poniedziałek, 26 października 2020

Wielka Rewolucja Wolności Kobiet 2020

Wkurzone kobiety poszły pod dom Jarka Kaczyńskiego 

Policja użyła gazu, zatrzymane kobiety torturowane były na komisariatach pisowskiej policji politycznej! Kiedy Trybunał Konstytucyjny odebrał kobietom prawo do aborcji, spontaniczny protest ruszył pod dom Kaczyńskiego. Użyto gazu, zatrzymano 16 osób. Policja manipuluje relacją wolnych mediów, żeby wytłumaczyć się z brutalności, a na komisariatach zatrzymane osoby są szykanowane. W reakcji na zbójecką faszystowską decyzję tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepisy dotyczące aborcji w przypadku ciężkich wad płodu są niekonstytucyjne, tysiące osób wyszły na ulice, by protestować przeciwko zbrodniom katofaszyzmu kościelnego PiS w Polsce. Przed budynkiem TK zaczęli zbierać się przeciwnicy zaostrzenia talibańskich przepisów aborcyjnych w Polsce. Dnia 22 października 2020 roku po godzinie 20-tej wieczorem zaczęli marsz przez Warszawę, kierując się w stronę ochranianego przez policję polityczną czyli gestapo pisowskie domu dyktatora reżimu wojtyłowego Jarosława Kaczyńskiego. Protest skończył się około godziny 2 w nocy... 

W kolejnych dniach planowane są strajki w całej Polsce. 

W dniu 22 października 2020 roku upolityczniony pisowski Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest rzekomo niezgodna z Konstytucją. Zakaz wejdzie w życie po opublikowaniu orzeczenia w „Dzienniku Ustaw”, czyli w ciągu najbliższych kilku dni, do dwóch tygodni. Po wyroku w wielu miastach w Polsce odbyły się spontaniczne protesty kobiet. W Warszawie spod siedziby Trybunału tłum ruszył na kaczą pisowską ulicę Nowogrodzką, a potem pod dom dyktatora i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Tam czekały już kordony reżimowej policji politycznej. Funkcjonariusze kaczystowskiego aparatu represji użyli gazu łzawiącego, zatrzymali przynajmniej 16 osób. Kolektyw Antyrepresyjny SZPIL(A), który monitorował ich sytuację i starał się zapewnić wszystkim opiekę prawną, poinformował media, że zatrzymani byli przewożeni na komendę katolickiej policji politycznej na ulicy Żeromskiego w Warszawie na bestialskie przesłuchania. Po kilkunastu godzinach wypuszczono tylko jedną osobę, tak brutalnym i bestialskim jest pisowski reżim katolicki w Polsce. Na komisariat policji politycznej reżimu  udało się dostać mężowi jednej z zatrzymanych. Opowiedział mediom o absurdalnych sytuacjach, których był świadkiem. Prawnik Radosław Skiba informuje o dziwnych negocjacjach, które katolicka policja polityczna reżimu prowadziła z zatrzymanymi podczas spisywania protokołu. 

Decyzją TK wydano wyrok na kobiety i dopuszczono w świetle prawa stosowanie systemowych tortur katolicko gestapowskich – bo właśnie do nich Komitet ONZ Przeciwko Torturom porównał przypadki, gdy odmowa aborcji powoduje fizyczne i psychiczne cierpienie kobiet, a nawet całych rodzin. W praktyce wyrok oznacza też zakaz aborcji, bo wady genetyczne były przyczyną ponad 90 procent i tak nielicznych legalnych aborcji dokonywanych w Polsce (a podobne ograniczenia są tylko w państwach takich jak Iran, Arabia Saudyjska i kilku podobnych, chociaż tam nawet jest łatwiej o aborcję dozwoloną prawem). Staliśmy się jako kraj czarną plamą na mapie Europy, łamiąc m.in. zasadę nieodbierania praw nabytych i wprowadzając najbardziej nieludzkie prawo antyaborcyjne w UE ( w Irlandii takie głupie katolskie prawo obaliła Rewolucja Społeczna, a pedofilski kościoł uległ głębokiemu przeobrażeniu i zapłacił za wszystkie zgłwacone i torturowane dzieci, pieniędzmi i upadkiem). Terror katolickich polityków służy głównie terroryzowaniu ofiar księży pedofilów i zakonnic pedofilek, bo pedofilia wśród duchowieństwa i w zakonach katolickich jest masowa i bardzo zbójecka! 

Wiele kobiet postanowiło zaprotestować. O 19:00 pod Trybunałem Konstytucyjnym były przemówienia, okrzyki. Policja spisywała uczestników, wystawiała mandaty. Tłum kobiet ruszył na ulicę Nowogrodzką pod siedzibę sekciarskiej partii PiS, a potem pod dom dyktatora Jarosłąwa Kaczyńskiego, gdzie stały już kordony policji politycznej w czarnych mundurach policyjnego gestapo, jak za czasów reżimu katolika Adolfa Hitlera. Na proteście były również posłanki polskiej Lewicy parlamentarnej, które tak jak podczas protestów w sierpniu, starały się chronić protestujących przed nadużyciami ze strony policji. „Kiedy szłyśmy na Nowogrodzką, interwencje poselskie nie były potrzebne. Wtedy oceniałam ich reakcję jako spokojną i wyważoną, chociaż legitymowano uczestników” – relacjonuje mediom posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Wszystko zmieniło się, kiedy protest poszedł pod dom dyktatora reżimu Jarosława Kaczyńskiego. „Doszło do eskalacji napięć, użyto gazu, zatrzymywano uczestników, niektórych brutalnie. Starałyśmy się z innymi posłankami interweniować, ale bardziej niż legitymacja poselska działało uruchomienie kamery. Widziałam jak po użyciu gazu wynoszono z tłumu osobę i zakuwano w kajdanki przyduszając łokciem, próbując ją obezwładnić, chociaż nie stawiała oporu” – mówi Dziemianowicz-Bąk. Jednego z mężczyzn zgarnięto razem z banerem z napisem „wypierdalać”. „Złapali go za ręce nad banerem i zaczęli ciągnąć. W końcu stał się takim narzędziem, którym zgarnęli cały baner. Potem potraktowali nas gazem” – mówi mediom Ania Szulecka, założycielka kolektywu No More. Zdaniem Kolektywu SZPIL(A) podstawą zatrzymania większości osób miał być paragraf 222 kk, czyli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza katolickiego gestapo zwanego policją, co jest kłamstwem typowym dla tej gestapowskiej formacji jaką jest pisowska policja polityczna kaczego reżimu. 

Posłanka Dziemianowicz-Bąk uważa, że zarzut ma niewiele wspólnego z tym, co się działo. „Przynajmniej przy tych zatrzymaniach, które ja widziałam, chociaż dochodziło do zetknięcia protestujących z policjantami albo ich tarczami, to tylko dlatego, że były popychane przez napierający tłum. Naruszanie nietykalności tak nie wygląda. Potem obrywały gazem i były wynoszone. Środki zastosowano szybko, nie było żadnej prowokacji ze strony protestujących – nie licząc wulgarnych słów”. Wiadomo już, że kilka osób otrzymało jeszcze zarzut 254 kk, czyli „udział w zbiegowisku, wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie”. Dziennikarz Onetu Marcin Terlik opublikował na Twitterze filmik pokazujący brutalne wyłapywanie uczestników protestu dokonywane przez bandytów w czarnych mundurach polskiego gestapo pisowskiego zwanego policją. Pisowska policja często stawia osobom fałszywe zarzuty typu agresja do policjanta, naruszanie nietykalności cielesnej, obraza funkcjonariusza i podobne, które są całkowite zmyślone, to dobrze znany sposób na psią zemstę na obywatelach, za to, że są świadomi swoich praw i znają prawo! Na zmyślenia i urojenia policyjne brak jak dotąd lekarstwa, którym powinno być nagrywanie każdej akcji policyjnej. 

Tomasz Szerszeń, fotograf, pracownik naukowy Instytutu Sztuki PAN i mąż jednej z zatrzymanych opowiedział mediom, co działo się na jednym z komisariatów katolickiej policji politycznej. „To było przygnębiające doświadczenie. Policjanci (z pisowskiego gestapo) w Warszawie zupełnie jawnie – przy mnie i przy prawniku, konsultowali między sobą, co wpisać jako przyczynę zatrzymania. Najpierw mówili, że rzucała kamieniami. A ona stała w pierwszym rzędzie za banerem na ulicy Mickiewicza, ale nic nie robiła, nie miała nawet wolnych rąk, żeby czymkolwiek rzucać. Stawiała bierny opór. Policjant jej na to: nie szkodzi – inni rzucali, zasugerował, że obowiązuje odpowiedzialność zbiorowa. Oczywiście z prawnikiem zaprotestowaliśmy i zostało to wycofane, ale proszę sobie wyobrazić, jaka to absurdalna sytuacja”. tak robi zbrodnicza mafia policyjna do likwidacji, bo za takie wszystkie zbrodnie trzeba tych policjantów usunąć z pracy i pozbawić zbiorowo prawa do emerytury na zawsze! Muszą być jak najsurowiej ukarania za polityczne zbrodnie dla bestialskiego faszystowskiego reżimu PiS! 

Policjant polityczny pisowskiego gestapo miał się wykłócać z prawnikiem, że Konstytucja w pandemii nie obowiązuje. „Mieli cały arsenał takich tekstów, które świadczą albo o złej woli, albo całkowitej niekompetencji” – mówił mediom pan Tomasz Szerszeń. Jego żona miała na rękach okropne ślady skucia kajdankami. Oprócz niej został zatrzymany mężczyzna ze śladami pobicia przez policję na twarzy. „Z tego, co zrozumiałem, został przeciągnięty po ziemi” – mówi Tomasz Szerszeń. „Była też młoda dziewczyna, która w policyjnym wozie dostała ataku astmy. Żona opowiadała, że policjanci nie zareagowali, to ona jej pomagała i uspokajała”, a z informacji Kolektywu SZPIL(A) wynika, że potem przewieziono ją z komisariatu do szpitala, ale bez pośpiechu, leniwie. KONSTYTUCJA jest podstawowym aktem prawnym, ustawą zasadniczą, i każdego policjanta, prokuratora oraz sędziego obowiązuje w pierwszej kolejności, chociaż nie ma kar za jej naruszanie, stąd bezkarność PiS-u! 

Zawodowy prawnik Radosław Skiba mówił mediom, że cała sytuacja jest dla niego niezrozumiała. „Nawet jeśli uznamy, że był jakiś racjonalny powód zatrzymania, to dlaczego te osoby były cały czas przetrzymywane na komisariatach? Można było zwolnić je do domu, wystawić wezwanie do stawienia się następnego dnia. Traktuję takie postępowanie policji jako szykany i nieuprawnione pozbawienie wolności” – komentuje i mówi o problemach, jakie miał ze złożeniem samego wniosku o zwolnienie klientki. „Odsyłano mnie od jednej osoby do drugiej, nikt nie chciał mnie przyjąć” – mówi prawnik, który wciąż czeka na informację o przesłuchaniu. Na razie nic nie wiadomo. Chamskie traktowanie prawników, adwokatów, to typowe zagrania katolickiego gestapo w państwach w których są zbrodnicze faszystowskie dyktatury pokroju hitlerowskiej czy frankistowskiej z Pampeluny. 

Najbardziej zadziwiające było jednak sporządzanie protokołu z gestapowskiego zatrzymania. Zdaniem prawnika zatrzymanym odmawiano wpisania ich oświadczenia do protokołu, chociaż mają prawo ustosunkować się do wersji przedstawionej przez coraz bardziej zwyrodniałą w swym katolickim faszyzmie i nazizmie policję. „Policjanci stosowali dziwne negocjacje, próbowali łagodzić albo zmieniać to, co mówili zatrzymani. A przepisy nakazują uwzględnić w notatce oświadczenie zatrzymanego, a nie oświadczenie, które policjant wynegocjował i łaskawie zgodził się zapisać”. Katolickie gestapo pisowskie dokonuje więć potwornych zbrodni na ludności Rzeczpospolitej Polskiej! 

Wielka Rewolucja Wolności - Rewolucja Kobiet 

Kobiecą rewolucję w sieci robią Facebook, Instagram i TikTok. Apostazja w trendach! Przynajmniej jakies 160 tysięcy wzmianek na temat protestów kobiet pojawiło się na głównych platformach społecznościowych tylko w niedzielę dnia 25 października 2020 roku. W ciągu weekendu 24-25 października 2020 roku powstało ich prawie pół miliona. Do grona platform mających wpływ na polityczną rzeczywistość weszły nagle także Instagram i Tik Tok! Ostry wpis blogerki Marity Surmy Majewskiej (Deynn) na Instagramie zebrał ponad 333 tysięcy polubień. Na TikToku hashtag #strajkkobiet wygenerował 69 mln wyświetleń (dane z poniedziałkju 26 października rano). Najpopularniejsze wpisy nie pochodziły od polityków czy polityczek, lecz od celebrytek i influencerek - od kobiet spoza politycznej bańki establishmentu III/IV RP. 

To nie koniec niespodzianek, gdyż w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 25 na 26 października 2020 roku) w wyszukiwarce Google gwałtownie wzrosło wyszukiwanie hasła: apostazja (porzucenie wiary religijnej, opuszczenie kościoła). Co jeszcze ważniejsze – najwięcej zapytań pochodziło z województwa podlaskiego, jednego z najbardziej katolickich dotychczas województw w Polsce, gdzie widać także miarka się przebrała, a zbrodnie kościelnego reżimu PiS doprowadziły Wielką Boginię do furii. 

Prawie 600 tysięcy wpisów w ciągu weekendu 

Przez cały weekend 24-25 października 2020 roku nie słabło zainteresowanie tematem faktycznego zakazu aborcji w Polsce, po wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego PiS Mafii Julii Przyłębskiej. Według narzędzia do monitoringu sieci unamo.com, który mierzy ruch głównie na trzech platformach społecznościowych: Twitter, Facebook i Instagram, dane dla czterech hashtagów: #strajkkobiet, #piekłokobiet, #muremzakobietami, #tojestwojna wyglądały następująco: 

– w piątek, 23 października: 128 tysięcy wzmianek, potencjalny zasięg szacowano na 41,7 mln,

– w sobotę, 24 października: 141,6 tysięcy wzmianek, potencjalny zasięg: 47,3 mln,

– w niedzielę, 25 października: 159 tysięcy wzmianek, potencjalny zasięg: 39,4 mln (zasięg za niedzielę jeszcze będzie rósł). 

Jeśli do analizowanych treści dołożymy słowo „protesty”, by pokazać skalę dyskusji nt. protestów antyrządowych w Polsce w ostatnich dniach (poza kobietami demonstrowali także rolnicy oraz antypandemiści), wyniki rosną do 216,7 tysięcy wzmianek w niedzielę, z zasięgiem szacowanym na poziomie 66,6 mln. Dane za trzy dni to 598 tysięcy wzmianek. Unamo.com nie zlicza danych z platformy TikTok, tymczasem także tam, być może po raz pierwszy w historii polskiej polityki, pojawiło się wysokie zainteresowanie wyrokiem wydanym przez TK Julii Przyłębskiej. Według danych samej platformy analitycznej, hashtag #strajkkobiet miał w poniedziałek rano aż 69 mln wyświetleń, mniej popularny był hashtag #piekłokobiet – 29 mln wyświetleń. 

Celebrytki i influencerki wygenerowały zasięg 

Monitorując najpopularniejsze wpisy widać, że najistotniejszy wpływ dla masowego rozpowszechnienia się protestów, zwłaszcza wśród ludzi młodych, miało poparcie ze strony celebrytek i influencerek Internetu. Ich oddziaływanie jest zazwyczaj pomijane w politycznych analizach, bo rzeczywiście rzadko zajmują się one sprawami politycznymi, ale okazuje się, że są rewolucyjną potęga. Kiedy już się zajmą polityką, to osiągają wyniki niewyobrażalne dla któregokolwiek z polskich polityków. Najbardziej wpływowy (ze względu na bardzo szerokie rozpowszechnianie) na Facebooku okazał się post blogerki Matka Aptekarka, z 22 października 2020 roku. „Tu nie chodzi o to czy jesteś za aborcją czy przeciw. Tu chodzi o to, żeby każda kobieta sama decydowała o swoim ciele, zdrowiu i życiu. Nie oceniaj innych. Nie decyduj za innych. Nie możesz! Nie jesteś nią…” – napisała w czwartek wieczorem blogerka. I trzeba oddać jej słuszność, bo niech decyduje o rodzeniu ta osoba, która musi się tym dzieckiem opiekować! Jej post przez weekend został udostępniony 40 tysięcy razy, a unamo.com szacuje jego zasięg nawet na 6 milionów użytkowników. 

Drugi najpopularniejszy post Internetu to wpis Małgorzaty Rozenek-Majdan, znanej przede wszystkim z programu telewizyjnego „Perfekcyjna Pani Domu”, popularnej także dzięki małżeństwu z piłkarzem Radosławem Majdanem. Rozenek pisała post w piątek, gdy razem z dziećmi była na kwarantannie, a jej mąż leżał w szpitalu z powodu ciężkiego przebiegu zarażenia koronawirusem czyli powikłania przeziębienia. „Nie mam siły oraz cierpliwości na konwenanse” – napisała i zajęła jednoznaczne stanowisko: „Skazywanie kobiety na donoszenie i rodzenie nieodwracalnie chorych dzieci, które po porodzie czeka tylko pełna męczarni egzystencja i bardzo bolesna śmierć, jest nieludzkie. Tak jak wczorajsza decyzja TK. PiS jesteście odpowiedzialni za #piekłokobiet. Kiedyś Was rozliczymy”. I zamieściła swoje zdjęcie z kontrowersyjnym napisem. Efekt: 95 tysięcy lajków, 17 tysięcy  udostępnień. 

Jako kolejny w hierarchii, 40 tysięcy polubień i 16 tysięcy udostępnień wygenerował post znanej podróżniczki i dziennikarki Martyny Wojciechowskiej. „TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY wydał dzisiaj #WYROKNAKOBIETY zgodnie z którym przerwanie ciąży z powodu poważnych wad płodu jest niezgodne z konstytucją. (…) To, co się dziś stało to skazanie tysięcy kobiet na cierpienie. Zwracam się zatem z pytaniem do ludzi odpowiedzialnych za tę decyzję: Jak nasze państwo jest przygotowane do niesienia pomocy kobietom, które zmusi do urodzenia nieodwracalnie uszkodzonych płodów?” – napisała dziennikarka. 

Kobiety wychodzą na ulice w proteście przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. W poniedziałek 26 października 2020 roku w wielu polskich miastach odbyły się kolejne protesty. Tym razem demonstranci sparaliżowali ruch na najważniejszych drogach i skrzyżowaniach, z dużym opóźnieniem kursuje komunikacja miejska. W Warszawie blokady zorganizowano m.in. na rondzie Waszyngtona, rondzie Dmowskiego, rondzie de Gaulle'a, rondzie Wiatraczna, a także na mostach Poniatowskiego i Łazienkowskim. Wieczorem protesty przeniosły się przed katofaszystowski Trybunał Konstytucyjny, na placu Trzech Krzyży doszło do starcia między lewicą i antifą, a kościelno-pedofilskimi pseudo narodowcami (watykańczykami pedowojtyłowymi). 

Poniedziałek 26 października 2020 roku to piąty dzień protestów przeciwko zbrodniczemu wyrokowi kato-faszystowskiego Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje wykonywania zabiegu przerwania ciąży w przypadku stwierdzenia ciężkiego uszkodzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby. Orzeczenie oznacza de facto praktycznie całkowity zakaz aborcji w Polsce, bowiem przesłanka - uważana przez prawicowe środowiska w sposób absurdalny za tzw. przesłankę eugeniczną, była powodem ponad 90 procent takich zabiegów wykonywanych dotychczas w Polsce. W piątek i sobotę 24-25 października 2020 roku protesty rozlały się na inne miasta niż Warszawa, a w niedzielę przeniosły się do kościołów katolickich w całej Polsce, bo autorem zbrodniczego prawa jest kościół katolicki.

W poniedziałek 26 października 2020 roku protesty antyreżimowe i antykatolickie weszły w kolejny etap. Koordynujący całą akcję Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział "blokadę wszystkiego", którą najbardziej dotkliwie odczują kierowcy i użytkownicy komunikacji miejskiej. O godzinie 16, a więc w popołudniowych godzinach szczytu, rozpoczęły się "spacery", których celem ma być sparaliżowanie ruchu w miastach, na wzór strajków rolników zdegustowanych pozbawianiem ich pracy i dochodu.  Utrudnienia wystapiły w ścisłym centrum miasta - główne wydarzenie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet wystartowało z ronda Dmowskiego, blokady również na rondzie ONZ, rondzie 40-latka i rondzie de Gaulle'a. 

Główny strajk kobiet zakłada odejście od stanowisk pracy w środę 28 października 2020. Za organizację tej zmasowanej akcji sprzeciwu odpowiada nieformalnie Ogólnopolski Strajk Kobiet, czyli ruch feministyczny, który powstał we wrześniu 2016 roku, gdy Sejm odrzucił ustawę „Ratujmy kobiety” i rozpoczął prace nad projektem „Stop aborcji”. Z technicznego punktu widzenia osoby, które chcą uczestniczyć w środowym strajku kobiet, muszą wziąć tego dnia urlop, urlop na żądanie lub L4. Kolejne instytucje i formy deklarują, że pozwolą pracowniczkom przyłączyć się do protestów w sprawie aborcji. Przypominamy, że prawem zwyczajowym w państwie Słowiańskiego Ludu, Wiec jest zawsze legalny i stanowi Najwyższą Władzę Państwową! Na 30 października 2020 mamy strajk ogólnopolski - rajd na Warszawę! 

Czas walczyć, czyli instagramerki w akcji 

Przeciwko wyrokowi TK Przyłębskiej, protestowano nawet w Berlinie, a jednoznacznie wypowiadały się także influencerki popularne na Instagramie. Ponieważ tam postów się nie udostępnia, generują one niższe zasięgi, ale liczby reakcji pod tymi wpisami i tak robią wrażenie. Przy czym znów mamy do czynienia z reakcjami osób będących na co dzień bardzo daleko od „politycznej bańki”, czyli od środowiska zajmującego się polityką. Najwyższą liczbę polubień zebrała tutaj Marita Surma Majewska, znana jako Deynn, blogerka modowa z 1,6 mln obserwujących na Instagramie. „Czuję wielką złość i jeszcze większy smutek. Tu nie ma miejsca i czasu na milczenie, naprawdę! To wszystko idzie za daleko! Czas walczyć i krzyczeć ze wszystkich sił – jak kto potrafi, każdy na swój sposób, byle razem” – zaapelowała Deynn. Zebrała niesamowitą liczbę 333,5 tysięcy polubień. 

Na drugim miejscu na Instagramie znalazł się wpis @Queen_of_life, czyli Dagmary Kaźmierskiej. Jest znana głównie z udziału w telewizyjnym reality show „Królowe życia”, ma 966 tysięcy obserwujących. Dostała 84,6 tysięcy lajków za mocne zdjęcie, oznaczone logo Strajku Kobiet, czyli stylizowaną błyskawicą, taką jak ostrzeżenie przed prądem elektrycznym, który może kopnąć i o ładowaniu baterii w smartfonach. 

Inne instagramowe influencerki, które znalazły się na wysokich miejscach, jeśli chodzi o liczbę reakcji, to:

Justyna Suchanek, 24-letnia youtuberka, na Instagramie jako @sukanek, 726 tysięcy obserwujących: 80 tysięcy  polubień pod postem na temat strajku kobiet,

Anja Rubik, modelka, 1,2 mln obserwujących: 78 tysięcy polubień,

Sylwia Bomba, jedna z gwiazd programu TTV „Gogglebox. Przed telewizorem”, 700 tysięcy obserwujących – 73 tysiące polubień.

To właśnie wpływ osób spoza tradycyjnego środowiska polityków i dziennikarzy dał protestom tak szerokie poparcie społeczne i spowodował masowe wychodzenie kobiet na ulice. Okazało się – po raz kolejny zresztą – że prawo do aborcji przekracza wszelkie podziały, dotyka ludzi z różnych środowisk i klas, porusza zapewne także tych, którzy nie chodzą na wybory. Zaś zainteresowanie problemem na TikToku, na którym znaczną część użytkowników stanowią osoby niepełnoletnie, pokazuje, że oburzenie i bunt poczuli także ludzie bardzo młodzi, nawet tacy, którzy dziś jeszcze nie głosują – ale już niedługo przecież będą mogli wybierać. 

Na TikToku #strajkkobiet ma na 26 października 2020 prawie 90 mln wyświetleń, to chyba rekord jeśli idzie o polskie hasło w tym serwisie. 

Protest przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji w Polsce poparły międzynarodowe gwiazdy, m.in.: Anne-Marie, Zara Larsson, Dua Lipa, Olly Alexander, Melanie Martinez, Finneas O’Connell, Miley Cyrus, Jameela Jamil i wiele innych! 


Czerwona błyskawica, czarna parasolka, wieszak 


Czerwona błyskawica, którą protestujący malują na maseczkach, plakatach, banerach, ulicach i samochodach została stworzona przez Olę Jasionowską, graficzkę od dawna współpracującą z organizacją Strajk Kobiet. - Mówi: uważaj, ostrzegamy. Nie zgadzamy się na odbieranie kobietom ich podstawowych praw - tłumaczyła Jasionowska w rozmowie z mediami. W plakacie stworzonym przez Jasionowską czerwona błyskawica namalowana jest na maseczce noszonej przez kobietę. Jednocześnie, na wcześniej stworzonym plakacie, pojawia się ona na tle ustawionej profilem twarzy kobiety. Czerwona błyskawica to wzór ostrzeżenia o ładowaniu baterii w smatfonach oraz przed kopnięciem prądem elektrycznym, popularny w sumie symbol ostrzegawczy! 

Czarna parasolka, którą zabierają ze sobą protestujący to nawiązanie do Czarnego Protestu z 2016 roku. W Sejmie była wtedy procedowana ustawa zaostrzająca prawo aborcyjne, a w Polsce masowo odbywały się tzw. czarne protesty. Skąd pomysł wykorzystania parasolek w 2016 roku? Nie jest to do końca jasne. Jedna z wersji wskazuje na odbywające się dwa lata wcześniej prodemokratyczne protesty w Hongkongu. Demonstranci odkryli wówczas, że prosta parasolka chroni ich przed używanym przez policję gazem pieprzowym, a przedmiot szybko stał się symbolem całego ruchu. Inna wersja odwołuje się do dużo dalszej historii i walki polskich sufrażystek o swoje prawa w okresie powstawania II Rzeczpospolitej. Kobiety miały wówczas dobijać się parasolkami do drzwi zbrodniczego dyktatora Józefa Piłsudskiego. Do historii protestów w 2016 roku przeszedł "Czarny poniedziałek" w Warszawie, gdy tysiące kobiet zebrały się na Placu Zamkowym z ogromną liczbą rozłożonych czarnych parasolek. Demonstracje miały wówczas miejsce również w wielu innych miastach Polski. 

Podczas protestów w obronie praw kobiet od lat pojawiają się wieszaki. Są one symbolem nielegalnych aborcji dokonywanych w Polsce przez kobiety, które nie mają dostępu do legalnych zabiegów przerywania ciąży. Mają pokazywać niebezpieczeństwo i okrucieństwo tego typu metod, do których zmuszane są kobiety przez zwyrodniały kler katolicki i jego politycznych popleczników z tak zwanej prawicy i prawactwa (nazistów, faszystów, frankistów, pinochetystów, pampelunistów). Podczas obecnie trwających protestów wieszaki są umieszczane na biurach sekciarskiej partii politycznej Prawa i Sprawiedliwości, ulicach, pomnikach, a także malowane na murach i chodnikach. 

Podlaskie szuka informacji o apostazji! 

Zaskakujące dane przyniosło w poniedziałek Google Trends, czyli narzędzie, które pokazuje, jakie tematy cieszą się największym zainteresowaniem wśród użytkowników wyszukiwarki internetowej Google. Okazało się, że w niedzielny wieczór i nocą z niedzieli na poniedziałek nastąpił gwałtowny wzrost wyszukiwania hasła „apostazja” (czyli oficjalne wystąpienie z kościoła). Google Trends w poniedziałek przed południem informowało o ponad 20 tysiącach zapytań o apostazję. Jeszcze ciekawsze było zestawienie geograficzne – na pierwszym miejscu znalazło się bowiem województwo podlaskie, które jest jednym z najbardziej katolickich w kraju. To właśnie z tego regionu najwięcej osób szukało informacji, jak wystąpić z pedofilskiego od 1700 lat katolickiego kościoła. Na drugim miejscu już bez zaskoczenia – województwo mazowieckie, na trzecim – dolnośląskie. 

Takie dane to dla katolickiego kościoła zły znak: pokazują, że sytuacja nie skończy się protestami podczas niedzielnych mszy świętych czy malowaniem napisów na kościelnych murach, albo wieszaniem bucików na znak protestów przeciwko masowej pedofilii księży w kościele katolickim znanym z Karola Wojtyły jako obrońcy pedofilów w sutannach. Prawdopodobnie młodzi ludzie podejmują właśnie teraz decyzje o swoich relacjach z Kościołem w kolejnych latach. W poniedziałek 26 października 2020 dużą popularnością cieszył się także zamieszczony na Instagramie film wokalistki Agnieszki Chylińskiej (w ciągu doby od zamieszczenia zyskał 275 tysięcy wyświetleń). 

Chylińska przyznała w nim, że jej dwoje dzieci to dzieci specjalnej troski. „Szczególnie mnie jako mamie trudno jest znosić fakt, że nie dba się o osoby niepełnosprawne, a równocześnie wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci” – powiedziała. – „Każda z nas jest inna, ma inną sytuację życiową, ma prawo do decydowania o swoim życiu. Potem zostajemy z tą decyzją de facto same i żyjemy z nią już do końca. (…) Chciałabym dożyć czasów, w których żyjące osoby niepełnosprawne będą mogły żyć w spokoju i państwo będzie im pomagało. Nie wymuszaniem narodzin, ale opiekowaniem się tymi, którzy już są i potrzebują pomocy”.

Metodologia badań nad siecią i wpływem 

Liczba wzmianek w sieci na danych temat, np. podczas badania popularności hashtagów, oraz ich zasięg, podawane są na podstawie analiz dokonanych przez narzędzie Unamo. Ogólna liczba wszystkich wzmianek na dany temat, jeśli nie podano inaczej, jest to suma wszystkich wzmianek zawierających analizowane słowa kluczowe oraz komentarze do nich. Zbierane dane pochodzą tylko z profili publicznych, a przecież są tysiące stron, forów i grup niepublicznych. Ważny wskaźnik to zasięg posta, inaczej: potencjał wpływu. Zasięg postu/tweeta to potencjalna liczba odsłon danego wpisu przez potencjalnych czytelników i komentatorów. Analizowana jest wielkość profilu: algorytm używany przez narzędzie analityczne ustala mnożnik procentowy (od 3 do 18 procent), bada także ilość reakcji pod wpisem, aktywność konta i na podstawie tych danych szacuje zasięg. Jest to zasięg potencjalny, szacowany. W ten sposób powszechnie badane są zasięgi sieciowe w mediach społecznościowych. Rankingi najpopularniejszych wpisów lub ich autorów prezentują najbardziej wpływowe wzmianki oraz konta, wypowiadające się w obrębie badanego tematu. Ranking powstaje po zsumowaniu wartości ze wszystkich publicznych wpisów, udostępnionych na kanałach społecznościowych w wybranym okresie. 

Strajk Kobiet zebrał postulaty demonstrujących: 

Chcemy dymisji rządu”, i dużo więcej! Powołujemy antyreżimową Radę Konsultacyjną jak na Białorusi, która będzie pracować nad tym, jak posprzątać burdel po PiS". Liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet ogłosiły postulaty zebrane w czasie protestów. „To proponujemy przyjąć pod dyskusję, poddajemy pod rozwagę”. We wtorek Ogólnopolski Strajk Kobiet przedstawił swoje postulaty. To „propozycje zebrane od osób, które od zeszłego czwartku protestują w obronie państwa prawa i w obronie praw człowieka i przeciwko rządowi” – powiedziała Marta Lempart już dnia 27 października 2020 roku na konferencji prasowej. „Ten protest się rozrasta. Najpierw dotyczył tego, że próbuje się pod osłoną pandemii zakazać aborcji, potem rozszerzył się na bardzo wiele sfer, kwestii, zagadnień. Wiemy, co krzyczą ludzie. Zebrałyśmy te postulaty, które można przeczytać na transparentach. Te hasła można streścić w jednym haśle, które państwo znacie, oszczędzimy go wam, bo wiemy, że możecie mieć za nie ogromne kary od władzy. Jest ono wam wszystkim znane i waszym widzom też. Wiecie, jaki jest główny postulat”. 

Zaznaczyła, że OSK nie koordynuje protestów, ale je wspiera, proponuje różne formy, na przykład strajk na środę. Tak samo propozycją są postulaty zebrane z głosów z ulicy. „To proponujemy przyjąć pod dyskusję, poddajemy pod rozwagę wszystkim, którzy uczestniczą w tej walce” – mówiła Marta Lempart. Wielka Bogini jako symboliczny Duch Kobiecości budzi się z letargu i wyraźnie zaczyna walczyć o swoje niezbywalne prawa ukradzione przez zwyrodniały pedofilią i poróbstwem kler katolicki, znany z zepsucia moralnego, pijaństwa i złodziejstwa oraz pedofilii od 1700 lat. 

Postulaty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

+ Wypierdalać z oświadczeniem Przyłębskiej;

+ Wypierdalać z Przyłębską;

+ Chcemy prawdziwego TK;

+ Chcemy prawidłowego SN, w całości;

+ Chcemy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich;

+ Chcemy nowelizacji budżetu – kasę na ochronę zdrowia, pomoc dla pracowników, przedsiębiorców, kultury i prawdziwe wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami;

+ Chcemy pełni praw kobiet, legalnej aborcji, edukacji seksualnej, antykoncepcji;

+ Chcemy pełni praw człowieka;

+ Chcemy świeckiego państwa, w tym zaprzestania finansowania Kościoła z budżetu państwa i wypierdalać z religią ze szkół;

+ Chcemy dymisji rządu.

Powołujemy Radę Konsultacyjną jak na Białorusi, która będzie pracować nad tym, jak posprzątać burdel po PiS”.  

Można pobrać, wydrukować i nakleić na maseczkę covidową!

Apel o apostazję 

Zabierajcie czym prędzej swoje dzieci z łap tych zwyrodnialców pisowsko-kościelnych! Wypisujcie dzieci z religii katiolickiej! Nie chrzcijcie dzieci nigdy więcej! Walczycie o wolny wybór – dajcie swoim dzieciom wolny wybór w kwestii religii. Kiedy dorosną, w każdym momencie będą mogły się ochrzcić, obrzezać, postrzyc, czy okadzić. Ratujcie swoje dzieci przed tą zgrają dewiantów wojtylistycznych, zwykle pedofilskich! 

"Liberté, égalité, fraternité, ou la mort" czyli wolność, równość, braterstwo, albo śmierć - to hasło rozpowszechnione podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. 

Idąc na demonstację kobiet 

Rewolucja jest Kobietą, a i Polska jest Kobietą, szczególnie Wielka Rewolucja Wolności 

„Weźcie wodę, mleko, zapasowe maseczki, rękawiczki i ampułki z solą fizjologiczną. Oraz powerbanki” – instruują organizatorki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. 

„Zachęcamy do zabrania zniczy! Nigdy nie wiadomo, kiedy prąd w mieście wysiądzie” – napisały twórczynie Toruńskiej Brygady Feministycznej, która organizuje protesty. 

Organizatorki z Krakowa zachęcają, by ubrać się na czarno, zabrać ze sobą znicze i wieszaki. 

W związku z sytuacją epidemiczną w kraju organizatorzy demonstracji przypominają, by uczestnicy mieli ze sobą maski i zachowywali bezpieczny dystans. Protestujący gromadzić będą się w grupkach do 10 osób, w maseczkach i z zachowaniem reżimu sanitarnego. 

Zwracamy sie z apelem do polityków Lewicy: natychmiast ponownie złóżcie swój projekt w pełni legalizujący aborcję do 12-tego tygodnia ciąży! Niech to będzie akcja-reakcja! 

Za dobrze się wiodło zawszed pedofilskiemu KK w Polsce, nawet w PRL-u. Historia uczy (np. Wielka Rewolucja Francuska), że z nimi nie da się po dobroci. Tylko szybki cios w szczękę i posłanie na deski historii może im coś wyjaśnić. 

Nigdy nie pomożemy żadnemu policjantowi za to jak bandycko reagowali wobec kobiet, damscy bokserzy w mundurkach katolickiego gestapo pisowskiego - piszą Internauci. 

Plakaty na Strajk Kobiet - Jesień 2020 

Bez wątpienia żyjemy w ciekawych czasach, a wtedy artyści stają się najbardziej płodni i mają pełne pole do popisu dla swej kreatywności i nieograniczonej wyobraźni. Fala oburzenia, jaka wezbrała w Polsce po ogłoszeniu zaostrzenia prawa aborcyjnego, spowodowała, że graficy, ilustratorzy i malarze pokazali, na co ich stać udostępniając w sieci niezwykle wymowne plakaty do wykorzystania w czasie protestów. Polscy artyści nie zawiedli tysięcy osób, które w najbliższych dniach zdążyły już wyjść na ulice lub dopiero planują wziąć udział w kolejnych protestach przeciwko najnowszemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Nie tylko w mediach społecznościowych, ale także na specjalnych stronach umożliwiających przesyłanie sporej ilości danych, można znaleźć linki do najbardziej wymownych grafik, którymi warto posłużyć się w formie plakatów podczas manifestacji antyreżimowych w całym kraju. 

Graficy wykazali się nie tylko sporą dawką poczucia humoru zakrywając tu i ówdzie najbardziej drażliwe hasła, ale odwołali się do doskonale wszystkim znanych postaci z popkultury, które w nawiązaniu do słynnego logotypu Solidarności wykrzykują Wypier***ać!, a także "WyPiSdalać!, w oburzeniu na ostatnie decyzje dotyczące praw aborcyjnych w Polsce. Na plakatach można zaleźć zarówno Angelinę Jolie, która wciela się w groźną Larę Croft z "Tomb Reider", jak i dystyngowaną lady Maggie Smith, która z gracją godną prawdziwej angielskiej damy uprzejmie "rzuca mięsem" w geście oburzenia obecną sytuacją w naszym kraju. Nie brakuje też wielu innych, równie niebanalnych propozycji. 

Darmowe plakaty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet: 

http://strajkkobiet.eu/do-pobrania/

A dużo więcej plakatów znajdziesz w Google na hasło Strajk Kobiet... 


Wielka Rewolucja Wolności - Rewolucja Kobiet 

.............................

cdn... zajrzyj znowu... 

3 komentarze:

  1. Wspaniały i prawdziwy artykół! Piękna rewolucja kobiet, no i ogromne wsparcie mężczyzny. Te tematy dotyczą w końcu cale rodziny! Przelało się nam, nie może być że jeden polytik jest aż tak nie tykalny. Czas na zmiane. Mam więlką nadzieje że dożyje czasów kdzie wyjdą Polacy tsk na ulice aby protestować przeciwko pedofili w kościele i o życie polskich dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry artykół na temat! Myśle że dużo ludzie nie jest tego świadome, jak policja działa i gnębi ludzi! Nadszedł czas zmian, a złobyrzeba tępić i gonić! Pislam strasze gnębi ludzi i to już za długo, kościól musi odpowiedzieć za swoje zbrodnie na polskich dzieciach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej rewolucji, na którą wiele lat czekałem, nic nie zatrzyma!

    OdpowiedzUsuń