Duchowość, mistyka i hermetyzm prawowiernego chrześcijaństwa wschodniego
Kościół prawosławny, ortodoksyjny, jest potężną, tradycyjną i znacząca częścią chrześcijaństwa, jego rdzeniem i sercem. Liczy sobie ponad 300 milionów praktykujących czynnie wiernych, obejmuje przede wszystkim kraje Europy południowo-wschodniej (Bałkany) i Rosji oraz państw ościennych. Nazwa "prawosławie" pochodzi z języka greckiego i jest przekładem wyrazu "orthodoksia" co znaczy "prawdziwie wierzę". Rzeczywiście, wielu historyków religii, dodajmy, że nie tylko pochodzenia prawosławnego uważa, że to właśnie prawosławna wersja chrześcijaństwa jest najbliższa pierwotnym, ewangelicznym ideałom tej religii. Polski papież Jan Paweł II nazwał prawosławie "wschodnimi płucami Kościoła". Sami prawosławni także wierzą, że to właśnie prawosławny kościół najlepiej przechowuje tradycję i jest spadkobiercą i kontynuatorem chrześcijańskiego kościoła starożytnego. Nazwa "prawosławie" rozpowszechniła się po VII soborze powszechnym w 787 roku.
Prawosławie - krzyż na cerkwi |
Termin "prawosławie" jest używany dla określenia chrześcijaństwa wywodzącego się z obszarów Bizancjum, które w połowie szóstego wieku obejmowało praktycznie cały basen Morza Śródziemnego włącznie z Italią i Rzymem. Pochodzi z języka starosłowiańskiego i jest tłumaczeniem greckiego słowa "orthodoxia", oznaczającego prawowierność, prawdziwą wiarę. Było ono używane już od II wieku na określenie prawdziwej wiary – chrześcijańskiej, i o dziwo, zarówno kościół katolicki jak i protestanckie chętnie używają tego terminu w stosunku do wyznawców prawosławnych podkreślając ich prawowierność. Nazwa ta rozpowszechniła się, gdy po potępieniu przeciwników kultu ikon w 787 roku na siódmym soborze powszechnym w Nicei, w 843 roku ustanowiono święto Triumfu Ortodoksji (obchodzone w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu). Prawosławie należy do najstarszych wyznań chrześcijańskich, wyrastających z wczesnego, starożytnego chrześcijaństwa. Jako religijna doktryna i organizacja wyłoniło się w pierwszym tysiącleciu i do dziś zachowuje pewne formuły dogmatyczne i zasady liturgiczne ukształtowane w najstarszym okresie dziejów chrześcijaństwa. Obecnie jest trzecim co do liczby wiernych wyznaniem chrześcijańskim, co potwierdza mistyczną regułę, że im coś jest bardziej prawdziwe, tym jest mniej popularne.
Istnieją także kościoły orientalne inaczej znane jako przedchalcedońskie, niechalcedońskie, ortodoksyjne orientalne, monofizyckie, Mniejsze Kościoły Wschodnie, Starożytne Kościoły Wschodnie, Orientalne Kościoły Prawosławne – grupa wschodnich kościołów chrześcijańskich, które nie przyjęły postanowień soboru chalcedońskiego w 451 roku. Należy do niej sześć Kościołów: koptyjski, etiopski, erytrejski, jakobicki i syromalabarski, malankarski, ormiański (armeński). Według starszych poglądów historyków kościoła chrześcijańskiego za przyczynę nieporozumień kościołów zachodniego i wschodniego podawano odmienne zdanie odnośnie natury Chrystusa, której określenie stało się kluczowym punktem sporów teologicznych. Nowsze badania jednak ustaliły, że przyczyn rozejścia się Kościołów należy upatrywać w imperialnej polityce Cesarstwa Bizantyńskiego. Kościoły przedchalcedońskie od drugiej połowy XX wieku prowadzą dialog ekumeniczny z kościołem prawosławnym, siedmiosoborowym. W latach 1964, 1967, 1970 i 1971 miały miejsce cztery nieoficjalne konferencje. W 1988 roku odbył się dialog oficjalny, a w 1990 roku została podpisana deklaracja z Chambéry, na mocy której kościoły przedchalcedońskie zostały uznane przez kościół prawosławny za ortodoksję czyli prawosławie. Podobne dialogi prowadzone są z kościołem katolickim, jednak dotychczas zostało opracowane jedno stanowisko w najbardziej spornej kwestii, tj. stosunku do natury Chrystusa (sprawa monofizytyzmu, która wcale nie musi dzielić).
Kościoły orientalne czyli przedchalcedońskie należą do jednej wspólnoty, jednak każdy posiada w swoim obrębie własne tradycje, wywodzą się z różnych doktryn teologicznych, zachowują też własną misteryjną liturgię i swoisty hermetyzm. Łączy je wspólne podejście do natury Syna Bożego. Przyjęcie postanowień Soboru chalcedońskiego stwarzało według nich podstawy pod potencjalną herezję dualistyczną oraz zaprzeczało jedności osoby Chrystusa. Choć kościoły przedchalcedońskie wyznają monofizytyzm, odrzucają poglądy twórcy tej doktryny, Eutychesa, który głosił asymilację człowieczeństwa Chrystusa z jego Boską naturą. Bliższy jest im pogląd Cyryla z Aleksandrii, według którego Słowo stało się ciałem, tworząc jedną hipostazę, przy jednoczesnym zachowaniu niezmienionej natury ludzkiej. Monofizytyzm, eutychianizm – to doktryna teologiczna, według której Chrystus ma naturę ludzką i boską, jednak nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką. Doktryna została ogłoszona przez archimandrytę konstantynopolitańskiego Eutychesa i poparta przez duchownych aleksandryjskich w pierwszej połowie V wieku. Eutyches, głosząc swoje poglądy na naturę Chrystusa, dążył do obalenia nestorianizmu, który został może zbyt rygorystycznie potępiony na soborze efeskim w 431 roku. Zbytnia dogmatyzacja spraw duchowych i mistycznych nie służy samej duchowości i mistyce, co kontemplujący chrześcijanie sprawdzili na własnej skórze i we własnych sercach przez dwa tysiące lat. Intelekt bez żywej wiary i doświadczenia mistycznego brnie w coraz bardziej absurdalne dogmaty, a dla mistyki i żywej duchowości potrzebny jest duży luz i duży margines swobody wyrażania doświadczenia wewnętrznego.
Monofizytyzm Eutychesa został potępiony najpierw przez patriarchę Konstantynopola Flawiana, następnie zaś przez papieża Leona Wielkiego w liście dogmatycznym Tomus ad Flavianum. Oficjalnie został uznany za herezję na soborze chalcedońskim w 451 roku. Decyzji soboru nie poparła część duchowieństwa, pochodzącego z Syrii i Egiptu, tj. terenów, które wykazywały tendencje separatystyczne wobec Konstantynopola i kultury greckiej. Późniejsze próby kompromisu, które podejmowali niektórzy cesarze bizantyjscy, m.in. Zenon i Justynian, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, ponieważ władcy ci z drugiej strony narażali się na konflikty z papiestwem. Polityka prześladowań monofizytyzmu ze strony Konstantynopola również nie rozwiązała sprawy, gdyż w obliczu najazdów arabskich w VII wieku jego zwolennicy popierali najeźdźców, co godziło w jedność państwa. Nieudana próba kompromisu, podjęta przez cesarza Herakliusza, wywołała nowe spory doktrynalne, które spowodowały pojawienie się doktryny monoteletyzmu. Monoteletyzm (od stgr. μόνος monos "jedyny" i θέλω thelo "chcę, mam wolę") – pogląd w teologii chrześcijańskiej z VII wieku, według którego Chrystus, zarówno w swojej naturze boskiej, jak i ludzkiej, kierował się jedną wolą. Wszystkie te spory o naturę Chrystusa przypominają jako żywo wschodnie koncepcje pomiędzy szkołami filozofii dualistycznej i niedualistycznej, a spory są jedynie zasłoną i przeszkodą w doświadczeniu mistycznym i życiu wewnętrznym.
Monofizytyzm jest uznawany przez Kościoły, należące do trzech grup:
* syryjskiej, założonej przez Jakuba Baradajosa w VI wieku. Należą do niej Syryjski Kościół Ortodoksyjny, Syriacki Jakobicki Kościół Indii i Malankarski Kościół Ortodoksyjny,
* ormiańskiej, założonej na początku VI wieku, do której należy Apostolski Kościół Ormiański,
* egipskiej, zrzeszającej Koptyjski Kościół Ortodoksyjny, Etiopski Kościół Ortodoksyjny i Erytrejski Kościół Ortodoksyjny
Diofizytyzm – to powszechniejszy kierunek w teologii chrześcijańskiej przyjmujący, że jedna osoba Jezusa Chrystusa posiada dwie oddzielne natury – boską i ludzka, które tworzą unię hipostatyczną. Pogląd przeciwny monofizytyzmowi, którego zwolennikom z kolei diofizytyzm wydawał się formą nestorianizmu. Nauka ta zatwierdzona została przez sobór chalcedoński w 451 roku.
Świat chrześcijański słabo zna Prawosławie zwane także Ortodoksją lub Tradycją. Prawosławie wśród zachodnich chrześcijan znane jedynie powierzchownie i przeważnie dotyczy to rzekomo negatywnych stron Kościoła Prawosławnego, a nie jego wewnętrznych skarbów duchowych. Prawosławie było zamknięte, pozbawione ducha prozelityzmu czyli słabo misjonujące i nie ujawniało siebie światu w sposób nachalny - jednak otwarte na przychodzących z potrzeby serca i duszy. Przez długi czas Prawosławie nie miało tego światowego znaczenia, tej aktualnej roli w historii, jakie miały katolicyzm i protestantyzm. Prawosławie było dalekie od pełnych żądzy podboju katolickich i protestanckich wojen religijnych trwających przez wieki, całe stulecia żyło pod opieką wielkich imperiów (Bizancjum i Rosja) i chroniło wieczną prawdę chrześcijańską przed niszczącymi procesami światowej historii. Dla religijnego typu Prawosławia jest charakterystyczne, że nie było ono wystarczająco aktualizowane i wyjawiane na zewnątrz, nie było wojownicze ani uzurpatorskie, ale właśnie dlatego niebieska prawda chrześcijańskiego objawienia została w nim najmniej skażona i bliska oryginału pierwotnego kościoła chrześcijańskiego. Prawosławie jest formą chrześcijaństwa najmniej skażoną w swej istocie przez ludzką historię, chociaż trzeba pamiętać także o skarbach tradycji przedchalcedońskich.
Prawosławie zachowało wiarę w stanie najbardziej czystym, niezmienionym, w jakim objawił ją Jezus Chrystus, jak głosili ją święci Apostołowie, jak objaśniały Sobory Powszechne i święci Ojcowie. Rzymscy katolicy natomiast wiarę Chrystusową zmienili szeregiem swoich nauk i przyjęli zwyczaje niezgodne z chrześcijańską Tradycją Kościoła Powszechnego. Proces tych zmian trwa do chwili obecnej. Czas najwyższy aby wyznawcy prawosławia znali tę prawdę i zaczęli doceniać swoje wyznanie religijne, a także jego mistyczną głębię. Chociażby daty świętowania Paschy (tzw. Paschalia) zostały ustalone na I Soborze Powszechnym w 325 roku Na tym Soborze Powszechnym postanowiono, że jeśli ktokolwiek zmieni te ustalenia będzie traktowany jako odłączony od Kościoła Powszechnego. I stało się, kościół katolicki naruszył te ustalenia soborowe i świętuje Wielkanoc często nawet przed Paschą żydowską, a zatem zapytajmy: kto od kogo się odłączył, nie mówiąc już o rozłamie czyli wielkiej schizmie kościołów z 1054 roku, gdzie rzymski biskup tytułujący się papieżem z powodu swoich chorobliwych roszczeń stał się odstępcą od wiary. Katolicy dokonują bierzmowania dzieci po osiągnięciu pełnej świadomości znaczenia tego Sakramentu. Rozumując w ten sposób powinno się odkładać i chrzest dziecka do jego pełniejszej świadomości, jednakże tradycja bierzmowania dzieci przy chrzcie sięga czasów apostolskich i była praktykowana w całym Kościele Powszechnym. W prawosławiu bierzmowanie polega na pomazaniu dziecka św. myrrą (specjalnie przygotowanym olejkiem) i czyni to ten sam kapłan, który udziela chrztu świętego. Pomazanie to oznacza pieczęć łaski Świętego Ducha, która jest niezbędna nie tylko dla duchowego ale i fizycznego rozwoju człowieka, a do tego daje moc chronienia dzieci przed inwazją złych duchów i demonów.
Rozpad pierwotnego chrześcijaństwa na mniej lub bardziej heretyckie sekty był długotrwałym procesem i złożyło się na niego wiele czynników politycznych i ideologicznych. Przede wszystkim różnice kulturowe i cywilizacyjne, a także ciemnota i nieuctwo w Zachodniej Europie. Na Wschodzie największym autorytetem w sprawach wiary od początku był Sobór Powszechny czyli zebranie biskupów poszczególnych kościołów lokalnych, na Zachodzie coraz silniej swoją rolę zaznaczał imperialistyczny biskup Rzymu, roszcząc sobie prawo do narzucania swojej woli wszystkim kościołom chrześcijańskim i wchodząc w rolę cesarza Imperium Romanum, którego papiestwo mieni się kontynuatorem. Kościoły różnił też język, Wschód był bardziej grecki i lepiej wykształcony, Zachód łaciński i bardziej barbarzyński, a po inwazji ludów z północy zmieniał swój charakter społeczny i obyczajowy. Bizancjum jako stolica wschodniego chrześcijaństwa i Rzym rywalizowały ze sobą nie tylko o wpływy religijne ale i polityczne. Oprócz takich różnic istniały też odmienności czysto teologiczne, kościół łaciński był pod wielkim wpływem neoplatonizmu świętego Augustyna i całej filozofii greckiej, nauka kościoła rzymskiego szukała nowych ścieżek i stopniowo traciła kontakt ze wschodnią tradycją teologiczną a także z duchowością i mistyką.
Podstaw do powstania dwóch różnych oblicz ciągle zjednoczonego w pierwszym tysiącleciu naszej ery chrześcijaństwa było kilka. Po pierwsze, choć chrześcijaństwo kształtowało się zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie na gruncie cywilizacji grecko-rzymskiej, to na Wschodzie przeważały elementy hellenistyczne (greckie), natomiast na Zachodzie łacińskie (rzymskie). Różnice pogłębiły się po przeniesieniu stolicy cesarstwa do Konstantynopola (Bizancjum) w 330 roku, po podziale Cesarstwa Rzymskiego w 395 roku, a jeszcze bardziej po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. W miarę upowszechniania się chrześcijaństwa gminy chrześcijańskie w większych ośrodkach miejskich lub stolicach prowincji przejmowały przewodnictwo nad mniejszymi i stawały się siedzibami biskupstw, arcybiskupstw i patriarchatów. W pierwszym tysiącleciu patriarchowie Aleksandrii, Antiochii, Jerozolimy, Konstantynopola kierowali samodzielnie swoimi patriarchatami (tzw. kanoniczna autonomia Wschodu), a biskup Rzymu – patriarcha Zachodu, od V w. coraz powszechniej nazywany papieżem (czyli ojcem, żywicielem) nie sprawował wobec nich zwierzchności hierarchicznej, a jedynie władzę magisterium, czyli nauczycielską – obrońcy ortodoksji. Dodatkowo przysługiwało mu prawo zwoływania soborów powszechnych lub zgody na nie, przewodniczenia obradom i zatwierdzania ustaw soborowych.
Ostateczne rozejście Kościołów nastąpiło w wyniku wielkiej schizmy z roku 1054, kiedy papież będący dotąd jednym z pięciu patriarchów chrześcijańskich wysłał swoich legatów do Konstantynopola i zażądał ostatecznego podporządkowania się jego jurysdykcji, co spowodowało odpadnięcie katolicyzmu rzymskiego od tradycyjnego chrześcijaństwa. Spotkał się z odmową starożytnych prawowiernych patriarchatów Konstantynopola, Jerozolimy, Aleksandrii i Antiochii, które nadal za zwierzchnią władzę uważały sobór powszechny biskupów, a nie imperialistyczne uzurpacje biskupa Rzymu z Watykanu. Po odłączeniu się Patriarchy Rzymu od pierwotnego Kościoła Powszechnego w 1054 (wielka schizma), Patriarcha Konstantynopola stał się „pierwszym wśród równych” (gr. Πρῶτος μεταξὺ ἴσων, prōtos metaxỳ ísōn, łac. primus inter pares). W nieprzekraczalny sposób podział utrwaliło barbarzyńskie zajęcie Konstantynopola (Bizancjum) przez wojska papiesko-germańskiej zbójeckiej wyprawy krzyżowej w 1204 roku. Nastąpił wtedy prawdziwy pogrom miasta, które zostało obrabowane, a kościoły chrześcijańskie zostały zbezczeszczone. Podejmowane później na kilku soborach próby zjednoczenia Kościołów nigdy się nie powiodły, a ostateczną drogę pojednania przerwała inwazja Turków, którzy osmańskim mieczem Mehmeta II Zdobywcy zajmując Bizancjum czyli Konstantynopol w 1453 roku, pozbawili je autonomii politycznej. Po upadku Bizancjum głównym centrum chrześcijańskiego prawosławia w coraz większym stopniu stawała się Rosja, a zwłaszcza od 1589, kiedy Moskwa została wyniesiona do rangi patriarchatu (Rosyjski Kościół Prawosławny).
Kościół prawosławny jest przede wszystkim kościołem tradycji, w odróżnieniu od kościoła katolickiego, który jest kościołem autorytetu jednej osoby, i kościołów protestanckich, które są kościołami osobistej wiary powstałymi często w oderwaniu od tradycji, z buntu przeciwko błędom i wypaczeniom herezji katolickich. Kościół prawosławny nie miał jednej zewnętrznie autorytarnej organizacji i w nieunikniony sposób utrzymywał się mocą wewnętrznej tradycji, a nie zewnętrznego autorytetu. Pozostawał formą najbardziej związaną z pierwotnym chrześcijaństwem ze wszystkich wyznań, chociaż w tym względzie rywalizują z nim kościoły przedchalcedońskie. Moc wewnętrznej tradycji w kościele prawosławnym jest mocą duchowego doświadczenia i sukcesji drogi duchowej, mocą ponadosobowego życia duchowego, w którym każde pokolenie wychodzi ze świadomości samozadowolenia i zamkniętości oraz ma kontakt z duchowym życiem wszystkich poprzednich pokoleń aż do apostołów, samego Jezusa Chrystusa i biblijnych proroków Boga. W tradycji istnieje jedno doświadczenie i jedno wprowadzenie z apostołem Pawłem, z męczennikami, ze świętymi i z całym światem chrześcijańskim. W tradycji poznanie człowieka jest nie tylko poznaniem osobistym, ale także ponadosobowym, i człowiek nie żyje oddzielnie, ale w Ciele Chrystusa, w jednym duchowym organizmie ze wszystkimi moimi braćmi w Chrystusie.
Sobory powszechne, na które zwoływano wszystkich biskupów Kościoła, były wyrazem jedności pierwotnego chrześcijaństwa. W pierwszym tysiącleciu odbyło się osiem soborów, z których Kościół prawosławny uznaje siedem pierwszych, a Kościół rzymskokatolicki – wszystkie. Biskupi Rzymu od początku byli bardzo poważani, gdyż gmina ta legitymizowała się tradycją założenia przez apostołów Piotra i Pawła, a poza tym znajdowała się w stolicy imperium. Po jej przeniesieniu do Konstantynopola znaczenie gminy konstantynopolitańskiej szybko wzrasta – Konstantynopol staje się patriarchatem i zyskuje prymat wobec innych biskupów Wschodu. Sobór w Chalcedonie w 451 roku przyznaje biskupowi Konstantynopola równą pozycję wobec biskupa Rzymu, co zostało uznane przez uczestników soboru, ale nie przez legatów papieskich. Jednak już od VI wieku patriarchowie Konstantynopola używają tytułu patriarchów ekumenicznych, uznawanego przez innych patriarchów Wschodu. Przywództwo w Kościele było jednym z problemów, które doprowadziły do rozłamu w chrześcijaństwie w 1054 roku, znanym jako wielka schizma.
Prawosławie jest przede wszystkim ortodoksją życia, a nie ortodoksją nauki czy polityki. Heretykami są dla niego nie tyle ci, którzy wyznają fałszywą doktrynę, lecz ci, którzy mają fałszywe życie duchowe i idą fałszywą drogą duchową zbaczając na manowce. Prawosławie przede wszystkim nie jest doktryną, nie jest zewnętrzną organizacją, nie jest zewnętrzną formą zachowania, a jest życiem duchowym, duchowym doświadczeniem i duchową drogą, gdzie nie oddziela się mistyki od teologii. W wewnętrznej działalności duchowej postrzega istotę chrześcijaństwa, co jest bliskie ideałom mistyków, w tym hezychazmu. Prawosławie jest najmniej normatywną formą chrześcijaństwa (w sensie normatywno-racjonalnej logiki i moralnego jurydyzmu) i najbardziej duchową jego formą. Duchowość i skrytość Prawosławia nierzadko bywały źródłem jego zewnętrznej słabości. Zewnętrzna słabość i brak wyjawiania się, niedostatek zewnętrznej aktywności i realizacji wszystkim rzucały się w oczy, natomiast życie duchowe i duchowe skarby pozostawały ukryte i niewidoczne. Jest to charakterystyczne dla duchowego świata Wschodu, w odróżnieniu od duchowego świata Zachodu, zawsze aktualnego i przejawiającego się na zewnątrz, ale często wyniszczającego się duchowo w tej aktywności. W świecie niechrześcijańskiego Wschodu życie duchowe Indii jest szczególnie ukryte przed zewnętrznym spojrzeniem i nie aktualizuje się w historii. Taka analogia może być przeprowadzona, chociaż duchowy typ chrześcijańskiego Wschodu trochę różni się od duchowego typu Indii. Świętość w świecie prawosławnym, w odróżnieniu od świętości w świecie katolickim, nie pozostawiła po sobie zabytków piśmiennictwa, ale pozostała ukrytą, przekazywaną ustnie przez kierowników duchowych swoim uczniom. Nie jest to jednak jeszcze powód, dlaczego trudno jest z zewnątrz określać życie Prawosławia, w znacznym stopniu podobne do tego, prezentowanego przez mistyczny Sufizm czy ezoteryczny Szyizm. Kościół prawosławny do dzisiaj opiera się na wschodnich nauczycielach Kościoła, na prawdziwych mistykach i duchowym doświadczeniu.
To, co jest podstawą doktrynalną chrześcijańskiego Kościoła Prawosławnego to zasady wiary sformułowane między IV a VIII wiekiem w okresie chrześcijańskich Soborów Powszechnych oraz nauki pierwotnych Ojców Kościoła. Przede wszystkim prawosławie nie uznaje imperialistycznego i zwierzchnictwa papieża watykańskiego, odrzuca dogmat o pierwszeństwie św. Piotra nad innymi apostołami (według chrześcijan biskup Rzymu jest jedynie "primus inter pares" czyli pierwszy wśród równych, ale nie najważniejszy). Najwyższą władzą pozostaje chrześcijański Sobór Powszechny, a poszczególne lokalne kościoły narodowe posiadają silną autonomie organizacyjną i społeczno-polityczną. Cerkiew prawosławna czyli prawdziwy, prawowierny Kościół Chrześcijański odrzuca wszelkie absurdalne i polityczno-imperialistyczne dogmaty sformułowane przez watykański kościół łaciński po schizmie, w której faktycznie to katolicyzm odpadł od wiary chrześcijańskiej. Dotyczy to między innymi sporu teologicznego na temat dogmatu "filioque", w którym chodzi o ustalenie pochodzenia Ducha Świętego. Imperialistyczni teologowie zachodni uważają, że Duch Święty pochodzi od Syna, prawosławni są zdania, że jedynym początkiem i Ducha Świętego i Syna jest Bóg Ojciec czyli pierwotny aramejski Abba (hebrajski Aba), Rahmanan, Miłosierny.
Zasadniczymi źródłami rozłamu były jak się historykom wydaje, wzmiankowane już, odrębności greckiej i rzymskiej kultury i umysłowości oraz odmienne warunki rozwoju ekonomicznego, politycznego i religijnego. O ile w początkowym okresie rozwoju chrześcijaństwa w Imperium Romanum bardziej wpływowa była gmina rzymska, której partnerem, ale i konkurentem do władzy nad chrześcijańskim światem staje się w IV wieku patriarchat konstantynopolitański, to znaczenie tego ostatniego słabnie wobec ekspansji islamu będącego reformacją religii żydowskiej (judaizmu) i chrześcijaństwa, i słabości pozostałych patriarchatów Wschodu, których ziemie znalazły się pod władzą Arabów i islamu od VII wieku. Wtedy od VII i VIII wieku psują się dobre stosunki pomiędzy Rzymem a Konstantynopolem. Papieże zaczynają podkreślać, że ich urząd powinien być najwyższą władzą, nie tylko religijną ale i polityczną, imperialistyczną. Watykańskie papiestwo chciało zostać następcą politycznym Imperium Rzymskiego w efekcie czego papież bardziej stał się władcą politycznym niźli Królem Mistyków i Władcą Królestwa Bożego, które według samego Jezusa Chrystusa "nie jest z tego świata". Wzbudzało to opór bardziej duchowo nastawionych patriarchów Konstantynopola i Wschodu i zapoczątkowało rozluźnianie więzi pomiędzy stronnictwami w Kościele Powszechnym.
Dla kościołów wschodnich od początku rzekomy prymat Rzymu miał jedynie charakter honorowy, a nie polityczny i nie był związany z ingerencją w wewnętrzne sprawy poszczególnych patriarchatów ani nawet biskupów. Do zerwania stosunków dochodzi ostatecznie w 1054 roku, po złośliwym zniesieniu obrządku greckiego na południu Italii przez papieża Leona IX, na co patriarcha Michał Cerulariusz odpowiedział prawem wzajemności zniesieniem obrządku łacińskiego na Zachodzie, a przecież Jezus i Apostołowie nauczali po aramejsku, po hebrajsku i po grecku, a nie po łacinie. Po obopólnych oskarżeniach i ekskomunikach doszło do całkowitego zerwania stosunków na ponad dziewięć wieków – formalne zniesienie wzajemnych ekskomunik nastąpiło dopiero 7 grudnia 1965 roku. Po rozpadzie Kościół zachodni pozostał przy nazwie Kościół katolicki (powszechny), po katolickim soborze trydenckim dla odróżnienia od protestantów nazywa się rzymskokatolickim. Kościół wschodni przyjął nazwę Kościoła ortodoksyjnego, prawosławnego, choć zachował także nazwę katolicki, jednak rzadko używaną (prawdziwy, prawowierny kościół katolicki to jednak prawosławie). Oba uznawały się przez wieki za sukcesorów niepodzielonego Kościoła pierwotnego, jednak to papiescy delegaci dokonali odstępstwa od całości stając się odstępczą sektą i niczym więcej. Obecnie oba kościoły uczestniczą w procesie niemrawego dialogu ekumenicznego.
Kościół prawosławny odrzuca też wiele innych absurdów teologicznych ustalonych doraźnie w papieskim kościele rzymskim, przede wszystkim nie jest w nim, tak silnie jak na Zachodzie, obecna chorobliwa potrzeba dogmatyzacji wiary, która dzięki temu w prawosławiu jest bardziej żywa i spontaniczna, bardziej duchowa i mistyczna. Kolejne różnice dotyczą obrzędowości, czyli praktyki kościelnej i sposobu pojmowania sakramentów. Komunia Święta jest przyjmowana w prawosławiu pod dwiema postaciami: chleba (używa się tak zwanego chleba zakwaszonego) i wina, czyli Ciała i Krwi, mogą ją przyjmować nawet malutkie dzieci, jeśli tylko są ochrzczone i bierzmowane - te dwa ostatnie sakramenty przyjmuje się jednocześnie. Komunii nie poprzedza akt spowiedzi.
Ogółu kapłanów prawosławnych nie obowiązuje celibat czyli zakaz ożenku i pozbawienie prawa do normalnej chrześcijańskiej rodziny, a przynajmniej nie do końca. Duchowni prawosławni mogą mieć żonę o ile małżeństwo nastąpiło przed przyjęciem święceń, natomiast na wyższych stanowiskach biskupich w kościele zasiadają mnisi z monastyrów dla których celibat jest obowiązkowy, dlatego często jest tak, że na biskupa jest wybierany zakonnik. Prawosławni w wykonują gest krzyża w tradycyjny chrześcijański sposób - żegnają się nie całą dłonią jak katolicy lecz jedynie trzema palcami. Symbolizuje to Trójcę Świętą, a dwa pozostałe palce oznaczają Chrystusa w dwóch naturach: boskiej i ludzkiej. Gest ten znany jest od nieomal początków chrześcijaństwa.
Wraz z biegiem lat kościoły chrześcijańskie na zachodzie (czy to katolicyzm czy protestantyzm) upraszczały swoją liturgię coraz bardziej profanując starożytne chrześcijańskie misteria. Inaczej jest w prawosławiu, gdzie oprawa mszy jest niezwykle bogata i pełna misteryjnej symboliki. Nabożeństwa są długie, trwają nawet kilka godzin, liturgia składa się z trzech części: przygotowania, liturgii katechumenów i liturgii wiernych. Ta ostatnia to najważniejsza część mszy, w jej trakcie kapłan obmywa dłonie i w uroczysty sposób przenosi przygotowane wcześniej chleby do Komunii Świętej. Co niezwykłe, cały obrzęd odbywa się za zasłoną i wierni, zgromadzeni w świątyni go nie widzą, a są jedynie informowani o następnych etapach ceremonii.
Niektórzy przyrównują piękno prawosławnej liturgii do obecności nieba na ziemi: "I nie wiedzieliśmy, w niebie li byliśmy czy na ziemi, nie ma bowiem na ziemi takiego widowiska, ni piękna takiego, i nie wiemy jak opowiedzieć o tym, tylko to wiemy, że tam z nimi Bóg przebywa i że nabożeństwo ich najpiękniejsze z wszystkich krajów" - ten opis pochodzi z IX wieku i jest chyba dostatecznym dowodem uroku prawosławnej obrzędowości starożytnego tradycyjnego chrześcijaństwa. Liturgia jest tak piękna także dlatego, że towarzyszy jej budująca atmosferę muzyka chóralna. W cerkwiach, w prawowiernych świątyniach chrześcijańskich, nie używa się organów i innych instrumentów, oprawa muzyczna składa się z na poły mówionych, wielogłosowych chórów.
Sztuką charakterystyczną dla prawosławia są pradawne ikony. To malowidła o tematyce religijnej malowane na desce, o pochodzeniu sięgającym nawet pierwszych trzech wieków chrześcijaństwa. Upamiętniają one wydarzenia biblijne, są także elementem kultu i służą pobudzaniu do mistycznej modlitwy. Stanowią ilustrację teologii prawosławnej, a najczęściej przedstawiają wizerunki Chrystusa, Matki Boskiej i świętych ujęte według określonego kanonu i konkretnych atrybutów. Ponieważ ikony są objawieniem Boga i zapowiedzią Królestwa Niebieskiego na Ziemi, artysta, który je maluje musi być osobą szczególną. Każdy twórca ikon, ikonopista, wchodzi bowiem w bliski kontakt ze świętością. Dlatego ważne aby był osobą godną, dobrym wiernym lokalnego kościoła czyli cerkwi, a w czasie pracy nad obrazem często przyjmował Eucharystię. Dlatego często malowaniem ikon zajmują się mnisi lub mniszki prawosławne. Później ikony wieszane są w cerkwiach, na specjalnej ścianie oddzielającej nawę od prezbiterium czyli ikonostasie.
Prawosławie nie przyjmuje heretyckiego papieskiego dogmatu o „Filioque”, czyli pochodzenia Ducha Świętego zarówno od Ojca, jak i Syna. Teologowie prawosławni tłumaczą, że Bóg Ojciec jest jedynym źródłem i Syna, i Ducha Świętego, wywodząc to od ponadczasowego pochodzenia Ducha Świętego: Jana 15.26: „Kiedy zaś przyjdzie Pocieszyciel, którego poślę wam od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, on będzie świadczył o mnie”. Dlatego Bazyli Wielki napisał „Bóg jest jeden, bo Ojciec jest jeden”. Prawosławie odrzuca też ideę biznesowego papieskiego odpustu, czyśćca, absurdalny dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, dogmat o Wniebowzięciu Matki Bożej, nauczanie o grzechu pierworodnym Augustyna z Hippony oraz celibat niższego duchowieństwa (diakonów i prezbiterów). Według teologów kościoła prawosławnego, Matka Jezusa została poczęta w sposób ludzki. Zakłada się także, iż zakończyła swoje ziemskie bytowanie w sposób ludzki, dołączając do swojego Syna w Niebie przez Zaśnięcie (obydwa stanowiska uznawane także przez doktrynę kościoła katolickiego).
Rzymsko-katolicka teza o istnieniu jedynie w kościele rzymskokatolickim jedynego Kościoła Chrystusa bazuje na błędnej interpretacji terminu "katolicki", który zgodnie z etymologią i tradycją kościoła oznacza "według całości", a nie "powszechny". Znamienne jest to, że katolicka Deklaracja "Dominus Jesus" zawłaszcza określenie "Kościół katolicki" wyłącznie do Kościoła rzymskokatolickiego. Kościołami katolickimi są również Kościół prawosławny, Kościoły przedchalcedońskie. W podobny sposób zawłaszczono w Watykanie również pojęcie "stolicy apostolskiej" określając nim wyłącznie biskupstwo Rzymu podczas gdy oznacza ono każde biskupstwo założone przez Apostoła, a tych było dwunastu. Deklaracja katolicka głosi "historyczną ciągłość - zakorzenioną w sukcesji apostolskiej - jedynie pomiędzy kościołem założonym przez Chrystusa i kościołem katolickim". Należy tu podkreślić, że podobna ciągłość historyczna istnieje w kościele prawosławnym i kościołach przedchalcedońskich (dyskusyjną pozostaje kwestia, czy sukcesja dotyczy osób, czy też całego Kościoła). Deklaracja ogranicza pełnię prawdy i łaski do kościoła rzymskokatolickiego. Sformułowania "Kościół Chrystusowy pomimo podziału chrześcijan nadal istnieje w pełni jedynie w Kościele katolickim", czy też, "istnieje zatem jeden Kościół Chrystusowy, który trwa w kościele katolickim rządzonym przez Następcę Piotra i biskupów w łączności z nim", świadczą o tym wyraźnie. Czy ma oznaczać, że sakramenty udzielane w kościele prawosławnym dają jedynie cząstkową łaskę? W tych stwierdzeniach Deklaracja Dominus Jesus odwołuje się do tezy, że Kościół Chrystusowy "trwa w kościele katolickim rządzonym przez Następcę Piotra i przez biskupów w łączności z nim". Kościół prawosławny i kościoły chrześcijańskie odrzucają twierdzenie, że prymat "Biskup Rzymu posiada obiektywnie z ustanowienia Bożego i sprawuje go nad całym Kościołem". Biskup Rzymu nie sprawował w pierwszym tysiącleciu żadnej jurysdykcji nad czterema patriarchatami na Wschodzie (Konstantynopol, Aleksandria, Antiochia, Jerozolima), ani też nikt nie uważał biskupa Rzymu za nieomylnego w sprawach wiary i moralności. Nieomylność przysługiwała jedynie Soborom Powszechnym, o ile nastąpiła recepcja ich orzeczeń czyli przyjęcie przez wierny Lud Boży. Kościół katolicki w stosunku do swoich starszych braci ciągle brnie w swoje wywołane fanatyzmem i uzurpacją błędy doktrynalne czyli herezję, zamiast popuścić więzy mroku jakie sam na siebie nałożył ustami swoich papieży wyraźnie cierpiących na niedostatek modlitwy i życia duchowego, co zawsze było swoistą chorobą duszy większości władców imperialnych i wszelkiej maści imperialistów, wszędzie na świecie.
Cerkiew prawosławna słynie także z bardzo rozbudowanej tradycji monastycznej. Klasztory mają dość dużą autonomię, a o życiu zakonnym mówi się, że właśnie w nim najmocniej bije chrześcijańskie serce prawosławia. Monastycyzm trwa tu prawie od początków chrześcijaństwa - od pierwszych grup eremitów, którzy osiedlali się na pustyniach Egiptu w III i IV stuleciu. W prawosławiu mnisi i mniszki nie są podzieleni na zakony, a we wszystkich klasztorach stosuje się te same reguły, przede wszystkim regułę Św. Bazylego, ale jej realizacja zależy w dużej mierze od miejscowej tradycji. Doktryny w Prawosławiu nigdy nie nabierały tak świętego znaczenia, a dogmaty nie były przykute do obowiązujących intelektualnych nauk teologicznych, ale były rozumiane przede wszystkim jako fakty mistyczne. W teologicznym i filozoficznym tłumaczeniu dogmatów byliśmy bardziej swobodni. W XIX wieku w Rosji była twórcza myśl prawosławna i w niej przejawiło się więcej wolności i talentów duchowych niż w myśli katolickiej, a nawet protestanckiej.
Prawosławiu obcy jest racjonalizm i jurydyzm, obcy jest wszelki normatywizm. Kościół prawosławny nie jest do określenia w racjonalnych pojęciach, jest zrozumiały jedynie dla tych, którzy w nim żyją, którzy mają kontakt z jego duchowym doświadczeniem. Mistyczne typy chrześcijaństwa nie podlegają żadnym intelektualnym określeniom, nie mają także cech jurydycznych, jak i nie mają cech racjonalnych. Autentyczna teologia prawosławna ma charakter duchowo-doświadczalny. Prawosławie prawie nie ma scholastycznych podręczników. Prawosławie uważa się za religię Trójcy Świętej; nie jest abstrakcyjnym monoteizmem, a konkretnym trynitaryzmem. W duchowym życiu, w duchowym doświadczeniu i w duchowej drodze odbija się życie Trójcy Świętej. Prawosławna liturgia zaczyna się słowami: „Błogosławione królestwo Ojca i Syna, i Świętego Ducha”. Wszystko przychodzi z góry, od świętej Boskiej Troistości, z wysokości Będącego, a nie od człowieka i jego duszy. Według prawosławnej wizji zstępuje sama Boska Troistość, a nie wstępuje człowiek. Prawosławie już za czasów Cyryla i Metodego bliskie było wielu nurtom duchowości słowiańskiej skupionej na pojmowaniu Boga Absolutu, niebiańskiego Jasz (Jassa) oraz Wszechducha, Ducha Świętego, łatwo przyswajalnego dla słowiańskich tradycji przedchrześcijańskich. Chrześcijański Wschód wyjawia przede wszystkim tajemnice dogmatu trynitarnego i dogmatu chrystologicznego.
Prawosławie jest też chrześcijaństwem, w którym najbardziej jest rozwinięta nauka o Duchu Świętym. Kościół prawosławny właśnie dlatego nie przyjął Filioque, ponieważ widzi w tym subordynacjonizm w nauce o Duchu Świętym. Natura Ducha Świętego najmniej objawia się w dogmatach i doktrynach, ale w swoim działaniu Duch Święty jest nam najbliższy, najbardziej immanentny światu. Duch Święty działa bezpośrednio na stworzony świat i przemienia stworzenie. Nauka ta została przekazana przez wielkiego rosyjskiego świętego Serafina z Sarowa. Prawosławie nie tylko jest istotnie trynitarne, ale widzi zadanie życia świata w przemienieniu na obraz Trójcy Świętej i jest z natury pneumatyczne, duchowe, mistyczne. Pneumatologiczna teologia, oczekiwanie nowego wylania Ducha Świętego w świecie, najłatwiej pojawiają się na prawosławnym gruncie. Jest to godna uwagi cecha Prawosławia: z jednej strony jest ono konserwatywne i bardziej tradycyjne niż katolicyzm i protestantyzm, ale z drugiej strony, w głębi Prawosławia zawsze jest wielkie oczekiwanie na religijną nowość w świecie, wylanie Ducha Świętego, objawienie Nowej Jerozolimy. Energia Boża działa w ukryciu w człowieku i w świecie. O świecie stworzonym nie można powiedzieć, że jest on bóstwem lub że jest boski, nie można też powiedzieć, że jest on poza Bogiem. Bóg i życie Boże nie przypominają świata stworzonego i naturalnego życia, nie można tu przeprowadzać analogii. Bóg jest nieskończony, a życie przyrodzone jest ograniczone i skończone. Energia Boża przejawia się natomiast w świecie przyrodzonym, działa na niego i oświeca go. To jest prawosławna wizja Ducha Świętego.
Prawosławie uznaje liturgikę za istotną formę przekazu wiary, zgodnie z zasadą lex orandi lex credendi (łac. „reguła modlitwy jest regułą wiary”). Do tradycji liturgicznych należą gesty oraz czynności, wyjątkiem są tylko słowa padające w trakcie nabożeństwa. Wynika to z podwójnego rozumienia określenia prawosławny – ktoś kto prawidłowo rozpoznaje Boga, ale jednocześnie ten, który w sposób prawidłowy oddaje mu chwałę (scs. sławit', gr. doxios) podczas nabożeństw. Najważniejszym obrządkiem w Cerkwi prawosławnej jest obrządek bizantyjski, ale dopuszcza się również inne (np. koptyjski lub zachodni ryt prawosławia oparty na anglikańskiej The Book of Common Prayer). Istnieją wspólnoty prawosławne na Zachodzie, które uznają, że właściwe jest dla nich używanie obrządków zachodnich, takich jak ryt trydencki.
Doba liturgiczna w prawosławiu rozpoczyna się wieczorem, wraz z scs. wieczernią, czyli Nieszporami, poprzedzonymi Noną – 9. godziną kanoniczną (scs. 9. czas), odpowiadającej godzinie 15 po południu. Po kolacji następuje Wielka (w okresie wielkiego postu wraz z Kanonem św. Andrzeja z Krety) lub Mała Kompleta (scs. powieczerije). O północy rozpoczyna się Nokturn (scs. połunoszcznica), praktykowany współcześnie jedynie w monasterach. Następnie, przed wschodem słońca, rozpoczyna się Jutrznia, zakończona Prymą – pierwszą godziną kanoniczną (scs. pierwszy czas), odpowiadającą godzinie 7 rano. Boską Liturgię Eucharystyczną poprzedza Tercja (scs. trzeci czas) i Seksta (scs. szósty czas), czyli trzecia i szósta godzina kanoniczna, odpowiadająca godzinie 9 i 12. Eucharystia kończy dzień liturgiczny. Sama liturgia składa się z trzech części Proskomidii, Liturgii katechumenów i Liturgii Wiernych. W liturgii Uprzednio Poświęconych Darów nie występuje proskomidia.
Rodzaje sprawowanych Świętych Liturgii:
Liturgia św. Jana Złotoustego – odprawiana w większość dni w roku, i w soboty wielkiego postu.
Liturgia św. Bazylego Wielkiego – odprawiana w IV niedziele wielkiego postu, w wigilię Bożego Narodzenia, w wigilię Epifanii, w Wielki Czwartek, w Wielką Sobotę i w dniu św. Bazylego.
Liturgia Uprzednio Poświęconych Darów (Liturgia papieża św. Grzegorza I Wielkiego) – odprawiana we środy i piątki wielkiego postu oraz w poniedziałek, wtorek i środę Wielkiego Tygodnia.
Liturgia św. Jakuba – wg starożytnego rytu, odprawiana w dniu św. Jakuba w katedrach.
Liturgia św. Marka – sprawowana przez prawosławnych Koptów.
Kościół prawosławny z uwagi na jego oparcie się na Powszechnych Soborach całego pierwotnego chrześcijaństwa słusznie uchodzi za jedynego „depozytariusza wiary” oraz za jedyny prawdziwy kościół ściśle trzymający się Tradycji Ojców Kościoła, powołanego przez Jezusa Chrystusa. Autorytetem zdolnym ogłaszać prawdy dogmatyczne jest tylko sobór powszechny, aczkolwiek istnieją też pewne prawdy przyjęte po zakończeniu ostatniego z Soborów, które zostały uznane przez całą Cerkiew. Przykładem jest doktryna św. Grzegorza Palamasa o niestworzonej naturze łaski, ponieważ cerkiew wierzy, że każde twierdzenie usprawiedliwia się jedynie zaakceptowane przez całą wspólnotę Kościoła – taką aprobatę muszą uzyskać także uchwały soborów. Jednak nie były to zwykle ustalenia o randze dogmatu tych z okresu patrystycznego (Ojców Kościoła), a raczej porządkujące i dostosowujące Kościół do nowych warunków (tj. z zakresu prawa kanonicznego). Liczba prawd dogmatycznych w Cerkwi Prawosławnej jest o wiele mniejsza niż w katolicyzmie. Twierdzi się, że dogmatyzować należy tylko prawdy zagrożone. Wszystkie dogmaty w prawosławiu, również dotyczące Marii, matki Jezusa, mają charakter chrystocentryczny (dowodzą bóstwa Chrystusa). Dogmaty Soborów Powszechnych uznawane są przez całą Cerkiew jako stałe, niezmienne części wiary, o wiele więcej jednak występuje tu teologumenów (prywatnych, dopuszczalnych, ale nie obowiązkowych opinii teologicznych), które pozostawiają wiele spraw otwartych. Kościół prawosławny nie wykazuje potrzeby dogmatyzacji wiary w takim stopniu jak katolicki, zostawiając wiele spraw natury moralnej i etycznej do indywidualnego rozpatrzenia na poziomie wierny-opiekun duchowy. To właśnie tłumaczy brak oficjalnego stanowiska Cerkwi w sprawie np. antykoncepcji, a zauważa się głosy zezwalające na nią przy pewnych okolicznościach.
Najwyższą hierarchię kościelną prawosławną stanowią biskupi, którzy w słowiańskiej tradycji językowej nazywani są również z grecka archijerejami. Niższy stopień duchowieństwa stanowią księża, nazywani jerejami. Zasłużeni duchowni mogą uzyskać tytuł protojereja. Księża mogą wchodzić w związek małżeński przed przyjęciem święceń. Po przyjęciu święceń kapłańskich nie jest już możliwy ożenek. Jeżeli duchowny zdecydował się zostać mnichem określa się go mianem hieromnicha (jeromonacha). Monach to określenie często używane w stosunku do prawosławnych zakonników. Zasłużonym hieromnichom może zostać nadana godność ihumenów lub archimandrytów, która w przeszłości wiązała ze zwierzchnictwem nad monasterem, obecnie może być jedynie tytułem honorowym. Niższymi duchownymi są diakoni. Zasłużeni diakoni mogą uzyskać miano protodiakona. Mnisi posiadający święcenia diakońskie to hierodiakoni.
Według teologii Kościoła prawosławnego Wielkanoc to święto świąt. - To najważniejsze święto - mówi Tomasz Tarasiuk. Wyjaśnia, że okres liturgiczny całego roku jest skoncentrowany na zmartwychwstaniu. - Nie mamy nabożeństwa, w którym nie mówi się o zmartwychwstaniu, a jego uwieńczeniem jest Noc Paschalna. Tomasz Tarasiuk opisuje, jak wygląda przejście od Wielkiej Soboty do Wielkiej Niedzieli w Kościele prawosławnym. Wierni spotykają się o 23.30 i uczestniczą w krótkim nabożeństwie jeszcze nie świątecznym. O północy rusza uroczysta procesja. Jej uczestnicy trzykrotnie okrążają świątynię, po czym wraz z kapłanem zatrzymują się przed drzwiami cerkwi. - Drzwi są zamknięte, symbolizują otchłań piekła - wyjaśnia Tarasiuk. Kapłan trzykrotnie puka w drzwi, odpieczętowuje je i następuje uroczyste wejście do świątyni, co ma symbolizować wejście do raju. Następnie rozpoczyna się nabożeństwo, które trwa około trzech godzin i jest w całości śpiewane. Po nabożeństwie rozpoczyna się radosne świętowanie Zmartwychwstania.
Ikony są częścią tradycji prawosławia na równi z Biblią, soborami, ojcami Kościoła, liturgią i kanonami. Nazywa się je objawieniem bożym przedstawionym za pomocą kreski i barwy, jak w Piśmie Świętym słowem. Kościół prawosławny uznaje je wszystkie za pochodzące od Ducha Świętego oraz nawzajem ze sobą powiązane. Podobnie powiązana jest prawosławna teologia i mistycyzm, miłość Boga i ludzi, a także osobista wiara poszczególnych członków Kościoła i liturgia nabożeństw. Ta jedność jest traktowana jako podstawowy warunek prawidłowego życia duchowego Kościoła. Według Ewagriusza prawdziwa modlitwa jest równoznaczna z uprawianiem teologii, nauki o Bogu, zaś św. Maksym stwierdził, że teologia pozbawiona rzeczywistego przeżycia mistycznego, jest teologią demonów - i trzeba przyznać tutaj prawosławiu rację, gdyż pozbawiona prawdziwej mistyki teologia polityczna papiestwa watykańskiego z jego ludobójczą inkwizycją, paleniem milionów ludzi na stosach i powszechnym ludobójstwem - to na pewno jest teologia demonów, a może i dogmatyka szatańska od samego diabła.
Rzeczpospolitą Obojga Narodów zamieszkiwali – obok katolików obrządku łacińskiego i grekokatolickiego także prawosławni. Istnieją liczne dane, że chrześcijaństwo obrządku wschodniego, zwanego metodiańskim (od świętych Braci Cyryla i Metodego , którzy schrystianizowali Morawy w 863 roku, za czasów księcia Rościsława) dotarło w IX-X wieku także przynajmniej do Małopolski. Było zatem obecne na terenach Rzeczpospolitej od bardzo dawna. Przed zaborami kościół prawosławny wchodził w skład metropolii kijowskiej, która podlegała Patriarchatowi Konstantynopola. Po rozbiorach został całkowicie podporządkowany prawosławnemu kościołowi rosyjskiemu - spadkobiercy tradycji bizantyjskich po 1453 roku (upadek Bizancjum). W okresie zaborów Polacy związani z papiestwem niesłusznie postrzegali prawosławie jako wyznanie zaborców i narzędzie rusyfikacji i konwersje katolików na prawosławie były surowo piętnowane, głównie z powodów politycznych.
Dnia 13 listopada 1924 roku patriarcha Konstantynopola Grzegorz VII wydał tomos (dekret) o nadaniu autokefalii, czyli pełnej niezależności lokalnego kościoła prawosławnego w Polsce. Decyzję ogłoszono w warszawskiej katedrze św. Marii Magdaleny 17 września 1925 roku. W II Rzeczpospolitej okresu 1918-1939 było blisko 4 mln wyznawców prawosławnych. W Polsce kościół prawosławny nosi nazwę Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i liczy zaledwie 600 tysięcy wyznawców, co stawia go na drugim, po katolickim kościele papieskim, miejscu pod względem liczby wiernych wyznawców. Największa liczba wyznawców zamieszkuje wschodnie i północno-wschodnie województwa Polski. Najważniejszym sanktuarium prawosławnych w Polsce jest cerkiew Przemienienia Pańskiego na świętej górze Grabarce na Podlasiu, którą każda prawdziwie chrześcijaństwo wyznająca osoba chociaż raz wżyciu odwiedzić powinna.
W całej Polsce liturgia prawosławna sprawowana jest przeważnie w pięknym języku cerkiewnosłowiańskim. Kazania i czytania są po polsku. Na Podlasiu najczęściej używanym w kazaniach językiem jest rosyjski, białoruski i ukraiński. Obok Polaków prawosławnymi w Polsce są Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie, Bułgarzy, Serbowie, Grecy.
Według chrześcijańskiego kościoła prawosławnego prawdy wiary określone w ramach siedmiu ekumenicznych soborów powszechnych mają znaczenie równorzędne z Pismem Świętym, a więc są w nim autorytetem absolutnym. Najważniejszy jest Nicejsko-Konstantynopolitański Symbol Wiary, wypowiadany w każdej sprawowanej Eucharystii oraz codziennie w trakcie nabożeństw Środka Nocy (gr. Mesonyktikon, cs. полунощница) i Powieczerza (gr. Apodeipnon, scs. повечерїе). Ponieważ sobory powszechne oficjalnie nie zaświadczały autorytetu Apostolskiego i Atanazjańskiego Wyznania Wiary, mają one mniejsze znaczenie. Wprawdzie Apostolskie Wyznanie Wiary (Skład apostolski) jest uznawane, ale nie jest wypowiadane w prawosławnych nabożeństwach, podobnie Atanazjańskie Wyznanie Wiary (Quicumque), które poza tym pojawia się czasem (bez Filioque), w Horologionie (scs. Czasosłow, Księdze Godzin Kanonicznych).
1. Sobór nicejski I (325) – potępił arianizm, sformułował chrześcijańskie wyznanie wiary, uroczyście potwierdzono dogmat o Bóstwie Chrystusa.
2. Sobór konstantynopolitański I (381) – uzupełnił wyznanie wiary (zwane także nicejsko-konstantynopolitańskim) do postaci Credo (czyli wyznania wiary) nicejsko-konstantynopolitańskiego, odmawianego podczas nabożeństw, potwierdzono wiarę w Ducha Świętego.
3. Sobór efeski (431) – potępił nestorianizm, uznał, że Dziewicy Maryi przysługuje tytuł Matki Bożej (Θεοτόκος, gr. Theotokos). Ten i następne sobory nie są uznawane przez Kościół asyryjski.
4. Sobór Chalcedoński (451) – pochopnie odrzucił monofizytyzm, sformułował doktrynę o dwóch naturach Chrystusa: boskiej i ludzkiej.
5. Sobór konstantynopolitański II (553) – potwierdził doktryny i kanony poprzednich soborów, potępił nowe pisma heretyckie.
6. Sobór konstantynopolitański III (680–681) – potępił monoteletyzm.
Sobór in Trullo (692) – był przedłużeniem poprzedniego soboru szóstego, znany również jako piąto-szósty (Quinisext/Penthekte). Zajął się głównie sprawami administracji i dyscypliny kościelnej – nie uczestniczyli w nim biskupi Zachodu i jego kanony nie są uznawane przez Kościół katolicki. Prawosławni traktują go jako część szóstego Soboru Powszechnego.
7. Sobór nicejski II (787) – potępił ikonoklazm i uznał za słuszny kult ikon i relikwii.
Po siedmiu soborach powszechnych, tj. od 787 roku, prawosławie kształtowało się pod wpływem soborów lokalnych (w których brali udział tylko niektórzy patriarchowie lub były zwoływane przez autokefalie) i listów oraz wyznań wiary poszczególnych biskupów. Nie są one uznawane za nieomylne, lecz jeśli przyjmuje je reszta Kościoła, to ich ranga wzrasta niemal do autorytetu prawd ogłoszonych przez sobory powszechne. W odróżnieniu jednak od prawd wiary soborów powszechnych, mogą być poprawiane lub uznawane tylko w pewnych częściach. Najważniejsze z tych dokumentów to:
* Encyklika św. Focjusza (867).
* Sobór konstantynopolitański IV (879–880) – zrehabilitował i przywrócił patriarchę Focjusza na zajmowane stanowisko, początkowo uznany na Zachodzie jako powszechny, następnie podtrzymano opinię o błędach Focjusza.
* Pierwszy list Michała Cerulariusza do Piotra z Antiochii (1054).
* Sobór konstantynopolitański V (1341–1351) – uznał ortodoksyjność nauki Grzegorza Palamasa o hezychazmie i przebóstwieniu człowieka (tzw. spory hezychastyczne) i potępił nauki inspirowanego zachodnią filozofią Barlaama z Kalabrii.
* Encyklika św. Marka z Efezu (1440–1441).
* Wyznanie Wiary Gennadiusza, patriarchy Konstantynopola (1455–1456).
* Odpowiedzi udzielone luteranom przez patriarchę Jeremiasza II (1573–1581).
* Wyznanie Wiary Mitrofana Kritopoulosa (1625).
* Prawosławne Wyznanie Wiary Piotra Mohyły w wersji poprawionej (uznane przez sobór w Jassach w 1642).
* Wyznanie Wiary Dosyteusza (uznane przez sobór w Jerozolimie w 1672 r.).
* Odpowiedź prawosławnych patriarchów udzielona Nieposiadaczom (1718–1723).
* Odpowiedź prawosławnych patriarchów udzielona papieżowi Piusowi IX (1848).
* Odpowiedź Synodu Konstantynopolitańskiego udzielona papieżowi Leonowi XIII (1895).
* Encykliki Patriarchatu Konstantynopola o chrześcijańskiej jedności i „ruchu ekumenicznym”.
Współcześnie wielu uczonych z kręgu prawosławia odrzuca stosowaną do nich (zwłaszcza do pozycji 5–9) nazwę „Księgi Symboliczne”.
Tradycja w prawosławiu ma szczególne znaczenie, a w jej skład wchodzi Pismo Święte (Biblia), Symbole Wiary, postanowienia soborów powszechnych i dokumenty pochodzące od ojców kościoła chrześcijańskiego, kanony, księgi liturgiczne oraz ikony, rozumiane jako spójny system religijny. Tradycja ustna pojmowana jest czasem przez inne wyznania oddzielnie od tradycji pisanej, czyli Biblii. Przyjmują ten punkt widzenia niektórzy wierni prawosławni, inni jednak przypominają, że są one częścią tego samego dziedzictwa. Jednocześnie trzeba pamiętać, że waga różnych elementów Tradycji nie jest w prawosławiu jednakowa. Kościół prawosławny uznaje za swoje zadanie odczytywać, przeżywać i przekazywać tradycję chrześcijańską bez uszczerbku. Należy odróżnić tak określoną tradycję od tradycji ludzkich, zwyczajów, które niekoniecznie muszą być prawdziwe, dlatego współcześni prawosławni starają się badać przeszłość i przyjmować ją krytycznie, i uznają, że mogą być w tym pomocne kontakty z zachodnim chrześcijaństwem. Twórcze odczytywanie tradycji wynika także z konieczności jej bezpośredniego przeżywania. W prawosławiu dominuje teologia apofatyczna, głosząca, że Boga nie da się pojąć rozumowo i pojęciowo, można go jedynie odczuwać. Stąd brak w prawosławiu dyskusji i polemik na temat istoty Boga, a skierowanie ku mistyce serca.
Najnowszym rozdziałem w dziejach prawosławia jest rozwój tendencji ekumenicznych, przejawiający się w prowadzeniu dialogu zarówno z kościołami zachodnimi (zwłaszcza od Soboru Watykańskiego II), jak i wschodnimi (Kościoły przedchalcedońskie).
Krzyż prawosławny (chrześcijański)
Krzyż prawosławny – w prawosławiu najbardziej rozpowszechniony jest krzyż o ośmiu końcach. Takie przedstawienie zgodne jest z najstarszą tradycją, uważaną za najbardziej autentyczną zarówno przez kościoły wschodnie, jak i zachodnie. Na zachodzie krzyż ten nazywany jest często krzyżem słowiańskim, ponieważ używany jest on w Cerkwiach słowiańskich, podczas gdy pozostałe Cerkwie prawosławne posługują się symbolem krzyża greckiego o czterech równych ramionach.
Krzyż prawosławny |
Na osi wertykalnej krzyża chrześcijańskiego znajdują się trzy belki poprzeczne:
* górna – oznacza tabliczkę (filakterium) z napisem, który do krzyża kazał przybić Piłat, wskazującym na winę skazanego: Jezus Nazarejczyk Król Żydowski.
* środkowa – dla rąk ukrzyżowanego Chrystusa
* dolna – belka pod nogi Chrystusa (łac. suppedaneum) – inaczej niż w tradycji katolickiej, nogi Chrystusa przebite są nie jednym gwoździem lecz dwoma – każda noga oddzielnie. Jeden koniec dolnej belki jest podniesiony. Ten koniec pokazuje na niebo, dokąd udał się Dobry Łotr, ukrzyżowany razem z Chrystusem. Drugi koniec – opuszczony – wskazuje na piekło, miejsce dla drugiego łotra, który nie wyraził skruchy.
Pod krzyżem czasem jest umieszczany wizerunek czaszki. Ma być to czaszka Adama, który według źródeł apokryficznych miał być pochowany pod Golgotą – Miejscem Czaszki. Szczegół ten służy uwypukleniu dogmatycznego znaczenia Ukrzyżowania: odkupienie pierwszego człowieka krwią Chrystusa, Nowego Adama, który stał się człowiekiem, aby zbawić rodzaj ludzki.
Dzieci mają duszę
Filary prawosławnego wychowania stanowią pobożność, żywa wiara w Boga, miłość, posłuszeństwo, szacunek i bojaźń Boża, które powinny być dziecku zaszczepione już od najmłodszych lat. Modlitwa natomiast powinna towarzyszyć dziecku już w łonie matki. Jak dowodzi o. Stefan Pružinsky: „Prawosławni chrześcijanie wierzą, że dziecko od momentu poczęcia posiada duszę, dlatego odczuwa dobro lub zło wypowiadanych przez matkę słów. A zatem jest rzeczą bardzo ważną, by otaczać je słowami, z których płynie łaska Boża, miłość i dobro. Jeśli matka się modli, dziecko wyczuwa jej wiarę i miłość do Boga. Bardzo ważne jest też to, by kobieta oczekująca na narodziny swego dziecka, przystępowała do Świętej Eucharystii. Tym bardziej po narodzinach dziecka, wspólnie z nim powinna przyjmować Święte Dary”.
Cerkiew we współczesnym świecie
Cerkiew Rosyjska akceptuje środki antykoncepcyjne, z wyjątkiem wszelkich środków wczesnoporonnych. Homoseksualizm określa jako grzeszną odmianę natury ludzkiej, zaleca przy tym duszpasterski stosunek wobec homoseksualistów i duchowe wsparcie. W zakresie etyki medycznej i bioetyki zgromadzenie biskupów sprzeciwia się prokreacji medycznej, manipulacjom genetycznym i eutanazji. Dopuszcza transplantację organów do celów terapeutycznych. Potępia klonowanie istot ludzkich, ale dopuszcza klonowanie komórek czy tkanek w celach leczniczych. Terapia genetyczna może być korzystna, ale możliwość generalizacji testów genetycznych może doprowadzić do różnych form dyskryminacji. Biskupi rosyjscy opowiadają się za rozdziałem Cerkwi i państwa: "Cerkiew nie powinna przejmować funkcji państwa. [...] Państwo nie powinno ingerować w życie Cerkwi, jej administrację, doktrynę, życie liturgiczne, praktykę duchową". Biskupi stwierdzają, że monarchia była "instytucją Bożego prawa", natomiast "współczesne ustroje demokratyczne, włączając w nie formy monarchiczne, nie starają się o Boże usankcjonowanie władzy". Dokument podkreśla szacunek Cerkwi dla władzy państwowej, ale też potwierdza prawo do nieposłuszeństwa wobec władz cywilnych w konflikcie między Cerkwią a państwem: "Cerkiew zachowuje lojalność wobec państwa, ale ponad tą lojalnością stoi przykazanie Boże: dokonywać zbawienia ludzi we wszelkich warunkach i wszelkich okolicznościach. Jeżeli władza wymaga od wiernych, by wyrzekli się Chrystusa i Jego Cerkwi, albo gdy zmusza ich do grzechów, działań szkodliwych dla zbawienia duszy, Cerkiew musi odmówić podporządkowania się państwu". Zasada wolności sumienia (referuję dalej dokument za "Przeglądem Prawosławnym") świadczy o zaniku wartości religijnych i rosnącej obojętności, zapewnia jednak istnienie Cerkwi w społeczeństwie bez religii i niezależność od innych wyznań. Wojna jest złem, ale należy odróżnić wojny ofensywne od obronnych, służących "ustanowieniu znieważonej sprawiedliwości". "Moralność chrześcijańska sprzyja kształtowaniu postawy negatywnej wobec kary śmierci", bowiem wobec upadłego człowieka miłosierdzie jest słuszniejsze niż zemsta.
Ponowne małżeństwa w prawosławiu
W prawosławiu, tak jak w Kościele rzymsko-katolickim, małżeństwo zawarte przed Bogiem jest nierozerwalne. Drugie małżeństwo jest sprzeczne z tradycją. Niemniej wschodnia tradycja dla dobra człowieka zostawia pewną furtkę. Jednak tolerowanie drugiego związku nie jest normą pożądaną przez Kościół, a formą wyrozumiałości dla ludzkiej słabości. Ta prawosławna ekonomia łaski opiera się w pierwszym rzędzie na zawartym w Ewangelii według św. Mateusza zapisie. "Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo". Niektórzy pisarze wczesnochrześcijańscy, a nawet Ojcowie Kościoła i późniejsi święci uznali, że jest to wystarczająca podstawa to czynienia wyjątku. Użyte w tym cytacie słowo "nierząd" (greckie "porneia") ma kilka dodatkowych znaczeń, m.in: cudzołóstwo (zdrada małżeńska), rozpusta, wyuzdanie, stosunek płciowy z krewnym, obcowanie ze zwierzętami.
Drogę wyjątku potwierdza na przykład św. Epifaniusz (ok. 315-403), biskup Salaminy na Cyprze: "Ten, kto jest w separacji ze swoją żoną dla ważnego powodu, jak cudzołóstwo czy innego przestępstwa, jeśli bierze inną żonę czy jeśli żona bierze innego męża, Boskie Słowo nie potępia i nie wyłącza z Kościoła czy życia; ale jest tolerowany raczej ze względu na swą słabość" (z dzieła "Przeciwko herezjom"). Znamienne też jest, że Tamara Wielka (1160-1213), królowa Gruzji, która oficjalnie wstąpiła w drugi związek małżeński, została mimo to uznana potem za świętą. Z drugiej strony prawosławie nigdy nie traktowało tej możliwości na równi z pierwszym małżeństwem, które tak czy owak ma swój urok pierwszej prawdziwej miłości. Drugi związek uznawano za coś w rodzaju dopuszczalnego "mniejszego zła". Na tyle dopuszczalnego, że małżonkom nie zabrania się dostępu do Komunii świętej ale pod pewnymi warunkami. Wyznawcom doradza się aby lepiej przemyśliwali swoje decyzje o zawieraniu związku małżeńskiego, aby nie były one pochopne, a lokalna wspólnota religijna służy solidniejszą pomocą w razie problemów w związku.
Bazyli Wielki (329-379), święty katolicki i prawosławny oraz Ojciec Kościoła, małżonkom wstępującym w drugi związek nakazał pokutę polegającą na zakazie przystępowania do Komunii "przez rok albo dwa". Oznaczało to, że para musiała czekać przez ten okres albo zawrzeć jedynie kontrakt cywilny. Dopiero po odbyciu pokuty Kościół zezwalał na ceremonię ślubną, uznawał ich związek za chrześcijański i pozwalał na przyjęcie Komunii. W późniejszych wiekach wykształci się także inny zwyczaj: ceremonia powtórnego małżeństwa sprawowana była bez Mszy św., zawierana ważnie ale małżonkowie mieli zakaz przystępowania do Komunii przez rok lub dwa. Nakaz Bazylego potwierdzany był w kolejnych wiekach m.in. przez św. Teodora Studytę i św. Nicefora, patriarchę Konstantynopola. Dużo wspólnej modlitwy małżonków pozwala rozwiązać większość problemów wiodących do rozpadu związku miłosnego i przezwyciężenia słabości.
Współcześnie w Kościele prawosławnym wspomniana ceremonia w ogóle nie przypomina uroczystego wejścia w pierwszy związek małżeński. Tam króluje radość i uwielbienie, czego elementem jest nakładanie na głowy małżonków wieńców na kształt królewskich koron. Koronowania w tym drugim obrzędzie oczywiście już nie ma, a liturgia ma charakter rozwiniętego nieco nabożeństwa zaręczyn. Tu z kolei na pierwszy plan wybija się rys pokutny włącznie z przepraszaniem za rozpad pierwszego związku. "Modlitwa nad obrączkami" zastąpiona jest przez pokutne błaganie o przebaczenie grzechów, oczyszczenie i przebaczenie. Zamiast wielkich postaci biblijnych przywołuje się nierządnicę Rahab, skruszonego celnika i dobrego łotra. Jedna z modlitw mówi o małżonkach, że "nie są zdolni do znoszenia upału i ciężaru dnia oraz gorących namiętności ciała" i dlatego decydują się by przyjąć "więzy drugiego małżeństwa". Popularny teolog prawosławny XX wieku John Meyendorff uważa, że powtórne małżeństwo - dopuszczone w drodze wyjątku jako druga szansa albo wręcz łaskawość - nie przekreśla idei nierozerwalności pierwszego małżeństwa. Tamto nadal pozostaje wieczne wobec Chrystusa. Tylko wobec tego pierwszego używa się pojęcia "sakrament".
Kontemplacja i medytacja w prawosławiu
Kontemplacja odgrywa dużo większą rolę w kościele prawosławnym, niźli w katolickim czy protestanckim. Prawosławnej duchowości nigdy nie cechowała szeroko praktykowana na Zachodzie od czasów kontrreformacji, przeprowadzana wedle różnych „metod” modlitewna medytacja, jak na przykład ignacjańska, sulpicjańska czy salezjańska. Prawosławni zachęcani są do powolnego i uważnego czytania Pisma Świętego lub tekstów Ojców Kościoła, ale tego rodzaju ćwiczenia, choć bez wątpienia doskonałe, nie są uważane za modlitwę¸ ani też nie zostały usystematyzowane i ukształtowane w formę „metody”. Każdy powinien oddawać się lekturze tych tekstów w sposób najbardziej mu pomocny. Choć prawosławni nie oddają się dyskursywnej medytacji, posługują się jednak specjalnym rodzajem osobistej modlitwy, który przez wiele stuleci zajmuje w życiu prawosławia nadzwyczaj ważne miejsce. Mowa tu o modlitwie Jezusowej: "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną", oczywiście najlepiej w języku starocerkiewnym albo greckim czy aramejskim. Skoro pojawiają się niekiedy twierdzenia, jakoby prawosławni nie zwracali należnej uwagi na Osobę Wcielonego Chrystusa, warto wskazać na to, iż ta niewątpliwie jedna z najbardziej klasycznych prawosławnych modlitw jest w istocie modlitwą chrystocentryczną, kierowaną ku Panu Jezusowi i całkowicie na Nim skupioną. Wychowywani w tradycji modlitwy Jezusowej, ani na chwilę nie mogą zapomnieć o centralnej roli Wcielenia. Jako pomocy w powtarzaniu słów tej modlitwy, prawosławni używają modlitewnego sznureczka koralików (gr. komvoschoinion, cs. czotki), który w swej strukturze jest nieco odmienny od zachodniego różańca. Prawosławny sznur modlitewny wykonany jest zazwyczaj z wełny lub cienkiego sznurka, przez co w odróżnieniu od różańca nie wydaje żadnych dźwięków.
Ikona obrazująca symbolicznie Anioła Stróża |
Modlitwa Jezusowa jest modlitwą (jogiczną mantrą, sufickim dhikrem) o zdumiewającej wszechstronności. Jest ona modlitwą dla początkujących, ale jednocześnie wprowadza w najgłębsze tajemnice życia kontemplacji. Zdarza się, iż modlitwa Jezusowa „zstępuje do serca” modlącego się i nie jest już wymawiana świadomym wysiłkiem jego woli, lecz sama zaczyna powtarzać się samorzutnie jak suficki dhikr czy jogiczny mantram. Trwa nawet wówczas, gdy „modlący się” zajęty jest rozmową lub lekturą, towarzyszy mu we śnie i budzi go nad ranem. Gdy Duch Święty czyni kogoś miejscem Swego zamieszkania, wówczas nie przestaje on modlić się, bowiem Duch ciągle się w nim modli, mantruje, dhikry (zikry) odmawia. Wtedy ani we śnie, ani na jawie modlitwa nie będzie oderwana od jego duszy; ale kiedy będzie jadł czy pił, odpoczywał czy też pracował, nawet gdy będzie pogrążony we śnie, jego serce będzie samorzutnie tchnęło aromatem modlitwy (mantrowania, dhikru). Prawosławni autorzy tekstów o duchowości napominają, iż ci, którzy stosują taką modlitwę systematycznie, powinni, o ile to możliwe, poddawać się przewodnictwu doświadczonego kierownika życia duchowego (jak u sufich i joginów) i nie robić nic ze swej własnej inicjatywy.
Słowo hezychazm (gr. hezychia) oznacza pokój serca, pokój wewnętrzny, medytację. Hezychazm jest również nazywany modlitwą Jezusową lub nieustanną (od nieustannego powtarzania imienia Bożego) albo modlitwą serca. Recytacji tej modlitwy powinno towarzyszyć skupienie umysłu i serca. Hezychazm to zjednoczenie z Bogiem poprzez poznanie Jezusa, modlitwę i ascezę. Modlitwa indywidualna hezychazmu polega na wielokrotnym powtarzaniu w rytm oddechu jednego zdania z Biblii, pełni taką samą rolę jak mantram w jodze czy dhikr w sufizmie. Specjaliści od duchowości prawosławnej twierdzą, że Modlitwa Jezusowa pojawiła się w Bizancjum dzięki jego kontaktom z Bliskim i Dalekim Wschodem, w tym z islamem, sufizmem, jogą i buddyzmem. Mantryczne, wibracyjne powtarzanie tych samych słów w rytm oddechu to jest właśnie mantrowanie: Boże zmiłuj się nade mną! Różaniec, który pojawił się w Europie w epoce wypraw krzyżowych, był wzorowany na muzułmańskich sznurach modlitewnych zwanych "tabih" lub "sebha" i nikt przy zdrowych zmysłach będąc z tego powodu nie będzie twierdził, że różaniec może być niebezpieczny dla naszej wiary chrześcijańskiej. Każdy ma prawo rozmawiać z Panem Bogiem tak, jak na danym etapie życia potrafi to robić. Psalmy, które są podstawą modlitwy liturgicznej kościoła chrześcijańskiego, to często gwałtowne słowa tak wobec innych ludzi, jak i wobec Boga. Ważne jest, czy w swoim życiu duchowym człowiek nie stoi w miejscu i w jakim kierunku się porusza, bo bywa przecież i tak, że człowiek interesuje się duchowością wschodu, ale to jest tylko jakiś etap w jego poszukiwaniu Boga. Sam Jezus zachęcał słowem i czynem do modlitwy, i to do modlitwy nieustannej, ale nie pozostawił swoim uczniom żadnych wskazówek dotyczących technik modlitewnych, chociaż ojcowie kościoła potrafili dawać ich bardzo wiele, niejako z doświadczenia, a doświadczenia mistyków religii objawionych przez Boga są zawsze podobne.
Aby zrozumieć miejsce medytacji w tradycji ascetycznej prawosławia, trzeba sprecyzować, co mamy na myśli, kiedy używamy tego terminu. Odnosi się go do dwóch bardzo różnych zjawisk, związanych jednak z działaniem umysłu ludzkiego. Pierwsze zjawisko, o rodowodzie chrześcijańskim, to medytacja dyskursywna i afektywna, angażująca umysł racjonalny i sferę emocji. Tego rodzaju medytacja jest obecna w prawosławnej tradycji ascetycznej, choć jej rola jest zdecydowanie mniejsza niż w duchowości katolickiej. Równie często mówi się o medytacji związanej z zupełnie odmienną od chrześcijaństwa tradycją ascetyczną Dalekiego Wschodu, wychodzącą z wręcz odmiennych przesłanek dogmatycznych. Choć istnieje zasadnicza zbieżność technik ascetycznych, łącząca chrześcijański hezychazm z dalekowschodnimi szkołami medytacji, prawosławni rzadko łączą chrześcijaństwo z technikami zrodzonymi w innych religiach, rzadziej nawet niż katolicy czy protestanci.
Abba Ewagriusz, którego dzieła legły u podstaw chrześcijańskiej tradycji ascetycznej, klasyk modlitwy umysłu powiedział:
„Siedź w swojej celi i skupiaj myśli. Pamiętaj o dniu śmierci: wyobraź sobie martwe ciało, zrozum to nieszczęście i przyjmij trud: pogardź światową próżnością, abyś mógł wytrwać stale w skupieniu i nie osłabnąć w swojej woli [...]. Rozpamiętuj także los tych, którzy już są w piekle: myśl, w czym tam są pogrążone dusze. Ale pamiętaj także o dniu zmartwychwstania, w którym staniemy przed Bogiem. Wyobraź sobie ten straszliwy i przerażający trybunał. Rozważ, co tam przygotowują dla grzeszników: zawstydzenie przed Bogiem, przed aniołami i wszystkimi ludźmi, to jest karę ogień nieugaszony [...], strachy i męki. Rozważ także i dobra przygotowane dla sprawiedliwych: swobodny przystęp do Boga Ojca i Jego Chrystusa [...] Królestwo Niebieskie i jego dary, radość i rozkosz. O jednym i o drugim pamiętaj bezustannie”.
Łatwo zauważyć, że rozmyślania oscylują wokół człowieka wobec śmierci, sądu, przyszłego losu w życiu wiecznym. Ewagriusz nie proponuje rozważania męki Pańskiej ani analizy dogmatów. Rozmyślania mają sprzyjać skupieniu i mobilizować wolę do modlitwy w duchu pokuty, a nie rozpraszać uwagę próżnymi dywagacjami i obrazami. Rozważania są najwyraźniej działaniami wstępnymi i pomocniczymi, które mają nauczyć człowieka przebywania wewnątrz, jak mówi św. Teofan Rekluz, a poza tym muszą być adekwatne w stosunku do stanu człowieka.
Święci Dymitr z Rostowa i Tichon z Woroneża - pisze św. Ignacy Brianczaninow - zajmowali się myśleniem o Bogu, czyli świętym rozmyślaniu o Wcieleniu Boga-Słowa, o Jego przedziwnym przebywaniu na ziemi, o strasznej i zbawiennej Jego męce, o przesławnym Wniebowstąpieniu, oraz o człowieku, jego powołaniu, jego upadku, jego odnowieniu przez Odkupiciela, o innych głębokich tajemnicach chrześcijaństwa. Święte rozważania wspomnianych hierarchów zostały znakomicie wyrażone w ich dziełach. Takie rozważania, w zgodzie z innymi pisarzami ascetycznymi, św. Piotr Damasceński odnosi do wizji duchowych i umieszcza je na czwartym stopniu (z ośmiu). Wszelkie duchowe widzenie jest kontemplacją pewnych tajemnic, pojawiającą się w ascecie w miarę jego oczyszczenia przez pokutę, jak to możemy widzieć w księdze św. Piotra Damasceńskiego.
Pokajanie ma swoje stopnie, podobnie - widzenia duchowe. Tajemnice chrześcijaństwa ukazują się ascecie stopniowo odpowiednio do jego postępu duchowego. Pobożne rozważania św. Dymitra i Tichona są odzwierciedleniem ich rozwoju duchowego. Kto chce ćwiczyć się w pobożnym rozmyślaniu, ten niech czyta dzieła tych hierarchów. Takie rozmyślanie będzie najbardziej wolnym od błędów i pożytecznym dla duszy. Przeciwnie - rozmyślanie okaże się najbardziej wypaczonym i szkodliwym, jeśli asceta pozwoli sobie na układanie samowolnych rozważań nie oczyściwszy się uprzednio przez pokutę i nie znając dobrze nauki chrześcijańskiej. Takie rozważania nie mogą nie zawierać mnóstwa błędów, a zatem niechybnie wyrządzą duszy szkodę, przyprawiając ją o ułudę i strącając w przepaść zgubnego błędu. Święci hierarchowie otrzymali gruntowne i szczegółowe wykształcenie w dziedzinie teologii prawosławnej, a następnie przez święte życie wznieśli na szczyty doskonałości chrześcijańskiej: rozmyślanie było dla nich rzeczą naturalną. Nie jest ono rzeczą właściwą dla ascety nie posiadającego rzetelnej, ścisłej wiedzy teologicznej, nie oczyszczonego przez pokajanie. Z tego powodu św. Ojcowie zabraniaj ą zajmować się rozmyślaniem mnichom początkującym i w ogóle braciom nie przygotowanym ku temu przez naukę i ascetyczna dojrzałość życia. Św. Jan Klimak powiada: „Niezmierzona jest głębia dogmatów i zanurzenie w niej nie jest bezpieczne dla umysłu pustelnika.
Niebezpiecznie jest pływać w ubraniu: równie niebezpiecznie jest dla będących w niewoli namiętności parać się teologią". To ostrzeżenie jest skierowane do pustelników, a przecież do czynu pustelniczego dopuszcza się mnichów ascetycznie dojrzałych. W starożytności całkiem sporo mnichów wpadło w zgubną przepaść herezji jedynie dlatego, że pozwalali sobie rozpatrywać dogmaty przewyższające ich zdolność pojmowania. „Mnich pokorny, naucza dalej św. Jan Klimak, nie pozwala sobie na dociekliwe badanie tajemnic; pyszny przeciwnie: usiłuje badać nawet wyroki Boskie". Bardzo słusznie! Nierozsądne pragnienie zapuszczania się w rozmyślanie o Bogu u człowieka niezdolnego i niedojrzałego do tego działania już jest świadectwem wygórowanego mniemania o sobie. Ćwicz się w modlitwie i budującej lekturze i będzie to ćwiczeniem się w prawidłowym, bezpiecznym i miłym Bogu rozmyślaniu. Podobnie jak materialne oczy wyleczone ze ślepoty, widzą zgodnie ze swymi naturalnymi właściwościami, umysł oczyszczony z grzesznej niemocy, zaczyna w sposób naturalny widzieć tajemnice chrześcijaństwa. Zaufaj Bogu w swoim działaniu. Jeżeli Bóg uzna, że dla twego i ogólnochrześcijańskiego pożytku potrzebne jest abyś był/a obserwatorem najgłębszych tajemnic i głosicielem(lką) ich dla swych braci, to niezawodnie da ci ten dar. Jeśli natomiast nie ma na to woli Bożej, to skup się na tym, co jest istotnie niezbędne dla twojego zbawienia i w zupełności spełnia twoje potrzeby. Dąż do osiągnięcia modlitwy czystej, połączonej z uczuciem pokajania i płaczem, z rozpamiętywaniem śmierci, sądu Bożego, straszliwych lochów piekielnych, gdzie płonie wieczny ogień i panują wieczne ciemności. Taka modlitwa połączona z takim rozpamiętywaniem jest najbardziej nieomylnym, znakomitym i budującym rozmyślaniem.
Trzeba zwrócić uwagę na to, że Brianczaninow nie zabrania rozmyślań o dogmatach lub życiu Zbawiciela z użyciem lektur autorstwa świętych, których doświadczenie przyczyniło się do uformowania u nich natchnionej przez łaskę świadomości dogmatycznej. Ascetyczna świadomość dogmatyczna - według archimandryty Sofroniusza - nie jest racjonalną refleksją nad przeżytym doświadczeniem wewnętrznym, co na ogół z punktu widzenia psychologii jest procesem naturalnym. Asceci unikają ścieżek racjonalistycznego myślenia, ponieważ refleksja racjonalna nie tylko obniża intensywność kontemplacji światła, lecz doprowadza także do ustania autentycznej kontemplacji. Dusza pogrąża się wówczas w mroku, pozostając w posiadaniu jedynie oderwanej racjonalnej wiedzy, pozbawionej mocy życia. [...] Świadomość dogmatyczna, rozumiana jako wiedza duchowa, jest darem Boga jak wszelkie autentyczne życie osiągnąć ją można nie inaczej jak przez Jego przyjście. Niezmiernie rzadko znajdowała ona wyraz w słowie ustnym bądź pisanym. Kiedy łaska Boża zstępuje na człowieka, wtedy w duszy nie pojawia się dążenie do wytłumaczenia doświadczenia za pomocą racjonalnych pojęć i logicznych objaśnień [...]. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że owa świadomość dogmatyczna, która przychodzi przez doświadczenie łaski, różni się jakościowo od podobnej do niej zewnętrznie świadomości dogmatycznej, będącej skutkiem albo «wiary ze słyszenia», albo studiów akademickich, albo uformowanej w trybie filozoficznego przekonania jako oderwane przedstawienia ideowe.
Przyjmowane przez wiarę z pomocą Ducha Świętego niosące doświadczenie słowo może wywołać nowe doświadczenie u osoby przyjmującej, dając jej autentyczne poznanie Boga - na zasadzie wiary ze słyszenia, ale będące koniecznym wstępem do zdobycia własnej wiedzy doświadczalnej. Uprawiając rozmyślania na podstawie dzieł Ojców, człowiek jednocześnie chłonie żywą tradycję i korzy się przed Kościołem, wyrzekając się samowolnych marzeń. Tradycja prawosławna każe ascecie trzymać „umysł w piekle", odpowiednio ukierunkowując rozważania, by bujając w obłokach nie zastąpił twardej rzeczywistości wirtualnym niebem. Najbardziej niebezpieczny, niewłaściwy sposób modlitwy, według Brianczaninowa polega na tym, że: modlący się za pomocą siły wyobraźni komponuje marzenia bądź obrazy, zapożyczając je pozornie z Pisma Świętego, w istocie zaś ze swego stanu, ze swego upadku, ze swojej grzeszności, z oszukiwania samego siebie — przez te obrazy schlebia swemu mniemaniu o sobie, swojej próżności, oszukuje sam siebie. Jest oczywiste, że nic, co tworzy marzycielskość naszej upadłej, wypaczonej natury, w rzeczywistości nie istnieje, jest wymysłem i kłamstwem, tak miłym i tak właściwym upadłemu aniołowi. Marzyciel od pierwszego kroku na drodze modlitwy wychodzi poza dziedzinę prawdy i wkracza w dziedzinę kłamstwa, w dziedzinę szatana, dobrowolnie podporządkowuje się jego wpływom.
Święty Symeon Nowy Teolog opisuje modlitwę marzyciela i jej owoce w sposób następujący: «Podnosi on ku niebu ręce, oczy i umysł i wyobraża sobie własnym umysłem: Boskie narady, niebiańskie dobra, zastępy świętych aniołów, mieszkania świętych - krótko mówiąc, gromadzi w wyobraźni swojej wszystko, co słyszał z Pisma Świętego, rozważa to podczas modlitwy, spogląda w niebo, przez to wszystko pobudza swą duszę do pragnienia i miłości Bożej, niekiedy przelewa łzy i płacze. W ten sposób powoli nadyma się jego serce, nie pojmując tego rozumem. Mniema, że to, co czyni, jest owocem łaski Bożej ku jego pocieszeniu, i błaga Boga, by pozwolił mu zawsze przebywać w tym stanie. Jest to oznaka złudzenia. Taki człowiek, jeśli nawet będzie praktykował całkowite wyciszenie, nie uniknie obłąkania i szaleństwa. Jeżeli zaś mu się to nie przydarzy, to jednak niepodobna, by kiedykolwiek osiągnął duchowy rozum i cnotę albo bez-namiętność».
Według Brianczaninowa, oznaką złudzenia jest cały ten sposób modlitwy medytacyjnej. Natomiast św. Teofan Rekluz, ogólnie bardziej przychylny rozmyślaniom, uważa za oznakę złudzenia tylko mniemanie, że jest on owocem łaski. Zapytany na temat dopuszczalności medytacji, odpowiada w jednym z listów: Tradycja wschodnia dopuszcza, choć z maksymalną ostrożnością, niesienie przed sobą obrazu w umyśle, ale żadną miarą nie podczas modlitwy. «Jak wyobrażać sobie Pana? siedzącym na stolicy czy ukrzyżowanym? Kiedy rozmyślacie o rzeczach Bożych, wówczas można wyobrazić sobie Pana, jak będzie trzeba. Ale podczas modlitwy żadnych obrazów przywoływać nie należy [...]. Jeśli dopuścicie obrazy, to istnieje niebezpieczeństwo, że zaczniecie się modlić do własnego marzenia».
Istotną myślą w przytoczonym fragmencie dzieła św. Ignacego Brianczaninowa jest wskazanie na to, że wytwory wyobraźni tworzone przez ascetę marzyciela mijają się z rzeczywistością. Ta sama myśl wielokrotnie przewija się w dziełach św. Jana od Krzyża. Wyraża się to w wyeksponowanej roli wiary, która jest przeciwstawiana doznaniom zmysłowym i wyobrażeniowym, albowiem nie istnieje żadne podobieństwo pomiędzy rzeczywistością Boga a porządkiem materialnym, którym żywią się wytwory wyobraźni. „Noc wiary" wymaga od człowieka wyrzeczenia się własnych obrazów i pojęć, ażeby ustąpić miejsca działaniu łaski, gdyż wiara jest właśnie skutkiem i przejawem takiego działania z przyzwoleniem nań duszy. Wiara posiada istotowe podobieństwo do Boga i jest środkiem współmiernym zjednoczenia z Nim, czyli - mówiąc językiem teologii prawosławnej - jest darem łaski niestworzonej i prowadzi do przebóstwienia człowieka.
Miejsce medytacji w ascetycznej tradycji prawosławia sprowadza się do działania umysłu ukierunkowanego na kształtowanie postawy, działania wspierającego modlitwę umysłu i serca w ograniczonym zakresie tematycznym i czasowym. Albowiem służąc na początku koncentracji na życiu wewnętrznym, oddziałujące na wolę i emocje dyskursywne działanie umysłu musi ustąpić miejsca modlitwie skupienia, wykluczającej działanie wyobraźni w coraz większym stopniu. Modlitwa skupienia jest drogą do kontemplacji, pod której wpływem formuje się natchniona przez łaskę świadomość dogmatyczna.
Joga - zjednoczenie z duszą i Bogiem - w swej istocie jest dyscypliną, która zakłada raczej wstrzemięźliwe, zdyscyplinowane życie, składa się na nią kontrolowanie oddechu i pewne fizyczne postawy, które wywołują stan relaksacji w którym można medytować, zazwyczaj z pomocą mantry (świętego imienia) albo świętej formuły, która pomaga w koncentracji. Istotą jogi nie jest dyscyplina sama w sobie, ale medytacja która jest jej wypełnieniem. Sztuka jogi podobnie jak prawosławne medytacje to umieszczenie się w kompletnej ciszy, oczyszczenie się z wszystkich myśli i iluzji, z fałszywych wyobrażeń, pozbycie się i zapomnienie wszystkiego oprócz jednej idei: prawdziwej jaźni, duszy, która jest boska, a wtedy istnieje tylko Bóg a cała reszta to milczenie. Praktykowanie jogi, prawdziwej jogi, a nie jakiegoś amerykańskiego fitnessu pod szyldem 'joga', przyczynia się do wzrostu elastyczności i otwartości, powoduje również szczerość wewnętrznego dialogu pomiędzy Bogiem i duszą, co jest cechą życia mistycznego. Dla „adeptów jogi” modlitwa staje się „słodka” i „obejmuje całego człowieka”. Człowiek jest zrelaksowany i „gotowy zadrżeć pod dotykiem Ducha Świętego, aby otrzymać i przyjąć to, co Bóg w swojej dobroci zamyśli odpowiedniego dla naszego doświadczenia. Powinniśmy zawsze być gotowi na nagłe zabranie nas, na owładnięcie – i jest to z pewnością jedna z form chrześcijańskiej kontemplacji, w rzeczywistości najwyższa. Każdy dzień ćwiczeń jogicznych, faktycznie cała dyscyplina ascetyczna prawdziwej jogi sprawia, że łasce Boga łatwiej jest spłynąć na człowieka. Praktykujący z czasem czują rosnący głód Boga i pragnienie prawości, oraz dążenie aby być chrześcijaninem w pełnym znaczeniu tego słowa, otwartej dla Boga, szczerej i uduchowionej osoby. Ludzie którzy odrzucają prawdziwą jogę wraz ze sztuką głębokiej medytacji i kontemplacji niewątpliwie zeszli na manowce uwiedzeni przez pośledniejsze demony podziałów, awersji i animozji wynikłych z ordynarnego nieuctwa i prymitywizmu. Aczkolwiek, niektórzy boją się medytacji jogicznych, bo nie zetknęli się z prawidłowo nauczaną jogą, nie trafili na dobrych i kompetentnych nauczycieli, a jedynie na niewielkiej wartości ćwiczenia gimnastyczne jedynie stylizowane na jogę przez licznych na Zachodzie fitnessowych oszustów którzy sami o medytacji i kontemplacji, która jest istotą jogi nie mają nawet zielonego pojęcia.
Prawosławie w swej istocie jest pneumatyczne i w tym jest swoistość Prawosławia. Pneumatyczność jest konsekwentnym, doprowadzonym do końca trynitaryzmem. Łaska nie jest pośrednikiem między tym, co nadprzyrodzone i tym, co przyrodzone; łaska jest działaniem Bożej energii na stworzony świat, obecnością w świecie Ducha Świętego. Właśnie pneumatyzm Prawosławia czyni je najmniej zamkniętą czy inaczej mówiąc hermetyczną formą chrześcijaństwa, wyjawia w nim przewagę zasad nowotestamentowych nad zasadami starotestamentowymi, chociaż prorocy biblijni mieli wielkie doświadczenie Boga i Ducha Świętego, jak chociażby to widać we wniebowzięciu Proroka Eliasza (Ilja). Na swym szczycie Prawosławie rozumie zadanie życia jako zdobywanie, gromadzenie łaski Ducha Świętego, jako duchowe przemienienie stworzenia. To rozumienie w istotny sposób przeciwstawia się jurydycznemu rozumieniu, według którego świat Boży i świat nadprzyrodzony są prawem i normą dla świata stworzonego i naturalnego. Prawosławie jest przede wszystkim liturgiczne. Ono naucza lud i rozwija go nie tyle przez kazania i nauczenie norm oraz praw, co przez same czynności liturgiczne, w których dany jest praobraz przemienionego życia. Naucza też lud przez wzory świętych i przekazuje kult świętości. Wzory świętych nie są jednak normatywne; dane jest w nich oświecenie i przemienienie stworzenia przez działanie Ducha Świętego. To nie normatywność typu Prawosławia czyni je trudniejszym dla dróg ludzkiego życia, dla historii, mało przydatnym dla wszelkiej organizacji i dla twórczości kultury. Ukryta tajemnica działania Ducha Świętego na stworzenie nie została aktywnie przełożona na drogi historycznego życia.
Dla Prawosławia charakterystyczna jest WOLNOŚĆ. Ta wewnętrzna wolność może nie być zauważalna, ale jest wszędzie rozwinięta. Idea wolności jako osnowy Prawosławia była wyjawiona przez rosyjską myśl religijną XIX i XX w. Uznanie wolności sumienia bardzo odróżnia Kościół prawosławny od Kościoła katolickiego. Koncepcja wolności w Prawosławiu jest też różna od rozumienia wolności w protestantyzmie. W protestantyzmie, jak i całej zachodniej myśli, wolność jest rozumiana indywidualistycznie jako prawo osoby broniącej się przed zakusami każdej innej osoby i określającej się jako autonomiczna. Prawosławiu obcy jest indywidualizm, właściwy jest mu swoisty kolektywizm. Religijna osoba i religijny kolektyw nie przeciwstawiają się sobie jako coś obcego. Religijna osoba znajduje się wewnątrz religijnego kolektywu i religijny kolektyw znajduje się wewnątrz religijnej osoby. Dlatego też religijny kolektyw nie jest zewnętrznym autorytetem dla religijnej osoby, narzucającym osobie z zewnątrz naukę i prawo życia. Kościół nie znajduje się poza religijnymi osobami, przeciwstawnymi Kościołowi; Kościół jest wewnątrz nich, a oni są wewnątrz Kościoła, w Ciele Chrystusa.
Kościół nie jest autorytetem w prawosławiu tak jak w katolicyzmie czy luteranizmie. Kościół jest jednością miłości i wolności w łasce. Prawosławiu obca jest autorytarność, gdyż taka forma rodzi zerwanie jedności religijnego kolektywu i religijnej osoby, Kościoła i jego członków. Bez wolności sumienia, wolności ducha, nie ma życia duchowego, nie ma nawet pojęcia Kościoła, gdyż Kościół nie znosi wewnątrz siebie niewolników, Bogu potrzebni są wyłącznie wolni ludzie. Autentyczna wolność religijnego sumienia, wolność ducha, ujawnia się nie w izolowanej autonomicznej osobie, która sama afirmuje się w indywidualizmie, a w osobie mającej świadomość swojej ponadosobowej jedności duchowej, w jedności duchowego organizmu, w Ciele Chrystusa, to znaczy w Kościele. Bez aktywnego, duchowego pogłębienia mojego osobistego sumienia, mojej osobistej duchowej wolności, nie można zrealizować życia Kościoła, gdyż to życie Kościoła nie może być zewnętrzne dla osoby i jej narzucone. Bycie w Kościele wymaga duchowej wolności nie tylko w momencie wstępowania do Kościoła, co uznaje również katolicyzm, ale także w ciągu całego życia. Wolność Kościoła w stosunku do państwa zawsze była w niebezpieczeństwie, ale wolność wewnątrz Kościoła zawsze była obecna w Prawosławiu. W Prawosławiu wolność organicznie łączy się z soborowościa, to znaczy z działaniem Ducha Świętego na religijny kolektyw, co jest właściwe Kościołowi nie tylko w okresie Soborów Powszechnych, ale zawsze. Soborowość w Prawosławiu, która jest życiem ludu prawosławnego, nie miała zewnętrznych oznak jurydycznych, miała jedynie cechy wewnętrzne, duchowe. Nawet Sobory Powszechne nie miały zewnętrznego bezspornego autorytetu. Nieomylność autorytetu przyznawano jedynie całości Kościoła, w ciągu całej historii, a nosicielem i stróżem tego autorytetu był cały lud. Sobory Powszechne miały autorytet nie dlatego, że odpowiadały zewnętrznym cechom legalności, a dlatego, że lud kościelny, cały Kościół uznał je za powszechne i autentyczne. Jedynie ten Sobór Powszechny jest autentyczny, w którym miało miejsce wylanie Ducha Świętego; wylanie Ducha Świętego nie ma zewnętrznych kryteriów jurydycznych, jest uznawane przez lud na podstawie wewnętrznych świadectw duchowych. Wszystko to wskazuje, że charakter Kościoła prawosławnego nie jest normatywny i jurydyczny. Równocześnie świadomość prawosławna rozumie Kościół przede wszystkim ontologicznie, to znaczy postrzega w Kościele przede wszystkim nie organizację i urząd, nie zwykłą wspólnotę wierzących, a duchowy organizm religijny, mistyczne Ciało Chrystusa.
Prawosławie jest bardziej transcendentalne i kosmiczne niż zachodnie chrześcijaństwo, katolicyzm i protestantyzm. Ani w katolicyzmie, ani w protestantyzmie nie została wystarczająco wyrażona kosmiczna natura Kościoła jako ciała Chrystusa. Zachodnie chrześcijaństwo jest par excellence antropocentryczne. Kościół jest jednak także uchrystusowionym kosmosem; w Nim działaniu łaski Ducha Świętego poddany jest cały stworzony świat. Objawienie się Chrystusa ma znaczenie kosmiczne, kosmologiczne; oznacza ono jakby nowe stworzenie, nowy dzień stworzenia świata. Prawosławiu jest całkowicie obce jurydyczne rozumienie odkupienia jako rozwiązania sądowego procesu między Bogiem i człowiekiem, bardziej jest mu właściwe ontologiczne i kosmiczne jego rozumienie jako objawienia nowego stworzenia i nowej ludzkości. Centralną i główną ideą wschodniej patrystyki była idea Theosis, przebóstwienia człowieka i całego stworzonego świata. Zbawienie oznacza przebóstwienie. Przemienieniu podlega cały stworzony świat, cały kosmos. Zbawienie jest oświeceniem i przemienieniem świata, a nie jest sądowym usprawiedliwieniem. Prawosławie jest zwrócone ku tajemnicy ZMARTWYCHWSTANIA jako szczytowi i ostatecznemu celowi chrześcijaństwa. Właśnie dlatego głównym świętem w życiu Kościoła prawosławnego jest święto Paschy, świetliste Zmartwychwstanie Chrystusa. Świetliste promienie Zmartwychwstania przenikają świat prawosławny. W prawosławnej liturgice święto Paschy ma znacznie większe znaczenie niż w katolicyzmie, gdzie szczytem jest święto Narodzenia Chrystusa. W katolicyzmie przede wszystkim spotykamy Chrystusa ukrzyżowanego, a w prawosławiu Chrystusa Zmartwychwstałego. Krzyż jest drogą człowieka, ale prowadzi ona – jak i cały świat – do Zmartwychwstania. Tajemnica Ukrzyżowania może przysłonić tajemnicę Zmartwychwstania. Tymczasem tajemnica Zmartwychwstania jest ostateczną tajemnicą Prawosławia. Tajemnica Zmartwychwstania odnosi się nie tylko do człowieka, ale także do kosmosu.
Na duchowym gruncie Prawosławia pojawia się dążenie ku powszechnemu zbawieniu. Zbawienie jest rozumiane nie tylko indywidualnie, ale także soborowo, wraz z całym światem. W łonie Prawosławia nie mogłyby rozlec się słowa Tomasza z Akwinu, który powiedział, że sprawiedliwy będzie się w raju rozkoszować mękami grzeszników w piekle. Na gruncie Prawosławia nie mogłaby także powstać nauka o predestynacji, nie tylko w formie skrajnego kalwinizmu, ale także w formie przedstawionej przez św. Augustyna. Większość wschodnich nauczycieli Kościoła, poczynając od Klemensa Aleksandryjskiego do Maksyma Wyznawcy, była zwolennikami apokatastazy, powszechnego zbawienia i zmartwychwstania. Jest to też charakterystyczna cecha współczesnej rosyjskiej myśli religijnej. Myśl prawosławna nigdy nie była stłamszona przez ideę sprawiedliwości Bożej i nigdy nie zapominała o miłości Bożej. Przede wszystkim nie określała człowieka z punktu widzenia sprawiedliwości Bożej, ale wychodziła z idei przemienienia i przebóstwienia człowieka oraz kosmosu.
W Prawosławiu bardziej zachowała się pierwotna chrześcijańska eschatologia, oczekiwanie powtórnego przyjścia Chrystusa i nadchodzącego Zmartwychwstania. Eschatologia prawosławna oznacza mniejsze przywiązanie do świata i ziemskiego życia, większe zwrócenie się ku niebu i wieczności, to jest do królestwa Bożego. Na Zachodzie aktualizacja chrześcijaństwa na drogach historii, zwrócenie się ku urządzaniu ziemi i ziemskiej organizacji, przysłoniły tajemnicę eschatologii, tajemnicę powtórnego przyjścia Chrystusa. W Prawosławiu właśnie na skutek jego mniejszej aktywności historycznej zachowały się wielkie oczekiwania eschatologiczne. Apokaliptyczna strona chrześcijaństwa pozostała najmniej wyrażoną w zachodnich formach chrześcijaństwa. Natomiast na Wschodzie, na gruncie prawosławnym, zwłaszcza na gruncie rosyjskiego prawosławia, pojawiły się prądy apokaliptyczne, oczekiwanie nowego wylania Ducha Świętego. Prawosławie jest najbardziej tradycyjną, najbardziej konserwatywną formą chrześcijaństwa, gdyż chroniło starożytną prawdę, ale równocześnie jest w nim możliwość największej religijnej nowości, nie nowości ludzkiej myśli, tak wielkiej na Zachodzie, ale nowości religijnego przemienienia życia. Prymat całościowo rozumianego życia nad zdyferencjowaną kulturą zawsze był charakterystyczny dla Prawosławia.
Prawosławie jest ukierunkowane ku Królestwu Bożemu, które powinno objawić się nie w wyniku ostatecznej ewolucji historycznej, a w wyniku tajemnego przemienienia świata, podobnie jak to nauczano w dawnych misteriach kabalistycznych, gdzie wewnętrzna podróż przez kolejne sefiroty rozpoczyna się od głębokiego osadzenia w Królestwie Bożym. To nie ewolucja, a przemienienie jest charakterystyczne dla Prawosławia. Prawosławie nie należy poznawać z dogmatycznych traktatów teologicznych, można je poznać w życiu Kościoła i jego ludu, Prawosławie najmniej wyraża się w pojęciach, a najbardziej w liturgii i praktycznej codziennej modlitwie. Prawosławie powinno jednak częściej wychodzić ze stanu zamkniętości i izolacji, ze stanu wschodniego hermetyzmu, powinno aktualizować swoje ukryte bogactwa duchowe, delikatnie ofiarować je wszystkim pozostałym nurtom chrześcijaństwa aby mogły poczuć Ducha Świętego w mistycznej Tradycji. Prawosławie sprzyja jedności, jedności duchowej przy zachowaniu różnic i odrębności narodowych i kulturowych, bez podporządkowywania ludów watykańskiemu imperializmowi, bez przymusowego nawracania jak czyniła to katolicka herezja i jej protestanckie klony. Prawosławne chrześcijaństwo najmniej poddało się sekularyzacji i dlatego może dać bardzo dużo chrześcijańskiemu światu oraz całej ludzkości. Chrystianizacja świata nie powinna oznaczać obumierania chrześcijaństwa i jedynie formalnego trzymania się dogmatów, w tym absurdalnych, jak ma to miejsce w katolicyzmie.
Święci Prawosławni
Prawosławie nie zaczęło się do rozłamu w XI wieku (taki pogląd pokutuje wciąż wśród katolików polskich), jest kontynuacją chrześcijaństwa wschodniego sprzed rozłamu i to chrześcijaństwa prawowiernego, tradycyjnego. Są zatem święci wspólni, przede wszystkim oczywiście Bogurodzica Maria, Jan Chrzciciel, apostołowie, w szczególności Święty Jan, który jako teolog jest dla prawosławia tym, kim dla protestantów Święty Paweł, a potem sporo innych. Oto niektórzy:
ŚWIĘTY PANTALEON, PANTELEIMON, cs. Wielikomuczenik i celitiel Pantieleimon - ur. około 280 w Nikomedii, zm. 27 lipca 305 tamże – święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, uzdrowiciel, zaliczany do wielkich męczenników chrześcijańskich i do grona Czternastu Świętych Wspomożycieli. Pochodzący z Nikomedii Pantaleon był synem chrześcijanki Eubuli. W myśl zamierzeń ojca, po zdobyciu koniecznej wiedzy został lekarzem na dworze cesarza Galeriusza Maksymiana. Nawróciwszy się na wiarę chrześcijańską, zaczął leczyć bezpłatnie – w imię Boga, co przysporzyło mu wielu niechętnych. Odmówił wyparcia się wiary, za co go uwięziono, poddano torturom i ostatecznie ścięto. Uznany jest za patrona lekarzy, pielęgniarek, ludzi samotnych. Jego atrybutem są gwoździe będące symbolem jego męczeństwa. W ikonografii Święty przedstawiany jest jako młody mężczyzna bez zarostu, z krótkimi, ciemnymi włosami. W prawej dłoni trzyma pędzelek do namaszczania chorych, w lewej niewielką szkatułkę z medykamentami. Szaty spodnie (zwykle zielone) okrywa jasnoczerwony płaszcz symbolicznie oznaczający śmierć męczeńską. Jego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest 27 lipca. Wyznawcy prawosławia wspominają wielkiego męczennika 27 lipca/9 sierpnia, tj. 9 sierpnia według kalendarza gregoriańskiego. Relikwie św. Pantaleona znajdują się w Madrycie i Lyonie, a cudotwórcza głowa Pantelejmona znajduje się na świętej górze Atos, w monasterze jemu poświęconym. Jego wezwanie nosi m.in. kościół w Kolonii. Był prekursorem nowoczesnego uprawiania zawodu lekarza, zakładającego całościowe podejście do pacjenta. Koncentrował się nie tylko na technice medycznej, ale brał pod uwagę także psychikę i życie duchowe pacjenta.
Święty Pantaleon, Pantelejmon - patron lekarzy i uzdrowicieli |
ŚW. BAZYLI WIELKI (około 329-379) - Jeden z tzw. wielkich ojców kapadockich (obok Grzegorza z Nazjanzu i Grzegorza z Nyssy). Zdobywa solidne wykształcenie humanistyczne w różnych ośrodkach, po czym sam wykłada w rodzinnej Cezarei Kapadockiej. W roku 356 przyjmuje chrzest i rozpoczyna życie pustelnicze. Zakłada liczne klasztory. Zostaje kapłanem, potem biskupem w Cezarei. Broni dogmatu o Trójcy Świętej przed arianizmem, prowadzi wielką działalność charytatywną. Jest autorem wielu dzieł religijnych oraz rytuału liturgii Eucharystii odprawianej 10 razy w roku.
ŚW. MIKOŁAJ Z MIRY jest w prawosławiu szczególnie czczony. Szczegóły biograficzne niezbyt jasne (m. in. trudno ustalić daty urodzenia i śmierci: około 270-350), na pewno jednak był biskupem i dobroczyńcą wielu. Wspierał materialnie, ratował od niezasłużonej kary śmierci, burzy, zarazy, według legendy nawet wskrzeszając zamordowanych.
ŚW. JAN CHRYZOSTOM, CZYLI ZŁOTOUSTY (około 350-407) - To z kolei twórca liturgii Eucharystii odprawianej w prawosławiu przez prawie cały rok. Urodził się w Antiochii, chrzest przyjął - podobnie jak Bazyli - dopiero w wieku dorosłym, choć obaj pochodzili z rodzin chrześcijańskich. Przygotował się do zawodu adwokata, pociągało go jednak życie pustelnicze i udał się na pustynię, wrócił jednak na żądanie biskupa Antiochii. Przyjmuje święcenia kapłańskie. Jego sława jako kaznodziei rozchodzi się szeroko, więc przy użyciu podstępu zostaje przeniesiony do Konstantynopola i wybrany na stolicę patriarszą. Piętnuje także na dworze cesarskim, cesarzowa Eudoksja skazuje go na banicję, wraca z wygnania za wstawiennictwem ludu, ale Eudoksja znów go wypędza aż na Kaukaz. Umiera w drodze z wycieńczenia.
ŚW. CYRYL (około 826-869) - Z rodziny prawdopodobnie grecko-słowiańskiej, wraz ze swoim bratem Metodym jest twórcą kultury chrześcijańskiej Słowian, alfabetu, tłumaczenia Biblii, liturgii i innych tekstów świętych na język zwany dziś starocerkiewnosłowiańskim.
ŚW. METODY (Około 815-885) - Wraz ze św. Cyrylem apostoł Słowiańszczyzny, metropolita Sirmium w ówczesnym Państwie Wielkomorawskim. Bracia dbają o dobre stosunki tak z Rzymem, jak i Konstantynopolem, narażają się jednak duchowieństwu niemieckiemu, które uważa ich za rywali w dziele ewangelizacyjnym (Metody był nawet podstępnie uwięziony przez arcybiskupa Salzburga). Jest też wielu świętych kanonizowanych tylko przez Kościoły prawosławne.
ŚW. JAN KRONSZTADZKI (1829-1903) - Właściwe nazwisko Siergiejew. Ukończył seminarium duchowne w Archangielsku, a następnie Petersburską Akademię Duchowną. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1855. Był proboszczem katedry świętego Andrzeja w Kronsztadzie. Z tym miastem - twierdzą, broniącą dostępu do Petersburga, był związany do końca życia i dlatego otrzymał przydomek Kronsztadzki. Zasłynął jako cudotwórca, uzdrowiciel i wizjoner. Przepowiedział upadek Cesarstwa Rosyjskiego. Tysiące pielgrzymów przyjeżdżało codziennie do Kronsztadu, żeby go usłyszeć "był natchnionym kaznodzieją" i uzyskać pomoc. Był niestrudzonym opiekunem ludzi z tzw. marginesu społecznego, dla których założył ze składkowych pieniędzy Dom Miłośników Pracy, ze szkołą, cerkwią, warsztatem i przytułkiem. Jego kazania, pouczenia, myśli zadziwiają niezwykłą głębią, mądrością, prostotą. Wszystko, co czynił i tworzył, było owocem jego wielkiej modlitwy i wiary. Rosyjski Kościół Prawosławny kanonizował go w roku 1990.
ŚW. ELŻBIETA ROMANOWA (1864-1918) - Córka księcia Hesji i Darmstadtu Ludwika oraz wnuczka królowej angielskiej Wiktorii, wyszła za wielkiego księcia Sergiusza, brata cara Aleksandra III. Była protestantką, ale pokochała prawosławia i mimo oporu rodziny zmieniła wyznanie. Podczas rewolucji 1905 roku ginie w zamachu jej mąż i ta śmierć zmienia jej życie. Już przedtem odwiedzała domy dziecka, przytułki, więzienia, ale teraz postanowiła odejść do świata biednych i cierpiących. Wysoko ceniła życie monastyczne, ale nie wstępuje do zwykłego prawosławnego klasztoru, lecz zakłada ośrodek modlitwy i miłosierdzia. Szpital, przychodnia lekarska, apteka służą najbiedniejszym. Swoją charytatywną troską obejmuje także Citrowkę, moskiewskie slumsy. Zyskuje wielki szacunek, opinię świętej, lecz nadchodzi wojna: tłum niedawno wiwatujących na jej cześć zaczyna wołać "przecz z niemieckim szpiegiem". Do nienawiści narodowej rewolucja dodaje klasową: przecież jest z rodziny carskiej. Namawiana wielokrotnie do wyjazdu za granicę odmawia: "Nie zrobiłam nikomu nic złego. Niech się dzieje wola Boża. Ginie zamordowana w sposób wyjątkowo okrutny wraz z innymi członkami rodziny cesarskiej. Kanonizowana w roku 1992.
Podsumowanie
Prawosławie jako chrześcijaństwo tradycyjne opiera się na Biblii i tradycji, za którą uznaje się orzeczenia pierwszych siedmiu soborów powszechnych całego kościoła chrześcijańskiego i pisma Ojców Kościoła. Pod względem doktrynalnym prawosławie różni się od katolicyzmu tylko w kilku kwestiach, a mianowicie:
1) twierdzi, że Duch Święty pochodzi od Ojca (według części teologów tylko od Ojca), odrzucając tym samym formułę Filioque,
2) nie uznaje czyśćca,
3) nie uznaje za dogmat stwierdzeń o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny,
4) nie uznaje prymatu biskupa Rzymu (papieża) w chrześcijaństwie, odrzuca zwłaszcza dogmat o nieomylności papieża.
Znaczne różnice między prawosławiem i in. wyznaniami chrześcijańskimi występują w zakresie liturgii i kultu. Uznając, jak katolicyzm, siedem sakramentów, prawosławie praktykuje chrzest przez trzykrotne zanurzenie w wodzie, po którym kapłan (nie biskup) udziela bezpośrednio sakramentu bierzmowania;
komunii świętej udziela się pod dwoma postaciami (chleba i wina);
w liturgii stosuje się obrządek bizantyński z językami: starogreckim, staro-cerkiewno-słowiańskim lub językami narodowymi;
w obrzędach duże znaczenie ma śpiew (chóralny i solowy), lecz nie używa się instrumentów;
praktykuje się kult obrazów (ikona) i relikwii, lecz zakazane jest oddawanie czci rzeźbom, a także udzielanie odpustów.
W kulcie doniosłą rolę odgrywa cześć świętych, a zwłaszcza kult Matki Bożej (Bogurodzicy). Głosząc wiarę w jeden powszechny Kościół, prawosławie odrzuca ideę centralnej władzy kościelnej, przyznając Patriarchatowi w Konstantynopolu tylko prymat honorowy;
pod względem organizacyjnym prawosławie opiera się na zasadzie autokefalii poszczególnych Kościołów;
na czele autokefalicznych Kościołów (patriarchatów i egzarchatów) stoją patriarchowie bądź metropolici, sprawujący jurysdykcję przy udziale synodów;
decyzje w najważniejszych sprawach są podejmowane na soborach.
W dziedzinie dyscypliny kościelnej prawosławie opiera się na kanonach soborów powszechnych i synodach lokalnych. W prawosławiu istnieją trzy stopnie święceń kapłańskich: diakon, ksiądz (pop) i biskup, przy czym biskupi diecezjalni, metropolici i patriarchowie są wybierani najczęściej spośród mnichów. Celibat obowiązuje tylko mnichów i biskupów. W prawosławiu od samego początku wielką rolę odgrywał monastycyzm, którego symboliczną reprezentację stanowi tzw. republika monastyczna na górze Athos — zespół około 20 klasztorów podlegający formalnemu zwierzchnictwu Patriarchy Ekumenicznego w Konstantynopolu. Szacunkowa liczba praktykujących wyznawców — 300 do 350 mln, z tym, że około 80-100 mln to kościoły orientalne bardziej monofizyckie, uznające z reguły tylko trzy pierwsze sobory powszechne, stąd czasem zmniejszanie liczby prawoslawnych.
Kraje o największej znanej liczbie wyznawców prawosławia na 2010 rok
1. Rosja - około 110 mln
2. Etiopia - około 36 mln
3. Ukraina - około 35 mln
4. Rumunia - około 19 mln
5. Grecja - około 11 mln
6. Serbia - około 7 mln
7. Ameryka Północna (USA i Kanada) - około 6-7 mln
8. Bułgaria - 7 mln
9. Białoruś - 6 mln
10. Kazachstan - 5 mln
Egipt - 4 mln, z Koptami 10 mln
Gruzja - 4 mln
Mołdawia - 3,5 mln
Macedonia - 1,5 mln
Syria - 1,5 mln
Hiszpania - 1,5 mln
Niemcy - 1,5 mln
Kirgistan - 1 mln
Uzbekistan - 1 mln
Cypr - 1 mln
Włochy - 1 mln
Najwięcej wyznawców prawosławia związanych jest z Patriarchatem Moskiewskim - 150 do 180 mln osób.
Prawosławne modlitwy codzienne cerkiewno-słowiańskie
PRO MOLYTWU
Molytwa jest to nabożne pidnesenia duszy do Boha - to szczyra rozmowa z Bohom. Molytwa jednat nas z Bohom.
Dlaczoho treba molytysia
1. Molytwa jednat nas z Bohom
2. Sam Isus Chrystos nawczał nas molytwy "Otcze nasz"
3. Bez molytwy ne można otrymaty łasky Bożoj potrybnoj do spasenia.
Koly treba molytysia ?
Molytysia treba wse a predowszytkym w spokusach, w neszcześciu, w potrebi;
molytysia treba prynajmi rano i weczerom.
Molytwu se rozpoczyname znakom chresta.
Try palci prawoj ruky złożeny do chreszczynia wyrażajut prawdu, że Boh jest
jeden, ale w trioch Osobach Bożych: BOH OTEC, BOH SYN i BOH DUCH ŚWIATY.
Dwa palci pryłożeny do dołony wyrażajut prawdu, że druha Osoba Boża - SYN
BOŻYJ jest prawdywym Bohom i prawdywym człowekom.
+ Wo imia Otca i Syna i Światoho Ducha, Amin (x3)
Molytwamy Światych Otec naszych, Hospody Isuse Chryste, Boże nasz, pomyułuj nas.
Sława Tebi, Boże nasz, sława Tebi.
MOLYTWA DO ŚWIATAHO DUCHA
Carju nebesnyj, Utiszytelu, Dusze istyny, iże wezdy syj i wsia i społniajaj, sokrowyszcze błahych i żyzny podatelu, pryjdy i wselysia w ny i oczysty ny od wsiakija skwerny i spasy, Błaże duszy nasza.
TRYŚWIATOJE
+ Światyj Boże, Światyj Kripkyj, Światyj Bezsmertnyj, pomyłuj nas (x3)
+ Sława Otcu i Synu i Światomu Duchu i nyni i prysno i wo wiky wikow, amin.
MOLYTWA DO PREŚWIATOJ TROJCI
Preświataja Trojce, pomyłuj nas; Hospody, oczysty hrichy nasza; Władyko, prosty bezzakonia nasza; Światyj posity i iscyly nemoszczy nasza imene Twojeho rady.
Hospody, pomyłuj (x3)
+ Sława Otcu i Synu i Światomu Duchu i nyni i prysno w wo wiky wikow, Amin.
MOLYTWA HOSPODNIA
Otcze nasz, iże jesy na nebesy, da swiatytsia imia Twoje, da prydet carstwije Twoje, da budet wola Twoja jako na nebesy i na zemly, chlib nasz nasusznyj daj nam dneś i ostawy nam dołhy nasza, jakoże i my ostawlajem dołżnykom naszym i ne wwedy nas wo iskuszenije, no izbawy nas od łukawaho.
Jako Twoje jest carstwo i syła i sława: Otca i Syna i Świataho Ducha i nyni i prysno i wo wiky wikow, Amin.
PSAŁOM 50
Pomyłuj mnia, Boże po wełycyj myłosty Twojej i po mnożestwu szczedrost Twojich oczysty bezzakonie moje.
Najpacze omyj mnia od bezzakonia mojeho i od hricha mojeho oczysty mia.
Jako bezzakonie moje az znaju i hricj mij predomnoju jest wynu.
Tebi jedynomu sohrisznych i łukawoje pred Toboju sotworych, jako da pprawdyszysia w słowesich Twojich i pobidyszy wnehda sudyty Ty.
Se bo w bezzakoniach zaczat jesm i wo hrisich rody mia maty moja.
Se bo istynu wozlubył jesy bezwistnaja i tajnaja premudrosty Twojeja jawył mi jesy.
Okropyszy mia issopom i oczyszczusia; omyjeszy mia i pacze sniha ubilusia.
Słuchu mojemu dasy radost i weselije, wozradujutsia kosty smyrennyja.
Otwraty lyce Twoje od hrich mojich i wsia bezzakonia moja oczysty.
Serce czysto sożyżdy wo mni, boże i duch praw obnowy w utrobi mojej.
Ne otwerży mene od lyca Twojeho i Ducha Twojeho Swiatoho ne otymy od mene.
Wozdaży mi radost spasenia Twojeho i Duchom władycznym utwerdy mia.
Nauczu bezzakonyja putem Twojim i neczestywi ko Tebi obratiatsia.
Izbawy mia od krowej, Boże, Boże spasenia mojeho, wozradujetsia jazyk mij prawdi Twojej.
Hospody ustni moji otwerżeszy i usta moja wozwistia chwału Twoju.
Jako aszcze by wschotił jesy żertwy, dał bych ubo; wsesożenia ne błahowołyszy. Żertwa Bohu duch sokruszen, serca sokruszenna i smyrenna Boh ne unyczyżyt.
Ubłazy, Hospody, błahowołenijem, Twojim Synoe i da soziżdutsia stiny Jerusałymskija.
Tohda błahowołyszy żertwu prawdy, woznoszenije i wsesożehajemaja, tohda wozłożat na ołtar Twoj telcy.
SYMBOL (WYZNANIA) WIRY
Wiruju wo jedynaho Boha Otca, Wsederżytela, Tworca neba i zemli, wydymym że wsim i newydymym.
I wo jedynoho Hospoda Isusa Chrysta, Syna Bożyja, jedynarodnoho, iże od Otca rożdennoho preżde wsich wik.
Świta od świta, Boha istynna od Boha istynna, rożdenna ne sotworenna, jedynosuszczna Otcu, imże wsia bysza.
Nasz rady czełowik i naszeho rady spasenia sszedszoho z nebes i wopłotywszahosia od Ducha Świata i Mariji Diwy i woczełowiczszasia.
Rozpiatoho że za ny pry Pontyjstim Pyłati i stradawsza i pohrebenna. I woskresszoho w treti den po pysaniem.
I wozszedszoho na nebesa i sidiaszczoho odesnuju Otca.
I paky hriaduszczoho sosławoju sudyty żywym i mertwym, jehoże carstwuju ne budet końca.
I w ducha Światoho, Hospoda żywotworiaszczoho, iże od Otca ischodiaszczoho, iże so Otcem i Synom spokłoniajema i sosławyma hłahoławszoho proroky.
Wo jedynu, światuju, sobornuju i apostolskuju Cerkow.
Ispowiduju jedyno kreszczenie wo ostawlenie hrichiw.
Czaju woskresenia mertwych. I żyzny buduszczaho wika, amin.
MOLYTWY DO PREŚWIATOJ BOHORODYCI
Bohorodyce Diwo, radujsia obradowannaja Marije, Hospod z Toboju, błahosłowenna Ty w żenach i błahosłowen płod czerwa twojeho, jako rodyła jest Chrysta, Spasa, Izbawytela duszam naszym.
Dostojno jest jako woistynnu błażyty Tia Bohorodyciu, prysnobłażennuju i preneporocznuju i Mater Boha naszeho. czestnijszuju czeruwim i sławnijszuju bez srawnenia serafim, bez istlinija Boha Słowa rozdszuju, suszczuju Bohorodyciu Tia welyczajem.
Pid Twoju myłost prybihajem, Bohorodyce Diwo, molytw naszych ne prezry wo skorbich, no od bid izbawy nas, jedyna czystaja i błahosłowennaja.
Presławnaja Prysnodiwo, Bohorodyce Maryje, Maty Chrysta Boha naszeho, pryjmy molytwy nasza i donesy ja SynuTwojemu i Bohu naszemu, da spaset i prośwityt Tebe rady duszy nasza.
MOLYTWA PRED ŚWIATYM PRYCZASTIAM
Wiruju Hospody i ispowiduju, jako Ty jesy woistynnu Chrystos Syn Boha zywaho, pryszedszyj w myr hrysznyja spasty, od nychże perwyj jesm ja. Jeszcze wiruju, jako syje jest samoje preczystoje Tiło Twoje i syja jest samaja czestnaja Krow Twoja. Molusia ubo Tebi: Pomyłuj mia i prosty mi prehryszenia moja, wolnaja i newolnaja jaże słowom, jaże diłom, jaże widiniem i newidiniem i spodoby mia neosużdenno pryczastytysia preczystych Twojich Tajinstw wo ostawlenie hrichiw i w zyzń wicznuju, amiń.
Weczery Twojeja tajnyja dneś, Syne Bozyj, pryczastnyka mia pryjmy, ne bo wrahom Twojim tajnu powim, ny łobzania Ty dam jako Juda, no jako rozbijnyk ispowiduju Tia:
Pomiany mia, Hospody, jehda pryjdeszy wo carstwiji Twojim. Pomiany mia, Władyko, jehda pryjdeszy wo carstwiji Twojim, Pomiany mia, Światyj, jehda pryjdeszy wo carstwiji Twojim.
Da ne w sud iły w osużdenie budet mi pryczastie światych Twojich Tajin, no w isciłenie duszy i tiła.
Boże myłostyw, budy mi hrysznomu.
Boże, oczysty hrychy moji i pomyłuj mia.
Bez czysła sohriszych, Hospody, prosty mi.
DESIAT BOŻYCH ZAPOWIDY
1. Ja Hospod Boh twij, ne budesz maty inczych bohiw krym Mene
2. Ne roby sobi bożka (idola) abo de czoho podibnoho do toho, szczo na nebi w hori, abo na zemli doli, abo w wodach pid zemleju i ne wklanysia im i ne sluzy im.
3. Ne wzywaj nadaremno imeny Hospoda Boha twojoho.
4. Pamiataj den światyj światkuwaty; szyst dniw praciuj i roby w nych wsi diła twoji, a den semyj - świato Hospodu Bohu twojemu.
5. Szanuj witcia swojeho i matir swoju - dobri tobi bude i dowho budesz żyty za zemly.
6. Ne ubyj.
7. Ne czużołoż.
8. Ne krad.
9. Ne swidczy ne poprawdi na blyźnioho swojoho.
10. Ne pożadaj żeny pryjatela swoho, ne pożadaj domu blyznioho swoho, ny pola joho, ny słuhy joho, ny woła joho, ny osła joho, ny wsiakoj skotyny joho, ny czohoś inszoho, szczo je wlasnystju blyźnioho twoho.
Starocerkiwno-słowiańska liturgia językowo i treściowo wzorowana jest na pradawnych modlitwach do słowiańskich bogów nieba, zatem można z niej metodą inżynierii wstecznej próbować odzyskać dawne polskie i słowiańskie modlitwy do naszych prawdziwych rodzimych bóstw słowiańskich, do prawdziwych bogów naszej pradawnej kultury indoeuropejskiej. W miejsce Marije wystarczy wstawić stare słowiańskie Mokoszy...
Godło Bizancjum
Godło Bizancjum - Patronatu Prawosławia z Konstantynopola |
LINKI
Słowiański język staropolski
http://lalitamohan-himawanti.blogspot.com/2014/04/slowianski-jezyk-staropolski-mowa.html
Fajny artykuł pzybliżający nam prawosławie, dzięki.
OdpowiedzUsuńPrzed wojną w Polsce mieliśmy nawet do 30% prawosławnych dzisiaj mamy kilka procent Widać ,ze Hitler oszczedzal katolików.
OdpowiedzUsuń