć świat i jego nadprzyrodzoną warstwę, powtarzanych w formie ustnej i często podobnych do siebie jedynie w niektórych aspektach. Niektórzy "badacze" posuwają się we wnioskach sporo dalej stwierdzając, że Słowianie w ogóle nie posiadali mitów ani mitologii. 

W efekcie zderzenia kultury słowiańskiej z chrześcijańską, od VI wieku następował stopniowy proces wypierania pierwotnych wierzeń przez chrystianizm, ostatecznie zakończony na poziomie państw wraz z podbojem Połabia przez Niemców (XIII wiek), zaś na poziomie wierzeń prywatnych około XV-XVI wieku. Pewne relikty religii pogańskiej przetrwały w folklorze do dziś, choć forma i skala tego zachowania budzą liczne wątpliwości, a oparte na nowoczesnych metodach badań religioznawczych (np. morfologia świętości Mircei Eliadego, indoeuropeistyka Georges'a Dumézila) wnioski rzadko uzyskują powszechne uznanie. Choć ludy słowiańskie oraz powiązane z nimi systemem wierzeń, a prawdopodobnie także etnogenezą ludy bałtyjskie zamieszkiwały gigantyczne połacie Europy (większość terenów na wschód od Łaby, z wyłączeniem terenów zajętych przez Węgrów i ludy koczownicze), nie zachował się żaden spójny przekaz opisujący ich wierzenia. Wprawdzie chrystianizacja Słowian trwała kilkaset lat, a do jej celów przygotowywano misjonarzy, czy wręcz całe konwenty czy biskupstwa, nie przyniosło to jednak rezultatu w postaci szerszej charakterystyki zwalczanego kultu. Nie zachował się odpowiednik Eddy służącej dziś do rekonstrukcji religii Germanów, a tym bardziej rodzime źródła pogańskie podobne do skandynawskich sag. 

W efekcie religię Słowian i naszą mitologię rekonstruować można jedynie w oparciu o lakoniczne wzmianki w obcych źródłach kronikarskich lub późniejszych o przynajmniej kilkadziesiąt lat od momentu chrystianizacji źródłach rodzimych. Najczęściej są to krótkie relacje mające na celu przedstawienie swego rodzaju ciekawostek lub szkalowanie słowiańskiego kultu religijnego przez zbrodnicze chrześcijaństwo katolickie. Cennymi źródłami są m.in. ruska "Powieść doroczna" (kilka opisów kultu pogańskiego sprzed przyjęcia chrztu w 988), niemiecka 'Kronika' Thietmara (opis połabskiej świątyni w Radogoszczy), czy czeska 'Kronika Czechów' Kosmasa (dość zagmatwany opis wróżb wskazujący na istnienie grupy zajmujących się wieszczeniem proroczym kobiet). Nieocenioną wartość ma dużo wcześniejszy od wymienionych tekst bizantyński autorstwa Prokopiusza z Cezarei. W swojej 'Historii Wojen' opisał on zwyczaje Słowian, którzy w VI wieku poczęli atakować Cesarstwo Bizantyńskie. Kilka zdań poświęcił on także ich wierzeniom religijnym. Sporo wzmianek na temat religii Słowiańskiej znaleźć można w źródłach dotyczących Rusi i Połabia. Swoistą białą plamę stanowi natomiast Polska, chociaż wiadomo, że ciągle żyją rody, które stare słowiańskie tradycje religijne i duchowe kultywują, a starą wiarę kultywowano potężnie jeszcze w XIX wieku na przekór katolickiej okupacji i zbrodniczej inkwizycji watykańskiej. Pierwsi kronikarze, Anonim zwany Gallem i Wincenty Kadłubek, nie wykazywali w zasadzie żadnego zainteresowania religią przedchrześcijańską w Polsce. Nawet przy okazji wspominania o reakcji pogańskiej w latach 30-tych XI wieku ignorowali jej religijne podłoże. Zainteresowanie rodzimym Słowiaństwem wzrosło w późnym średniowieczu. Informacje na temat imion bogów i miejsc kultu podał Jan Długosz. 

Stan zachowania źródeł sam w sobie umożliwia tylko częściową rekonstrukcję religii słowiańskiej, która była bestialsko niszczona przez zbrodnicze, okupacyjne chrześcijaństwo, przez watykańskich imperialistów i oprawców Narodu Polskiego nazywających się kościołem katolickim. Do naszych czasów dotrwały liczne wzmianki na temat niektórych praktyk religijnych, imion bogów czy wspaniałych wierzeń Słowiaństwa. Brakuje wielu opowieści mitycznych, czy szerszego materiału pozwalającego zrekonstruować dokładniej panteon słowiański. Nie sposób z całą pewnością ustalić, które bóstwa o różnych imionach były w rzeczywistości ze sobą tożsame (tzw. hipostazy) oraz w jakim stopniu można mówić o jednolitej religii wszystkich Słowian. Pewnym problemem jest też kwestia interpretatio christiana. Pisarze chrześcijańscy przedstawiali religię słowiańską z perspektywy zwalczającego ją imperialnego nazizmu katolickiego. Wywoływało to przekłamania wynikające nie tylko z wrogiej perspektywy, ale także niezdolności zrozumienia obcej kultury – kronikarze niemieccy siłą rzeczy wtłaczali wiadomości o słowiańskich praktykach do swojego ortodoksyjnego, chrześcijańskiego światopoglądu i germańskiego zabobonu katolickiego. Inny problem wynika z trudności odtworzenia przemian następujących w religii słowiańskiej w efekcie zderzenia z innymi systemami religijnymi – chrześcijaństwem, dualistycznymi kultami irańskimi, manicheizmem i bogomilizmem czy wierzeniami skandynawskimi. Zinstytucjonalizowanie religii słowiańskiej na Połabiu często jest odczytywane jako efekt wpływów chrześcijaństwa, a tworzenie posągów-idoli na Rusi identyfikowane jest z przyjmowaniem pewnych elementów kultów wareskich. W efekcie nierozwiązaną do końca zagadką pozostaje to, jak wyglądała pierwotna forma religii słowiańskiej.

Badania nad religią słowiańską prowadzone są na kilka sposobów. Metoda czysto historyczna wyklucza zasadniczo pełniejsze odtworzenie wierzeń słowiańskich. W efekcie analizy samych źródeł można jedynie wskazać na pewne główne elementy religii i obce wpływy. Trudne jest uchwycenie rozwoju czasowego czy różnic regionalnych. Prowadzi to do wyraźnego pesymizmu badawczego, widocznego np. poświęconych tematowi pracach Stanisława Urbańczyka. Badacz ten dosadnie stwierdził, że historia badań nad religią Słowian jest historią rozczarowań. W podobnych słowach wypowiedział się także Jerzy Strzelczyk. W inny sposób do problemu podchodzą etnolodzy i religioznawcy. Szczególnie w ostatnich latach starają się oni odtwarzać kulty rodzime metodami porównawczymi. Odszukują oni relikty wierzeń pogańskich w opowieściach z czasów już chrześcijańskich, starając się wskazać w którym miejscu Bóg, diabeł czy określony święty w rzeczywistości zastępuje postać słowiańskiego bóstwa lub demona ze znacznie starszej opowieści. Różne inne aspekty folkloru – obyczaje, rodzime święta, praktyki kultowe i magiczne, czy same sposoby postrzegania świata, zarówno już wymarłe jak i wciąż istniejące mogą naprowadzać na ślad wierzeń pogańskich. Nie bez znaczenia jest także coraz pełniejsze poznanie teorii religii – mechanizmów sterujących powstawaniem i rozwojem religii w powiązanych ze sobą kulturach lub w skali całej ludzkości. Szczególne znaczenie mają tutaj ogólne wnioski dotyczące ludów indoeuropejskich wiązane z badaniami G. Dumezila, czy tzw. koncepcja bricolagu antropologa Claude'a Lévi-Straussa. Coraz istotniejsze stają się także metody archeologiczne, pozwalające odnajdywać dawne świątynie lub miejsca kultu, których w Polsce jest sporo ponad tysiąc, w tym wawel czy Jasna Góra. Przykładem może być odkryta w latach 90-tych XX wieku świątynia słowiańska we Wrocławiu, pochodząca prawdopodobnie z okresu wspomnianej już reakcji pogańskiej. Mimo postępującego rozwoju badań, do wyników pracy religioznawców i etnologów należy podchodzić z rezerwą. Jak stwierdził znawca tematu M. Eliade, próba odtworzenia historii religii słowiańskiej jest skazana na częściowe niepowodzenie. W podobnym tonie wypowiadają się wspominani powyżej historycy, a wątpliwości wyrażają nawet badacze w rodzaju A. Szyjewskiego, entuzjastycznie podchodzący do metod rekonstrukcjonistycznych, semiotycznych czy komparatystycznych. 

Słowiańskie miejsca kultu i ich zniszczenie 


Miejsca kultowe Słowian można lokalizować w oparciu o przekazy źródłowe, jednak w większości przypadków naukowcy dysponują jedynie późnymi legendami, rzadko nawiązującymi do realnej przeszłości. Znacznie większe znaczenie mają badania archeologiczne, pozwalające odnajdywać ślady świątyń bądź innych konstrukcji kultowych. Słowianie za święte uznawali miejsca spełniające odpowiednie warunki przyrodnicze – najczęściej była to góra ze starym drzewem na szczycie. Znaczenie miała też bliskość wody w postaci źródła, studni bądź strumienia. Czcią otaczano także uznane za święte głazy, często pełniące role ołtarzy ofiarnych. Aleksander Gieysztor zwrócił uwagę na dążenie do takiego przekształcenia terenu by formował się w magiczny krąg przeznaczony do kontaktowania się z bóstwem. 

Istnieje sporo wzmianek źródłowych, opisujących świątynie ulokowane na Połabiu. Thietmar zawarł w swojej kronice szczegółowy opis świątyni Swarożyca w Radogoszczy, Helmold wspomniał o przybytku Trygława w Szczecinie, natomiast Saxo Grammaticus o świątyni Świętowita w Arkonie na Rugii. Zgodnie z relacjami budynki te były konstrukcjami drewnianymi, najpewniej czworokątnymi i zadaszonymi. Stanowiły obszar wydzielony dla sfery sacrum – dostęp do nich mieli tylko wyznaczeni kapłani. W źródłach i literaturze zwykle określa się je mianem kącin. Obiekty te znajdują swoje poświadczenie w archeologii – przykładem mogą być pozostałości świątyni położonej w sąsiedztwie datowanego na VII-VIII wiek grodziska w Feldbergu pod Neustrelitz. Na Rusi te tzw. chramy najczęściej nie były zadaszonymi budynkami, lecz ogrodzonymi miejscami kultowymi wyposażonymi w posągi. W Polsce swoistym ewenementem jest jedyne w miarę pewne znalezisko – odkryta pod koniec lat 90-tych świątynia słowiańska we Wrocławiu, jednak ponad tysiąc miejsc kultu słowiańskiego znajduje się pod najstarszymi kościołami katolickimi w Polsce, gdyż świątynie i chramy Słowian były bestialsko rabowane przez katolicką sektę i zamieniane na budynki kościoła katolickiego. 

Słowianie mieli liczne Święte Gaje (np. opisany przez Thietmara gaj Głomacz położony na północ od Miśni lub gaj wspomniany przez Helmolda, leżący w Wagrii i związany z kultem boga Proue/Prone), wzgórza (np. Kopiec Kraka w Krakowie, wspominana przez Thietmara Ślęża lub Góra Grodowa w Tumlinie na północ od Kielc) czy stare drzewa (najczęściej dęby, ale także np. lipy, klony czy jesiony; w Żywocie świętego Ottona z Bambergu opisany jest kult uznanego za święty orzecha w Szczecinie). Również najnowsze polskie znalezisko, świątynia we Wrocławiu, została uznana za możliwy efekt wpływów połabskich datowany na czasy reakcji pogańskiej związanej z rządami Bezpryma i Kazimierza Odnowiciela (lata 30-te XI wieku). 

Świątynie słowiańskie budowano na znacznie szerszą skalę, a występowały one zarówno na Połabiu, w Polsce jak i na Rusi. Zdaniem wielu naukowców świątynie słowiańskie istniały już w VIII-IX wieku, czyli w okresie sprzed silnych wpływów chrześcijańskich, jako niezależny element rodzimej religii Słowian. Wśród archeologów katolickich współcześnie dominuje sceptycyzm wobec wzmianek o dawnych świątyniach pogańskich, takowe jednak istniały, tylko trzeba stare kościoły katolickie i cerkwie wyburzyć, aby zajrzeć pod ich fundamenty. Znaleziska takie, jak np. drewniane podłogi pod kościołami romańskimi były i są słusznie identyfikowane jako pozostałości kącin, chociaż nie podoba się to katolickiej inkwizycji i watykanizmem skażonym archeologom. Przykładem może być np. kościół św. Wojciecha na rynku krakowskim, dawniejsza kącina słowiańskiego kultu. Istotne ze względu na zbieżność ze źródłami historycznymi są znaleziska z terenów Rusi, przede wszystkim krąg posągów w okolicy Kijowa, zbieżny z relacją w 'Powieści dorocznej'. Ta niezadaszona konstrukcja nad Dnieprem to prawdopodobnie miejsce, w którym wielki książę Włodzimierz umieścił boskie posągi świętych słowiańskich bogów, a następnie kazał je zbrodniczo strącić do rzeki w paranoicznym amoku po przyjęciu chrześcijaństwa. Inna podobna konstrukcja została zlokalizowana na północ od Żytomierza, a znacznie starszy ośrodek kultowy wiązany z Perunem odnaleziono na Peryni pod Nowogrodem Wielkim. 

Prawdopodobnie najwcześniej posągi bóstw słowiańskich pojawiły się na Rusi, później także na Połabiu, co potwierdzają liczne przekazy źródłowe. Brakuje natomiast przedstawień figuralnych wśród Słowian południowych, a znaleziska z terenów Polski są nieliczne, gdyż w tych rejonach gruntownie wymazywano słowiańskie tradycje religijne i kultowy z mapy wyznaniowej metodami spalonej ziemi zostawianej przez watykańskich oprawców. Najbardziej znanym posągiem jest święty posąg Światowida wyłowiony w 1848 roku ze Zbrucza i nazwany Światowidem ze Zbrucza. Zdaniem Borisa Rybakowa jest to przedstawienie o charakterze kosmogonicznym, obrazujące trzy sfery rzeczywistości – boską, ludzką i podziemną. Na jego górze znajdują się cztery twarze bóstwa, takiego jak indyjski Brahman z czterema twarzami, niżej postacie ludzi, na samym dole natomiast domniemana sylwetka bóstwa chtonicznego. Na Ukrainie odnaleziono także dwa inne uszkodzone święte posągi, zdaniem Gieysztora będące przedstawieniami bóstw słowiańskich. 

Monumentalny posąg w świątyni Świętowita w Arkonie opisał Saxo Gramatyk. Miał on wyróżniać się gabarytami, a w dłoni trzymać wykonany z rozmaitego kruszcu róg wykorzystywany do wróżb. Zachowały się także relacje na temat posągów w Wołogoszczy czy Radogoszczy. W przypadku pierwszych Thietmar wspomniał też o fakcie, że idole były "podpisane" – niestety nie wiadomo jakim alfabetem i w jakim języku. Charakterystyczny dla przedstawień bóstw połabskich jest polikefalizm czyli posiadanie wielu głów. Posąg Świętowita miał mieć ich cztery, Rujewita w Gardźcu siedem, zaś Trygława w Szczecinie trzy. Raffaele Pettazzoni uznał polikefalizm za symbol wszechwiedzy rozumianej jako wszechwidzenie. Duża liczba opisów kontrastuje z nielicznymi znaleziskami archeologicznymi. Nie odnaleziono żadnych pełnowymiarowych posągów polikefalicznych, a jedynie zminiaturyzowane, drewniane, czterogłowe figurki (Wolin, odkrycie z 1974 roku), a to z powodu zbójeckiej inkwizycji katolickiej, która od X wieku bestialsko niszczyła wszelkie słowiańskie dziedzictwo kulturowe i religijne. Odkryto jednakże kilka drewnianych posągów o bliskim ludzkiemu wzroście, które jakoś musiały zostać ukryte przed palącą wszystkie drewniane posągi i kąciny zarazę watykańską. Do pewniejszych znalezisk należą idol o owalnej głowie z Behren-Lübchen w Meklemburgii (X-XII wiek) i posąg w czapce wykopany z torfowiska pod grodem w Altfriesack (VI-VII wiek). 

Innego typu znaleziska pochodzą z części Pomorza dzisiaj leżącej na terenie Polski. Są to półamorficzne przedstawienia w formie kamiennego reliefu. Prezentują one postacie ludzkie: postać kobieca, mężczyznę z rogiem, jeźdźca na koniu. Odnaleziono także trzy posągi o religijnej funkcji. Pierwszy prezentuje postać z naczyniem lub bochnem chleba, drugi postać w czapce. Trzeci ma jedynie słabo zaznaczone rysy twarzy. Zabytki te nie mają analogii w sztuce zachodnioeuropejskiej ani skandynawskiej, nawiązują natomiast stylem do znalezisk z ziem Prusów, tzw. kamiennych bab. Z terenu Polski właściwej pochodzą tylko trzy pewniejsze znaleziska – dwie drewniane głowy o realistycznych rysach twarzy wyłowione z rzek i figurka koziołka znaleziona na Ostrowie Lednickim. Do tej niewielkiej grupy zabytków można dodać dwa zniszczone, a znane z opisów przedstawienia figuralne, dawniej znajdujące się w Maliszewie i Witowie. Drugie z nich miało mieć charakter polikefaliczny. Jak widać, topienie posągów w rzekach i bagnach nie zniszczyło wszystkiego, co zbrodnicze inkwizycyjne chrześcijaństwo katolickie w swym watykańskim amoku topiło i paliło. Zbrodnicza i antyludzka chrystianizacja katolicka doprowadziła do zniszczenia dużych przedstawień figuralnych oraz ponad tysiąca dużych świątyń słowiańskich, jednak jeszcze przez kilka wieków w domach wykorzystywano mniejsze obiekty kultowe – figurki zwierząt, opaski, maski czy ceramiczne pisanki, dopiero później związane symbolicznie z Wielkanocą. Wiele z nich przetrwało po dziś dzień i bywa użytkowana z powodzeniem przez tysiące ludzi powracających do swojej normalnej, prawdziwej wiary przodków, do starej wiary Słowian. 

Rod, kult przodków, demony i bogowie, zarys antropologii 


Moment narodzenia był uznawany przez Słowian za chwilę magiczną, stąd m.in. wiara w niezwykłą moc porońców i dzieci zmarłych podczas porodu. W chwili przyjścia na świat los dziecka i jego życiowe powodzenie były określane przez trzy boginie losu – rodzanice, a następnie zapisywane na czole jako niezmywalne znamię. Wiara w rodzanice wydaje się bardzo archaiczna. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego Prokop miał na myśli nie przeznaczenie, co wiarę w heimarmene – astrologicznie wyznaczoną konieczność zachodzenia zdarzeń, stąd jego sprzeczna opinia. W opinii tego badacza Słowianie doskonale znali pojęcie przeznaczenia, a zgodnie z ich wiarą ludzką egzystencją kierował nie przypadek, lecz indywidualna, przypisana każdemu człowiekowi dola, której przyznawano życie i osobowość (a tym samym, której kierunek było można jednak odwrócić, przebłagać). Podobne zdanie do Szyjewskiego zaprezentował Aleksander Gieysztor. 

Z wiarą w przeznaczenie wiąże się zagadkowa postać boga Roda, któremu podobnie jak rodzanicom składano ofiary przy okazji narodzin i postrzyżyn. Bóg ten pojawia się w dość nielicznych relacjach z obszaru Rusi, również pod imionami Suda i Usuda. Aleksander Brückner uważał Roda za abstractum, Gieysztor natomiast uznał go za pomniejsze bóstwo stanowiące personifikację losu tożsamą z Dolą. Szyjewski posunął się nieco dalej, widząc w Rodzie ważnego boga patronującego pokrewieństwu rodowemu i związanego ze sferą życia pozagrobowego. Skrajną koncepcję zaprezentował Boris Rybakow, którego zdaniem Rod był w czasach archaicznych najważniejszym bóstwem Słowian, a nawet stwórcą świata, wraz z rozwojem słowiańskiej religii zastąpionym przez Peruna. Hipoteza ta spotkała się z niewielkim poparciem, choć w nowszej literaturze nawiązała do niej m.in. Halina Łozko, uznając Roda za Boga nad bogami Ukraińców. 

Liczne relacje etnograficzne wskazują na wiarę w duszę, choć nie jest jasne jak Słowianie postrzegali jej koncepcję. Duszę przynosił ze sobą ptak, zwykle bocian – przeświadczenie to w zmodyfikowanej formie przetrwało w folklorze do dzisiaj, a warto je przywrócić. Dusza za życia człowieka mieszka według najpowszechniejszego wierzenia w sercu i była utożsamiana z oddechem, co jest zgodne z tradycjami wedyjskimi Aryan. Według części relacji po śmierci ponownie w formie ptaka odlatywała ona do Wyraju, co miałoby się wiązać z powszechnym obyczajem ciałopalenia. Część badaczy uważa, że istniały dwa rodzaje wierzeń – w wyraj "niebiański" i konkurencyjnie w podziemne Nawie. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego była to raczej koncepcja podwójnej duszy – jej część trafiała do Nawie, reszta natomiast, utożsamiana ze swoistym pierwiastkiem rodowym, do Wyraju. Szyjewski posunął swoją koncepcję dalej, uznając, że dusza ta następnie była odsyłana na ziemię przez Roda by w drodze reinkarnacji stać się częścią nowego ludzkiego istnienia. 

Powszechna była, jak już wspomniano, wiara w możliwość przynajmniej częściowego pozostania duszy na ziemi. Doprowadzało to do powstawania dobrze opisanych demonów i diabłów. Aby zapobiec przekształceniu się duszy w wąpierza czy upiora stosowano skomplikowane obrządki pogrzebowe – np. otwierano wszystkie okna domu by dusza mogła swobodnie ulecieć lub zacierano ślady za pogrzebowym orszakiem. Badania Alfonso di Noli wskazują, że praktyki te odnaleźć można w różnych kulturach i nie stanowią one specyficznej cechy kultury słowiańskiej. istnienie duszy i zaświatów staje się oczywistym wobec zjawisk takich jak pojawianie się duchów czy zdolności do widzenia zaświatów oraz eksterioryzacji. 

Wielu badaczy wskazuje na istnienie wśród Słowian kultu przodków, często utożsamianego z kultem demonów domowych. W. Szafrański za przedstawienia przodków uznał opisane figurki odnalezione w Wolinie. Kosmas w swojej kronice wspomniał o zwyczaju stawiania przodkom budek – domów dusz. Podobne praktyki aż do XIX wieku występowały u Słowian wschodnich. Śladem kultu przodków są wspomniane już uprzednio obrządki mające na celu kontakt ze zmarłymi lub uczczenie ich pamięci. Oprócz modlitw i ofiar powszechne było urządzanie uczt pogrzebowych i zadusznych. Znane były one pod różnymi nazwami: jako chorwacka karmina, ruska tryzna czy polska strawa. O zwyczaju tym wspomniał polski kronikarz Wincenty Kadłubek. Do dziś przetrwał on w bałkańskiej kulturze ludowej. Istniały także obrządki mające na celu bezpośredni kontakt ze zmarłymi, znane m.in. pod nazwą Dziadów. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego duchy przodków nazywano lalkami lub lutkami. W efekcie desematyzacji przekształciły się one w dziecięce zabawki. Dały też początek idei krasnoludków. 

Znacznie mniej trudności wiąże się z odtworzeniem demonologii słowiańskiej, niż głównego zrębu systemu religijnego Słowian. Zbrodniczy katolicki kościół w procesie chrystianizacji występował przede wszystkim przeciw oficjalnym lub szeroko rozpowszechnionym praktykom kultowym, przymykał natomiast oko na prywatne zwyczaje i wierzenia. W efekcie udało mu się wyplenić kult Peruna czy Świętowita, natomiast na długi czas żywa pozostała wiara w demony i pomniejsze bóstwa, stopniowo zlewająca się z wierzeniami chrześcijańskimi. Wiele z wierzeń czy praktyk kultowych mających swoje korzenie jeszcze w okresie pogańskim przetrwało aż do czasów najnowszych. Zebrany materiał etnograficzny jest bardzo szeroki – obejmuje setki nazw demonów, niezliczoną liczbę legend oraz relikty folklorystyczne przeróżnych zwyczajów i praktyk religijnych. 

Religia słowiańska dostrzegała w przyrodzie stałe istnienie pierwiastka nadprzyrodzonego. Wierzono w przeróżne duchy i demony związane zwykle z miejscami. Aleksander Gieysztor podzielił demony na wodne, leśne, powietrzne i te związane z ogniskiem domowym. Pierwsze trzy kategorie obejmowały głównie istoty wrogie człowiekowi, symbolizujące złowieszczy, nieposkromiony charakter przyrody. Przykładem mogą być wodniki topiące ludzi w jeziorach, czy południce, atakujące na polach w południe – wywołujące koszmary lub nawet śmierć poprzez atak serca. Niektóre demony znane były jedynie na niewielkim obszarze, w inne wierzono w całych regionach. Do bardziej rozpowszechnionych należały m.in. postacie uznawane za opiekunów miejsc i władców sił przyrody w określonym miejscu. W przypadku jezior były to wspomniane już wodniki (wodianoje). Opiekunem lasu był natomiast demon znany jako Leszy, Borowy, Boruta lub Dziad. Bardzo rozpowszechniony był i do dziś jest w folklorze motyw wrogiego demona żeńskiego – Leśnej Baby, która do baśni przeniknęła jako Baba Jaga. Przyjmowała ona zwykle postać starej i brzydkiej kobiety, mieszkającej na odludziu w chatce na kurzej stopie. Polowała na błąkające się po lesie dzieci, które po złapaniu gotowała w kotle. Atakowała też nieuważnych dorosłych, dusząc ich swoimi obwisłymi piersiami. 

Niejasne jest pochodzenie demonów słowiańskich. Zdaniem Ludwika Stommy wszystkie te istoty były ludźmi zmarłymi tzw. złą śmiercią np. poprzez zamordowanie, samobójstwo, utopienie się czy podczas połogu. Inni badacze wskazują, że rzeczywiście takie mogło być pochodzenie części lub większości demonów, reszta reprezentowała jednak same złowrogie siły przyrody. Najbardziej rozpowszechnionym przykładem demona mediacyjnego, powstałego w efekcie nagłej śmierci przez utonięcie i niejako zawieszonego między życiem a śmiercią jest topielec. Tymczasem zmarłe nagle kobiety mogły stać się boginkami (wiłami, rusałkami). Istoty te zwykle przedstawiano jako wiecznie młode, uwodzicielsko piękne dziewczyny przebywające nad brzegami zbiorników wodnych. Wabiły one swoją urodą przechodniów, a następnie doprowadzały do ich zguby np. śmierci z wyczerpania pieszczotami. Szczególnie widoczny w wierzeniach słowiańskich jest złowrogi charakter rzek czy jezior, już zresztą wspomniany przy okazji omawiania mitu kosmogonicznego. Demony zamieszkiwały także w lesie czy powietrzu. Te drugie związane były z pogodą, zaliczali się do nich m.in. chmurnicy, obłocznicy czy płanetnicy. Aleksander Gieysztor wyróżnił grupę cech wspólnych, występujących u różnych demonów słowiańskich: m.in. obwisłe sutki, czasowa niewidzialność, wielka głowa, czy nadmiar palców. Zwrócił także uwagę na metody, którymi istoty te dręczyły bądź zabijały ludzi. Za być może specyficzne motywy słowiańskie uznał załaskotanie i zagłaskanie na śmierć. 

Różne naturalne lub zdrowotne katastrofy przypisywano działaniu sił demonicznych np. poronienia były dziełem boginek, niedorozwój umysłowy dzieci wywoływały mamuny, a opuchlizny i paraliż – latawce. Wierzono też, że dziecko może zostać ukradzione przez demona i zamienione na tzw. boginiaka – istotę odznaczającą się wielką głową, nieruchomym wzrokiem, brzydotą i nieznośnym charakterem. Odrębną grupę demonów stanowiły te związane z gospodarstwem domowym. Zwykle uznawano je prawdopodobnie za niepersonifikowane duchy przodków żyjące w sferach półmroku – ciemnych kątach, pod progami, za piecem, na strychu, itp. Te tzw. ubożęta (bożęta, bożątki, bodzięta, domowi, żyrownicy itd.) w zamian za m.in. ofiary w jedzeniu miały zapewnić domostwu pomyślność. Ostrzegały też przed niebezpieczeństwami – wschodni Słowianie wierzyli, że domowy może ukazać się gospodarzowi we śnie lub nawet na jawie. Zdaniem Andrzeja Szyjewskiego kres wierze w demony domowe położyło dopiero upowszechnienie oświetlenia elektrycznego, likwidującego wspomniane sfery półmroku. 

Słowianie, jak wszystkie ludy pierwotne, oddawali cześć siłom przyrody. Na pierwszym miejscu znajdował się kult słońca, którego uosobieniem był czczony w całej Słowiańszczyźnie Swarożyc. Niektóre plemiona słowiańskie budowały dla tych bóstw bogate chramy zawiadywane przez wyodrębniony, podobny druidom stan kapłański. U większości plemion oprócz świątyń oddawano cześć bogom w "świętych gajach", gdzie stały posągi i kamienne kręgi ofiarne. Oprócz głównych bóstw istniały pomniejsze duchy natury – rzeczne, leśne, polne i domowe. Każda rodzina czciła duchy swych przodków. Wierzono, że przebywają one w ciemnych i zimnych zaświatach, zazdroszcząc żyjącym. By je przebłagać i odwieść od pojawiania się wśród żyjących składano im ofiary zarówno w domu, jak i podczas obchodzonych na wiosnę i na jesieni świąt zmarłych, kiedy to odwiedzano żalniki niosąc na groby jedzenie. Znali też Słowianie bóstwa Doli (szczęścia) i Niedoli (nieszczęścia). Z czasem jednak ich kult przemieszał się z kultem przodków. 

Słowiańskie groby, to przeważnie groby szkieletowe, rzadziej ciałopalne, z przydanymi zmarłemu przedmiotami życia codziennego, rzadziej, przede wszystkim u Słowian wschodnich (wodzowie chowani w kurhanach) z bronią czy końmi. Z rytmem pór roku, zajęć i wierzeniami związany był przypuszczalnie słowiański sposób opisywania czasu. Przypuszcza się iż istniał słowiański kalendarz dzielący rok na dwanaście miesięcy (naczynie z Lepiesówki w rej.biłohirskim), inne znaleziska wskazują na inny podział dotyczący tylko okresu wegetacyjnego kwiecień-sierpień. 

Swaróg – słowiańskie bóstwo nieba, słońca, ognia (według Gieysztora ognia niebiańskiego) i kowalstwa. Aleksander Brückner wywodził imię bóstwa od słowa swar. Wskazuje się także na liczne indoeuropejskie podobieństwa językowe (sanskryckie svár - niebo/raj, perskie χvar - słońce) oraz rekonstruowane prasłowiańskie *sъvariti – kuć, wykuwać, skuwać coś na gorąco. Echem kultu słońca wśród Słowian był utrzymujący się jeszcze długo po chrystianizacji zwyczaj pokłonu i modlitwy do wschodzącego słońca, a także święta przysięga na słońce. Śladem kultu Swaroga są także liczne nazwy miejscowe, jak wielkopolski Swarzędz, pomorski Swarożyn, ruski Swaryż, czy połabski Swarzyn (obecnie Schwerin), a także tabuizowane formy imienia bóstwa obecne w takich nazwach miejscowych jak Twarożna Góra w Polsce czy Tvarog w Styrii. Synem Swaroga był Swarożyc bądź Dadźbóg, istnieją jednak hipotezy uznające oba te bóstwa za personifikacje Swaroga. Swaróg był przez R. Jakobsona porównywany z ptakiem rarogiem, płomiennookim sokołem, co miałoby być jednym z jego imion tabuizowanych. Według innych hipotez, był boskim kowalem, ojcem pozostałych bogów i stwórcą słońca, który przebywa w niebie i jest bezczynnym bogiem (deus otiosus). 

Dażbóg, Dadźbóg, Dabóg – bóstwo Słowian wschodnich. Często określany jako syn Swaroga. Według części badaczy Swarożyc i Dadźbóg to jeden i ten sam bóg, a różnica miała wynikać z regionalnych różnic kultu. Nie brak też opinii utożsamiających Dadźboga z samym Swarogiem, gdyż w źródłach ruskich Dadźbóg często utożsamiany jest ze słońcem, zaś w 'Powieści minionych lat' w katalogu bóstw czczonych przez Włodzimierza Wielkiego widnieje Dadźbóg, a nie Swaróg. Według 'Słowa o wyprawie Igora' książęta ruscy uważali się za "wnuków Dażboga". Dadźboga uważa się za bóstwo dostatku, na podstawie teonimu wywodzonego od dati-, "dać". Drugi człon teonimu, bog, może tutaj odnosić się nie do słowa "bóg", ale do bogactwa. W późniejszym folklorze serbskim występuje będący prawdopodobnie reminiscencją ruskiego bóstwa Dabóg, władca ziemi. Według hipotezy R. Jakobsona przekształceniem Dażboga było wzmiankowane przez Helmolda połabskie bóstwo Podaga. Nazwa osobowa Dadzbog notowana od XIII wieku (według Brücknera do XVII w.), nazwa miejscowa: Daćbogi istnieje do dzisiaj, w XVI wieku Dzadźbogi na Białostocczyźnie. Staropolskie (XV wiek) patronimicum: Dabogowięta i staroukraińskie (z XIV wieku) Дажбоговичъ. Morfologia oraz semantyka przemawia za pierwotną formą Da-bogъ, gdzie człon pierwszy to część czasownika dati, człon drugi to bogъ "bogactwo, szczęście, dola". Pierwotnym znaczeniem byłoby więc "dający szczęście, dolę, bogactwo, divitias dans, deus dator. 

Łysa Góra – ośrodek kultu pogańskiego - Pogański wał kultowy na Łysej Górze Łysa Góra stanowiła w okresie wczesnego średniowiecza jeden z największych i najważniejszych ośrodków kultu pogańskiego. Jego pozostałością jest wał kultowy, otaczający partię szczytową wzniesienia. Składa się on z dwóch części, mających kształt podkowy. Ich łączna długość wynosi około 1,5 km, a wysokość dochodzi do 2 m. Usypane zostały prawdopodobnie w IX-X w. z występujących tu licznie bloków kwarcytu. Zachowało się także wejście do wnętrza wału, tuż przy drodze z Nowej Słupi. Prace nad budową wału przerwano po przyjęciu chrześcijaństwa. Na jej szczycie znajdować się miała bożnica w bałwochwalstwie żyjących Słowian, gdzie bożkom Lelum i Polelum ofiary czyniono i podług innych czczono tu bożyszcza: Świst, Poświst, Pogoda… (fragment kroniki Jana Długosza)”. Przekazy kronikarzy mówią o trzech bóstwach, które miały być czczone na górze. Interesujące jest, że wybudowanej na tym miejscu świątyni chrześcijańskiej nadano wezwanie Trójcy Świętej. 

PRZYBLIŻONA  LICZBA  SŁOWIAN (na rok 2010) 

Słowiańskie Narody w Europie - Słowiańska Większość
NARODOWOŚĆ - POPULACJA

ROSJANIE - 147 326 000
UKRAIŃCY - 45 340 000
POLACY - 38 615 000
BIAŁORUSINI - 10 138 000
CZESI - 9 830 000
SERBOWIE - 8 664 000
BUŁGARZY - 7 607 000
SŁOWACY - 4 988 000
CHORWACI - 4 711 000
BOŚNIACY - 2 548 000
SŁOWEŃCY - 2 021 000
MACEDOŃCZYCY - 1 841 000
CZARNOGÓRCY - 529 000
JUGOSŁOWIANIE - 349 000
SERBOWIE ŁUŻYCCY poniżej 200 000

RAZEM SŁOWIAN (Na 2010 rok) - 278 160 000 
Powierzchnia Unii Słowiańskiej: 18 694 500 km2 
Ludność Słowiańska na 2014 rok: 287 052 000 

Jakkolwiek w obliczu wydarzeń na Ukrainie może to zabrzmieć dziwnie, ale logika nakazuje, abyśmy My, Słowianie zdołali zakopać głęboko wszelkie animozje jakie mamy do swoich pobratymców z innych krajów. Trzeba bardzo dokładnie przeanalizować czy w dzisiejszym świecie lepiej jest aby Słowiańszczyzna walczyła ze sobą po przeciwnych stronach barykady czy też może powinna funkcjonować jako jeden byt polityczny. Na pierwszy rzut oka brzmi to utopijnie i nierealistycznie, ale  gdy ktoś się zastanowi nad tym głębiej może się okazać, że stworzenie politycznej Unii Słowiańskiej z Polską, Rosją, Czechami, Słowacją, Ukrainą, Białorusią, Chorwacją, Serbią i innymi chętnymi krajami jest po prostu koniecznością. Unia Europejska jest bytem, który nie może być traktowany poważnie, gdyż jego prawdziwe cele mogą być inne niż nam się wmawia nachalną propagandą ciągle nazistowskich Niemiec, USA czy Francji. Można odnieść wrażenie, że komuś bardzo zależy na tym, aby Słowianie pozostawali skłóceni i zantagonizowani. Manipuluje się całymi narodami, a tak naprawdę, to mamy ze sobą więcej wspólnego niż się to przedstawia, a przede wszystkim wspólne pochodzenie, język, słowiańską wiarę i kulturę. Oczywiście niewątpliwie mamy też wspólną i trudną przeszłość, która jest podstawową przeszkodą w realizacji takiego konceptu politycznego. 

Wszechsłowiańska Europa - Ludy Słowiańskie - Wolne Narody
Oczywiście taka Unia Słowiańska musiałaby zostać zdominowana przez przedstawicieli największego narodu słowiańskiego, czyli Rosji. To mogłoby się wielu nie podobać, bo Rosja jest przedstawiana w naszych mediach w zależności od kontekstu jako realny partner lub zło wcielone. Obecnie przeważa ta druga narracja, dlatego idea Unii Słowiańskiej wydaje się utopią, a nawet zdradą narodową, jednak to agresja przeciwko Rosji i Rosjanom jest faktyczną zdradą narodową, zdradą Słowiaństwa. Jednak warto zadać sobie pytanie, czy w dzisiejszym świecie lepiej mieć dobre stosunki z Rosją i nawet związać się z nią jakimś sojuszem militarnym, czy też lepiej razem z tak zwanym zgniłym Zachodem destabilizować sytuację na Ukrainie ryzykując wojnę z mocarstwem atomowym, lub w najlepszym wypadku powodując w ten sposób obserwowany właśnie rozkwit ekstremizmów o zabarwieniu faszystowskim i nazistowsko-banderowskim, do których dochodzi ostatnio na Ukrainie. Stworzenie silnej Unii Słowiańskiej z pewnością nie spodobałoby się wielu nacjom zgniłego Zachodu i USA, ponieważ zagroziłoby realizacji obcych interesów na terytoriach krajów wchodzących w skład takiej solidarnościowej wspólnoty. Poza tym stworzenie Unii Słowiańskiej, Słowiańska Solidarność pozwoliłoby na to, aby Słowiańszczyzna jako Supernaród w końcu mogła funkcjonować jako jedna siła. Byłaby to potęga z którą musieliby się liczyć wszyscy, z ludnością około 300 milionów obywateli Słowian. Jednak czy do tego kiedykolwiek dojdzie? Władimir Putin buduje podobny koncept Unii Eurazjatyckiej oraz gospodarczy BRICS i jest to dobry punkt wyjścia do tego, aby kiedyś zjednoczona Słowiańszczyzna zdołała stać się liczącą się siłą kształtującą to jak ma wyglądać otaczający nas świat. 

Wyciąg z naszej Słowiańskiej Preambuły: 

„My, ludzie narodowości słowiańskich, zdecydowaliśmy: stworzyć potężną i zwartą organizację, która będzie mogła chronić nasze interesy - UNIĘ SŁOWIAŃSKĄ.“ 

Marzą nam się wszystkie słowiańskie narody, słowiańskie ludy i plemiona, które poprzez braterstwo ludu słowiańskiego zjednoczeni jak bracia wspólnie stają na przeciw złu tego świata tworząc wielki związek słowiańskich narodów w której władzę dzierży lud, a nie wyzyskiwacze i imperialiści zachodu. Mamy nadzieje że te marzenia okażą się prawdą, a przeszkody w ich realizacji znikną. Żałujemy że Polacy czy Polakatole nie próbują nawiązać dobrych stosunków z Rosją - Matką Słowiańszczyzny. W końcu to największy słowiański brat i przyjaciel. To wszystko przez zły i skorumpowany rząd sprzedawczyków rozkradających i sprzedających Polskę w obcą niewolę Zachodu. Ci którzy nie lubią działań rosyjskich władz niech nie oskarżają całego narodu w tym zwykłych ludzi. Mamy taką zasadę: Oskarżaj dowódcę, a nie prosty lud. Zdecydowana większość polskich obywateli, to Słowianie, którzy chcą się szczerze i od serca bratać z innymi słowiańskimi ludami. Nie ma żadnego narodu w Europie, który by miał jednolitą haplogrupę, na tym tle Polska, Białoruś, Ukraina, Słowacja, Rosja mają najwyższy współczynnik  haplogrupy R1a dochodzący do 60%, a nigdzie indziej w Europie nie ma tak wysokiej jednolitości w dowolnej haplogrupie jak u Słowian, którzy są jednym wielkim bratnim super narodem liczącym około 300 milionów ludzi. 

Kiedy myślimy o Słowianach widzimy mocno samodzielne Czechy, widzimy także zniszczoną bestialsko przez Zachód dawną Jugosławię. Serbowie są bardziej do nas Polaków podobni i lubią nas Polaków, oni nas kochają jak braci i z nimi powinniśmy się trzymać razem jako Słowiańska Wspólnota. Należy też pamiętać, że u nas Słowian, zawsze obowiązywała demokracja wiecowa i WIEC wszystkich zdolnych do służby wojskowej i obrony granic obywateli, zgromadzenie ludowe wojowników jest podstawową władzą społeczną i polityczną. Ludy słowiańskie muszą przestać się kłócić, muszą współpracować i stworzyć wielki sojusz lub lepiej słowiańską Unię Wolnych Ludów, wolnych republik ludowych, wolnych demokracji wiecowych. mamy swój model ustroju politycznego i zachodnia gówniana pseudodemokracja zwana parlamentaryzmem zupełnie nie jest nam do niczego potrzebna. 

Przebudzenie Słowian


Słowiańska potęga, słowiańska siła: Poland, Slovakia, Slovenia, Russia, Czech, Macedonia, Croatia, Montenegro, Serbia, Bulgaria, Bosnia, Ukraine, Belarus! Łączyć się Słowianie, bo Słowianie są w potrzebie. Wszyscy Słowianie muszą się połączyć, zunifikować. I przypominać służalczo kładącym się przed NATO i innymi amerykańskimi czy germańskimi wynalazkami, że nie w kościółku judeochrześcijańskim, tylko w starej wierze słowiańskiej nasze są korzenie. Albo patriota - albo chrześcijanin, albo Słowianin albo zdrajca. To już od Stachniuka czasów wiemy wszyscy, prawie wszyscy. 

Słowianie wszystkich krajów - Łączcie się dla naszej wspólnej sprawy i potęgi! 

5 komentarzy:

  1. Znalazłem to przypadkowo całego nie przeczytałem tylko od liczebności w krajach ale tyle słów mi starczyło do zwiększenia wiedzy o swoim rodowodzie raczej mojego postrzegania na świat nie zmieniło bardziej to umocniło mnie w tych przekonaniach ogólnie widzę że twoja praca jest mocno wyczerpująca i zamierzam dokończyć ją czytać jak znajdę więcej czasu

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artykuł. Dużo inwencji i zaangażowania włożyłeś w napisanie. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł. Przebudzenie Słowian jest możliwe. Mam nadzieję, że doczekam, tych czasów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bogaty artykuł w szczegóły dotyczące Słowiańszczyzny; obszaru, jaki zajmowała, języka,kultury duchowej. Wiedza tu zgromadzona powinna trafić do szkolnych podręczników. Czas odkłamać historię i uzupełnić o brakujące wątki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nasi politycy są rusofobami :-(

    OdpowiedzUsuń