środa, 17 grudnia 2014

Ropa naftowa jako broń polityczna

Cena ropy naftowej spada do końca 2014 roku 


W połowie lipca 2014 roku na światowych rynkach rozpoczął się gwałtowny spadek cen ropy naftowej. „Czarne złoto” marki Brent z Morza Północnego staniało o 22%. 12 października 2014 po raz pierwszy od 4 lat futures na tę ropę z dostawą w listopadzie spadło poniżej 88 dolarów za baryłkę. Do polityki obniżki cen dołączył się także Iran, z którego Unia Europejska częściowo zniosła sankcje naftowe. W ślad za Arabią Saudyjską Iran obniżył cenę ropy dla odbiorców z Azji. Jak tłumaczy się tą obniżkę: wolą niektórych producentów ropy naftowej, czy obiektywnymi przyczynami ekonomicznymi? Politolog-orientalista Władimir Sażyn zaznacza: "W ciągu ostatnich tygodni ceny ropy spadły tak gwałtownie, że spowodowało to na globalnym polu informacyjnym potężną falę dyskusji, obliczeń analitycznych, założeń i prognoz. Wymieniane są najróżniejsze przyczyny tego zjawiska, zarówno obiektywne - niezależne od woli konkretnych producentów i konsumentów ropy naftowej, jak i subiektywne - aż do światowej zmowy." 

W 2014 roku spadała cena ropy naftowej
Wśród obiektywnych przyczyn ekonomiści wymieniają przede wszystkim nadwyżkę ropy naftowej gromadzonej na światowym rynku. Tę sytuację tłumaczą nadmiarem popytu wobec zapotrzebowania, co było wynikiem wzajemnego oddziaływania kilku czynników. Po pierwsze, wzrostem wydobycia ropy. Po drugie, spowolnieniem wzrostu gospodarczego na świecie. Tak więc dzięki łupkowej rewolucji wydobycie ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosło w ciągu trzech lat o 47% - z 5,7 do 8,4 miliona baryłek dziennie. OPEC również zaczęła produkować więcej ropy wychodząc poza ramy limitów, które sama sobie ustanowiła, o prawie 1 milion baryłek dziennie. Na światowe rynki ropy wracają wydobywające ropę Iran, Irak, Libia. W tym samym czasie na świecie spada popyt na „czarne złoto”. Przykładowo Chiny, które hamują swój szybki rozwój gospodarczy, potrzebują już mniej zasobów energetycznych. Chociaż od czasu do czasu Pekin zwiększa zakupy uzupełniając swoje zapasy strategiczne. 

W gospodarce globalnej sytuacja, sądząc po stale spadających prognozach Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), również nie jest najlepsza. U.S. Energy Information Administration (EIA) obniżyła prognozę wzrostu popytu na ropę na świecie o 100 tysięcy baryłek dziennie - do 1,24 miliona baryłek, co oczywiście doprowadziło do spadku cen ropy. W tych warunkach Arabia Saudyjska natychmiast zmienia wektor polityki naftowej zaczynając walczyć o swój udział na rynku w warunkach niższych cen. Muzułmański Rijad, otwarcie dumpingując w ciągu września i października 2014 roku, już dwukrotnie obniżył cenę ropy dla azjatyckich klientów. Straty finansowe Saudyjczycy zamierzają zrekompensować poprzez zwiększenie objętości dostaw. Właśnie umowa na zakup dużych ilości ropy jest warunkiem do otrzymania zniżki na saudyjską ropę. Iran, który po długich i trudnych latach sankcji właśnie zaczął wracać na światowy rynek ropy naftowej, pomimo kosztów finansowych również rzucił się do walki o klientów, obniżając ceny ropy o 85 centów za baryłkę, prawie do 96 dolarów. Mimo że Teheran nie jest zainteresowany ceną poniżej 100 dolarów za baryłkę, ale aby nie stracić klientów jest on zmuszony do sprzedaży ropy w tej cenie, po której są oni gotowi kupować. Biznes to biznes. Do Iranu i Arabii Saudyjskiej dołączył także Irak.