poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wróżki - jako gatunek istot eterycznych

Wróżki - gatunek eterycznych istot z niższego świata podziemi


Błękitna wróżka we współczesnej sztuce
Wróżenie - inaczej wróżbiarstwo, dywinacja, wieszczenie, przepowiadanie – to zespół czynności związanych z przepowiadaniem przyszłości z pomocą specjalnych przedmiotów i technik, a według niektórych interpretacji, także sił nadnaturalnych. W środowisku marksistowskim i inkwizycyjnym wróżenie uznawane jest za pseudonaukę. Istnieją miliony dowodów na skuteczność wróżenia w bezpośredni sposób potwierdzający skuteczność wróżenia dokonywanego przez utalentowanych wróżbitów posiadających ku temu charyzmatyczny dar. Nie jest jednak znany żaden fizjologiczny ani przyrodniczy materialistyczny mechanizm odkrywania przyszłości, losu czy przeznaczenia. Liczne badania etnograficzne różnych kultur wykazały, że wróżby są równie popularne jak wiara w bóstwa. Większość przepowiedni odnosi się do szczęścia w miłości, majątku lub posiadania dzieci, czyli do tego co najbardziej interesuje większość ludzkości. Nieliczni zajmują się dywinacją pochodzącą od anielskich bóstw tyczącą moralności publicznej, losów narodu czy cywilizacji oraz objawiania woli bożej, woli niebios. Niektóre techniki dywinacyjne mają wiele wspólnego z testami projekcyjnymi, jakie obecnie stosuje się naukowo we współczesnej psychologii, stąd wiemy, że znaczna część wróżenia to odczytywanie skłonności, schematów i potrzeb ludzkich zapisanych w podświadomości człowieka. 

Dobrzy wróżbiarze są zarazem dobrymi psychologami praktycznymi i umieją odgadywać, czego od nich oczekują klienci, „przepowiadając” im taką przyszłość, której się klienci podświadomie obawiają, lub odwrotnie – mówiąc im to, co chcą usłyszeć. Prawdziwi wróżbici, prawdziwe wróżki potrzebują realnego kontaktu słuchowego i wzrokowego z klientem czasu na przygotowanie aby móc odczytać (zeskanować) szukającego porady oraz opracować przepowiednię. Wróżka musi obejrzeć twarz i dłonie, czasem stopy, posłuchać twojego głosu, a samo porządne czytanie znaków z twarzy czy dłoni może zająć kilka godzin. Wejrzenie w duszę, w jaźń - tradycyjnie przeprowadzane jest poprzez intensywne wpatrywanie w oczy. Oprócz tego wróżki używają kryształowych kul, czasem pomocniczo kart dywinacyjnych oraz innych gadżetów do odczytywania losów i badania przeznaczenia. Astrologia dywinacyjna jest także istotną pomocą naukową wróżki, podobnie jak dar jasnowidzenia czy jasnosłyszenia. 

Telewizyjni hochsztaplerzy pracujący jako rzekome wróżki, którzy nawet nie widzą twojej twarzy ani nie oglądają twoich dłoni, a doradzają ad hoc, od ręki w kilku zdaniach, to zwykle kiepscy pocieszyciele strapionych, którzy lepiej żeby pracowali pod szyldem telefonu zaufania, a nie oszukiwali, że mają coś wspólnego z wróżbiarstwem. Jak ktoś dzwonił do telewizyjnej hochsztaplerki i przez telefon albo skype'a uzyskiwał rzekomo poradę, to został oszukany ogólnikami nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistym wróżeniem. Wróżka jak lekarz musi ciebie dokładnie obejrzeć, powąchać, zajrzeć w oczy, dotknąć twojej ręki, obejrzeć linie na dłoniach, wróżka musi mieć sporo czasu, często kilka godzin, żeby ciebie poczuć i wgłębić się w Twoje wibracje, wczuć w Twoją podświadomość. Wiedząc to, pogonisz miotłą wszystkich oszustów i wszystkie telewizyjne oraz eSeMeSowe hochsztaplerki, co rozkładają tarota i w pięć minut chcą ci poradzić, byle zarobić kasiorę. Sztuki wróżebne nie praktykuje się dla pozyskania dużej liczby klientów, ponieważ porządnie wykona praca wróżki wymaga sporo czasu i zachodu, aby uzyskać przykładowo sny prorocze na Twój temat, zrobić porządną prognozę astrologiczną czy wywołać trans jasnowidczy. Wróżka to w metafizyce i ezoteryce rodzaj eterycznego ducha z którym osoba wróżąca jest zaprzyjaźniona lub który zawładnął osobą wnikając w osobę wróżącą, co nazywamy opętaniem. Jeśli ktoś bardziej niż poważnej przepowiedni szuka pocieszenia, lepiej iść do psychologa czy psychoterapuety o dobrej renomie. 


Wróżki - klasa eterycznych bytów 


Wróżki i wróże bardzo rzadko podejmują autentyczny trening duchowego rozwoju czy trening ezoteryczny, bardzo rzadko praktykują jogę czy duchową sadhanę. Są ku temu poważne powody, o których jednak niewielu wie, a jeszcze mniej mówi. Wróżka jako typ istnienia to istota nadprzyrodzona, mająca moc czynienia czarów i rzucania uroków, wpływania na los poprzez przepowiadanie, jednak w zdecydowanej większości przypadków, wróżka nie jest istotą anielską ani uduchowioną, a tym bardziej boską. Do wróżek często zalicza się zarówno elfy (te są uduchowione, ale bardzo rzadkie), jak również czarownice i demonice z niższego świata podziemnego, z patali. Wróżka to mityczne lub legendarne stworzenie, rodzaj ducha wieszczącego losy i rzucającego uroki, często opisywany jako byt metafizyczny. Termin ten jest trudny do określenia, ponieważ czasem odnosi się do wielu magicznych istot, również goblinów i gnomów, a innym razem określa tylko eteryczne istoty z rzadszych gatunków, ale bynajmniej wcale nie anielskich czy boskich. Sufi zdolność wróżenia przypisywali dżinnom, wśród których jest bardzo dużo złych dżinów, ale czasem zdarza się też jakiś dobry dżinn. 

Często przedstawia się wróżki w ludzkiej postaci, jednak ludzka istota będąca głównie wróżką jest zwykle pod wpływem ducha wróżki eterycznej, zatem niewidocznej dla oka. Wróżki najczęściej uznawano za formę demonów (asurów, dżinnów) lub istot żyjących niezależnie, oddzielnie, od ludzi, aniołów i bogów (dewów). Niekiedy za źródło ich istnienia podaje się dawne wierzenia, które zaczęły zanikać wraz z nadejściem chrześcijaństwa przechodząc do wiedzy ezoterycznej. Wedle tych wierzeń, wróżki żyły głównie w ukryciu, w samotności, ukazywały się ludziom na czas wieszczenia lub wnikały w osobę, która chce wróżyć, przepowiadać losy. Były to istoty generalnie złośliwe, wredne i szkodliwe, istoty które porywały dusze dzieci i zastępowały je odmieńcami, znaczy podmieniały dusze w procesie opętywania, zawładnięcia ciałem. Bywa także, że w ciele wróżka jako byt eteryczny opętujący kontroluje ludzką duszę i ciało, manifestując się tylko okazjonalnie, co polega na czasowym wytłumieniu duszy wcielonej normalnie zasiedlającej ciało. 

Nazwa wróżki wywodzi się od losu i przeznaczenia. To z łacińskiego fatum, fati bierze swój początek starofrancuska feie, fee co z kolei prowadzi do powstania staroangielskiej fairy. Z czasem celtyckie wróżki zaczęto utożsamiać z celtyckimi sídhe (od sanskryckiego siddha) oraz nordyckimi elfami (álfar). Identyfikację z elfami (álfar) wróżki zawdzięczają Williamowi Szekspirowi. Z kolei polska nazwa wróżka wywodzi się od prasłowiańskiego věštica, oznaczającego między innymi właśnie wróżkę, wieszczkę. Obecnie wróżki często ukazywane są jako małe istoty posiadające skrzydła, ale rzeczywiście wyglądają zupełnie inaczej, gdyż skrzydlate postacie mają tylko głównodowodzący wróżek jako rasy istot. Wróżki elfickie jako istoty w świecie eterycznym są zwykle wysokie, smukłe, świetliste niczym anioły, zaś inne wróżki z patali są zwykle niskie i bardzo podobne do trolli. Czasem mają też zielone oczy i gryzą, zarówno psychicznie jak i fizycznie pozostawiając ślady ukąszeń. Kto zdenerwuje wróżkę, taką ludzką, tyle, że pod wpływem będącą, ten na drugi dzień miewa ślady ukąszeń (jakby owadów, żmiji) lub pogryzień z zębami lub kłami (wampirskie wróżki). Wróżki z gatunku niskich są niewielkiego wzrostu, liczą sobie nawet niecałe cztery stopy czyli 120 cm, opanowują zwykle kobiety niskiego wzrostu nadające się na nosicielkę. Te rozmiary wynagradza im niesamowita uroda. Wróżki rozpoznawano po rudych i długich włosach. Niektóre mają także zieloną cerę, która jednak tylko dodaje im uroku. Jako nieśmiertelne, a w zasadzie długo żyjące, są wiecznie młode, chociaż zdarzały się nieliczne wyjątki. 

Wróżki przewidują przyszłość, rzucają uroki i klątwy, a także specjalizują się w urokach. Przejawiają słabość z jednej strony do muzyki, z drugiej do wystawnych uczt, podczas których lubią tańczyć i raczyć się dużą ilością alkoholu, zwykle wina. Wróżki kierują się swoimi własnymi normami, które daleko odbiegają od tych znanych ziemskim śmiertelnikom. Potrafią być życzliwe dla ludzi i nawet zapraszać ich do swojego świata, szczególnie we śnie. Z drugiej strony są bardzo wrażliwe i trzeba bardzo uważać, żeby ich nie urazić. Na gniew wróżek można się także narazić, roznosząc fałszywe plotki na ich temat czy ujawniając ich sekrety, rozmawiając o nich bez ich wiedzy. Nie tylko gestem uprzejmości, ale wręcz obowiązkiem śmiertelnika, który został zaproszony do świata wróżek, jest podzielenie się z jej mieszkańcami trunkiem, który przynosi się ze sobą. Chociaż świat, w którym zamieszkują wróżki jest otwarty dla niektórych śmiertelników, należy przestrzegać ich określonych zasad. Przed wejściem należy przyjąć żelazne narzędzie, zazwyczaj nóż, by powrócić do żywych nie wolno było tknąć miejscowego jedzenia. Na człowieka, który waży się wynieść przedmiot z tego świata spada nie tylko gniew jej mieszkańców, ale już nigdy nie jest mu dane tam powrócić. 

Wróżki w swej naturze są bardzo bezwzględne, chociaż w pierwszym kontakcie bardzo uprzejme, miłe, wrażliwe i serdeczne, co jest wizytówką ich profesji. Często domagają się uprzejmości i miłości, stąd po takim roszczeniu w kontaktach łatwo rozpoznać prawdopodobną wróżkę z niższego świata podziemia. Wróżki to byty nawykłe do życia w demonicznej iluzji swojego świata wolnego od bólu i cierpienia, stąd często nawet nie chcą rozmawiać o cierpieniach i rzeczach traumatycznie bolesnych, którymi się dołują, często także obsesyjnie nie znoszą słów tabu, nawet potocznych wulgaryzmów, ponieważ odbierają je nadwrażliwie jak klątwy. Wróżki często żyją na ziemi w świecie własnych deluzyjnych fantazji, złudzeń i urojeń, uciekają przed rzeczywistymi problemami i wyzwaniami życiowymi, są chorobliwie zazdrosne na punkcie prawa do swojej własności. Na Bliskim Wschodzie wróżki kojarzy się ogólnie z karinami i dżinnami lub ghulami, a wywodzi albo od upadłych aniołów czyli demonów, albo od potomstwa pierwszej żony Proroka Adama czyli od Lilith. Są to dwa odmienne duże podgatunki wróżek, jednak oba należą do niższego, demonicznego świata, a różnią się pochodzeniem. Wśród widzących aurę i eteryczne zjawiska energetyczne panuje przekonanie, że miejsca nocnych zabaw czy pobytu wróżek otacza charakterystyczna poświata szarawo-niebieska niczym chmura dymu tytoniowego. Aura ta czasem jest bardziej dymna, a czasem bardziej niebieskawa, ale ten kolor niebieskawy zawsze jest zadymiony. Osoby wrażliwe na aurę po pobycie wróżki w jakimś miejscu mówią, że aura pomieszczenia jest zadymiona albo brudno-niebieska, dymno-niebieska, zaczadzona. 

Jako formę ochrony przed wróżkami często podaje się żelazo, które jest dla nich jak trucizna i nie zbliżą się do niego. Im czystsze żelazo, tym lepiej, ale nie na wszystkie podrasy wróżek to działa. Innym skutecznym narzędziem obrony jest jarzębina lub inne zioła, jak dziurawiec, czy czterolistna koniczyna. Często wspomina się też o szkodliwym dla wróżek biciu dzwonów, zwłaszcza prawosławnych. Zioła takie jak dziurawiec dość skutecznie leczą także szkodliwe energetyczne i cielesne zaburzenia oraz choroby wywołane przez wnerwione, rozzłoszczone wróżki. Wróżący mężczyzna także ma w sobie lub w pobliżu siebie wróżkę, gdyż cały ten gatunek eterycznych istot jest generalnie żeński.

W wierzeniach nowofundlandzkich ochroną przed wróżkami jest chleb, zarówno czerstwy jak i świeży. Chleb jest bowiem symbolem ogniska domowego i oznacza pewien sposób oswojenia natury, czego niektóre rodzaje wróżek nie lubią. Z kolei w tradycji celtyckiej zarówno chleb, jak i masło oraz śmietana to sposób, by je ułaskawić. Przy czym zapach świeżego chleba musi być bardzo mocny. Wierzenia odnoszące się do piania koguta są dość sprzeczne, ponieważ w jednej wersji odstrasza ono wróżki, a w innej - przywołuje, zależnie od podrasy wróżek. 

Wróżki mogą mamić i uwodzić słowami, ale nie wolno im kłamać, a często wręcz obsesyjnie brzydzą się kłamstwem. Jednym z bardziej znanych wierzeń folklorystycznych jest to, że wróżki są zmarłymi w krainie umarłych, w jednej z jej części. Utożsamiane są również z duchami czy zjawami jakie czasem ludzi ostrzegają we śnie lub w półśnie przyjmując postać dobrze znanych i lubianych krewnych. W północnej Anglii uważa się je także za duszki domowe, coś w rodzaju krasnali, podobnie jak w Indii, gdzie klasyfikowane są do rodzaju nagów - istot wężowych, syrenich czy smokowężowych, rybiosmoczych, rybowęży. Czasem mówi się też o nich jako klasie upadłych półaniołów (upadewa) lub aniołów (dewa), które zostały strącone z nieba, kiedy nastał w niebie bunt, a Bóg - Władca Niebios - kazał zamknąć bramy nieba, gdy buntownicy zostali strąceni. Te upadłe anioły, które nie były wystarczająco złe by trafić do piekła, zostały wróżkami żyjącymi na eterycznym pograniczu piekieł i ziemi.

W folklorze skandynawskim wróżki są przeważnie określane jako „huldra”, co oznacza „tajemniczy”, "zakryty" lub jako „skogsfru”, co jest odpowiednikiem „leśnego stworka”. Najczęściej przedstawia się je jako piękne kobiety ze zwierzęcym ogonem (w norweskich wierzeniach krowim, a w szwedzkich lisim). Ogon pokazuje zwierzęce lub demoniczne dziedzictwo nie pozwalające wróżkom w pełni dołączyć ani do Królestwa Ludzi ani do Królestwa Aniołów i Bogów. Huldra - z norweskiego hulder - to postać z norweskich wierzeń ludowych, żeński odpowiednik trolla. Huldry - w przeciwieństwie do trolli - były pięknymi dziewczętami i na pozór niczym nie różniły się od zwykłych ludzi. Jedynym, co szpeciło huldrę, był krowi ogon wystający spod spódnicy. Jeśli młodzieniec, uwiedziony przez nią nie zauważył tego "dodatku", przepadał z kretesem. Czasami jednak siła miłości zwyciężała złe czary - jeśli wybranek żenił się z huldrą w kościele z uczciwym i świętobliwym, trzeźwym kapłanem, jej ogon odpadał, a z tego związku rodziły się zwyczajne dzieci. Niestety, nie jest łatwo do czystego moralnie i świętego kapłana. Huldrę uwiecznił Henrik Ibsen w swoim poemacie dramatycznym Peer Gynt jako Kobietę w Zieleni. Świat trolli i huldr przedstawiali na swoich rysunkach Theodor Kittelsen i Erik Werenskiold.

W alchemii wróżki były charakterologicznie utożsamiane z żywiołami, z wpływem na żywioły. Paracelsus (lekarz, nazywany ojcem medycyny nowożytnej) opisał je jako żywioły podobne do gnomów i sylf (średniowieczne duchy powietrza). Takie wyobrażenie wróżek jako duchów powietrza było dość częste w folklorze ludowej metafizyki. W starożytności były uosabiane z mniejszymi boginiami, które jednak zstąpiły czy zostały strącone do niższych światów. W tradycji celtyckiej były to nieśmiertelne istoty, które zamieszkiwały kurhany, miejsca pochówku. Były uosobieniem aspektów natury i takich abstrakcyjnych pojęć, jak np. miłość. Wiele osób wierzyło, że każda nagła lub niewyjaśniona śmierć była powiązana z porwaniem przez wróżkę.


W Szkocji wierzono, że wróżki to istoty złe, których generalnie należy się obawiać. Nie wolno było np. wchodzić po zmroku do młyna, ponieważ nocą zboże mieliły wróżki i pilnowały go przed intruzami. Wróżki jako duchy wchodzą w ludzi najchętniej nocą, w czasie, gdy panują ciemności, zatem także w noce bezksiężycowe. Ciemna noc to ulubione godziny aktywności parapsychicznej wróżek, chociaż niewielka ich część funkcjonuje dobrze o każdej porze dnia i nocy. 

Wróżki zwykle uwielbiają śmietanę, która działa na nie jak alkohol, jednak część tych stworków zachowuje się jak abstynenci i zwalczają wszelkie spożywanie mleka, śmietany i przetworów mlecznych. Boją się żelaza i żelaznych talizmanów, a srebro pali im skórę (daje alergię, żelazo i stal zresztą często także). Kiedy wysypie się przed nimi sól lub cukier, są często jakby zmuszone policzyć każde ziarenko. Mogą mieć tylko fobiczne reakcje na rozsypanie cukru czy soli, srebrny podarek czy potrafią dotykać przedmiotów metalowych zawsze przez szmatkę lub rękawiczki. Nie wszystkie wróżki jednak mają te reakcje, gdyż wróżka eteryczna może wnikać tylko w czasie seansu wróżenia w ciało czy głowę osoby, a wtedy nie tyka ani soli, ani srebra ani żelaza. Uczulenie na preparaty żelaza wiąże się z objawami takimi jak przy przedawkowaniu żelaza: czarne zabarwienie stolca, metaliczny smak w ustach, rzadko biegunki i wymioty czyli rozregulowanie przewodu pokarmowego. 

Niektóre wróżki przedstawia się jako latającą, świecącą prawie kulę o kształcie Dzwoneczka, która próbuje atakować upatrzoną ofiarę aby wejść w jej głowę, zwykle przez otwarte usta. Wróżka bywa opisywana jako malutka, naga, fruwającą pani, zwykle w blasku jarzącej się poświaty. Osoby owładnięte lub opętana przez tego rodzaju wróżkę zwykle mają związek z naturyzmem lub jakimiś rytuałami wykonywanymi nago, całkowicie bez odzienia.

Wróżka Dzwoneczek
Wróżki bardziej złośliwe należące do klasy tak zwanych Czerwonych Czapeczek są dużo bardziej niebezpieczne, ponieważ nie opętują, ale mordują podróżnych, którzy wkroczyli na ich ziemie. Ich nazwa pochodzi od czapek, które zanurzają w krwi swych przypadkowych ofiar. Ponoć jeśli krew na ich czapkach wyschnie, umierają, dlatego też muszą zabijać, a miejsca wielu powtarzających się co pewien czas tragicznych wypadków czy zdarzeń uważa się za ich siedliszcza, za okolice ich bytowania. Osoba opętana przez taki rodzaj wróżek od czasu do czasu ma napady morderczych emocji i myśli, może zabijać w wyobraźni przypadkowe osoby lub klientów, niejako w dzikim szale emocji. Jak zacznie traktować swoje emocje i myśli jako rozkazy, może popełnić z powodu chwilowego owładnięcia jakąś zbrodnię, zarówno na ludziach jak i na zwierzętach, chociaż najczęściej jest to zarżniecie jakiejś czarnej kury w ofierze mocom natury. Upodobanie do koloru czerwonego i do krwi może się na różne sposoby przejawiać.

Współczesne słowo „wróżka” („fairy”) pochodzi od angielskiego „faierie”, które jest zapożyczeniem od starofrancuskiego „faerie”, co oznacza „królestwo” czy "księstwo". Dawniej w folklorze i romansach stosowano słowo „faie” lub „fee” (starofrancuski). Pochodzi ono z łacińskiego „fata”, czyli „duch losu”. Warto wiedzieć, że słowo „fairytale”, czyli „baśń”, pochodzi od słowa „wróżka” i odpowiada wyrażeniu francuskiemu, od którego się wzięło – „conte de fée”. Do nazwania opowiadanej historii o nieprawdopodobnych wydarzeniach tego słowa prawdopodobnie dlatego, że ich bohaterami były istoty magiczne, w tym także wróżki. Baśnie są opowiadane od tysięcy lat, jednak sformułowania „fairy tale” po raz pierwszy użyła niejaka Madame d'Aulnoy, XVII-wieczna francuska pisarka bajek. Jej najpopularniejsze prace opowiadają właśnie o wróżkach. Opowieści te nie były przeznaczone dla dzieci tylko dla dorosłych, dlatego też ich współczesne adaptacje angielskie bardzo różnią się od oryginałów.

Niektórzy jasnowidzący, którzy dar jasnowidzenia uzyskali w procesie autentycznego rozwoju duchowego, widzą wróżki w ich eterycznych postaciach, stąd mogą łatwo ocenić czy czyjeś zdolności należą do magii przepowiadania znanej tym eterycznym stworkom, nawet z uwzględnieniem ich podras czy też wynikają z rozwinięcia autentycznych zdolności duchowego wglądu w procesie duchowego rozwoju. Typowe eteryczne wróżki nie chcą duchowego rozwoju, w swej demoniczności odrzucają niebiańskie, boskie autorytety duchowe, wszelkich boskich guru czy awatarów, nie potrafią się na dłużej związać z duchową szkołą czy tradycją, bardzo często ich ziemskie związki są krótkotrwałe albo fikcyjne, zawarte w ramach jakiegoś układu partnerskiego czy biznesowego. 

Przynależność wróżek do świata istot podziemnych, upadłych (patala), nie gwarantuje zdolności do rozwoju duchowego i zajmowania się prawdziwą wiedzą ezoteryczną, pomimo przejawiania pewnych wieszczych i wróżbiarskich zdolności pozwalających wglądać w losy ludzi czy zwierząt, a nawet całych państw czy księstw. Gruntowne oczyszczenie muladhary, korzenia egzystencji jest konieczne, aby wróżka mogła zacząć podążać drogą duchowego rozwoju ku niebiosom, ku aniołom i bóstwom niebios. Rozstanie z patalą - światem podziemia istot upadłych na pewien okres czasu, zwykle kilku lub kilkunastu lat, pozbawia wróżkę mocy wróżbiarskich, co jest ceną za metamorfozę duchową i przejście do lepszego świata. 

W sumie, o dobrą wróżkę jest niemiernie trudno, chociaż zawód ten cieszy się współcześnie wielkim prestiżem i niepotrzebnie mylony jest z ezoteryką, okultyzmem, rozwojem duchowym czy hermetyzmem. Wróżki mogą leczyć nas, nasze zwierzęta, pomagać nam odnajdować zaginione przedmioty, pielęgnować ogrody i chronić środowisko. Wróżki to całkowicie realne byty, często zasiedlające okolice klubów różdżkarskich i wahadlarskich, jednak zwykle niechętne do podjęcia wysiłku rozwoju duchowego, oczyszczenia z demonicznych naleciałości i skaz upadku duchowego z wysokości niebios. Jednakże żywo zainteresowane zdobyciem jakiejś dodatkowej mocy parapsychicznej czy wzmocnieniem tych, które już posiada. Wróżki czasem złośliwie udają istoty anielskie czy boskie, nie są jednak aniołami. 

Popularna w pewnych środowiskach Doreen Virtue to jedna z typowych przedstawicielek tej klasy istot z patali, z podziemia, duchowo niestety bardzo dalekiej od aniołów, bóstw nieba i Boga Absolutu, Brahmana. Popularne przekazy od aniołów robione w stylu i tempie wróżbiarskiej porady tarotowej na pewno nie pochodzą od aniołów tylko od eterycznych wróżek, często tych najgorszego najbardziej demonicznego rodzaju. Anioły Boże bardzo rzadko bowiem dokonują jakichkolwiek przekazów dla ludzkości, wolą aby ludzie czytali święte pisma duchowe i religijne, które już przez anioły zostały pozostawione na ziemi dla ludzkości. Anioły dają orędzia dla ludzkości, nigdy dla pojedynczych ludzi, nigdy w sprawach osobistych. Anioły nie są prywatnymi doradcami od rozwiązywania osobistych problemów czy od dawania porad dla zdobycia pieniędzy. Przekazy aniołów i bóstw nieba, bogów i bogiń, to indyjska Weda, Biblia, Awesta, sikhijski Adi Granth czy Koran oraz sporo dzieł mistycznych, duchowych, skierowanych do ludzkości jako całości, a nie do pojedynczych, prywatnych osób.

Zła Wróżka - Demonica
Demoniczna, upadła klasa istot jakimi są w istocie wróżki, powoduje, że przyjmują i wybierają z punktu widzenia numerologii demoniczne imiona, a nawet rodzą się wchodząc w dzieci w czasie ciąży lub w okresie niemowlęcym, głównie w rodzinach noszących demoniczne nazwiska. Badanie numerologiczne wedle procedur ezoterycznej gematrii szybko ujawnia demoniczne wibracje zdecydowanej większości wróżek i wróży. Wróżki na planie eterycznym (pranamaya manakośa, lingamicznym) żyją bardzo długo, tysiące lat, a standardowa długość życia sięga miriady lat. Potem zwyczajnie następuje przerwa na pobyt w świecie księżycowym podziemnym dla odpokutowania złych uczynków w Krainie Umarłych (Hades, Yamaloka) i kolejna reinkarnacja wróżki na eterycznym planie bytu. 

Wróżki lubią białe światło oraz fioletowe światło, gdyż te dwie energie pomagają utrzymać sprawność i zdrowie ich eterycznej formy istnienia. Unikają jednak białego Światła Bożego oraz wyższego duchowego fioletu, gdyż energie te transformują ku podniesieniu świadomości duchowej i rozwoju ku boskości.  Wróżki lubią złote światło, ale używają go głównie do wytworzenia sobie publicznego PR dobrego do jakiejś działalności wróżbiarskiej czy doradczej, kołczerskiej. Nie używają złotego światło w swoim wnętrzu, gdyż zbyt silnie przemienia ich osobowość, czego nie lubią nie chcąc stracić demonicznych zdolności nabytych w niższym świecie. Bardzo dużo współczesnych kołczerów (coacher) to typowe osoby opętane przez ducha wróżki, można powiedzieć, takie nowoczesne płytkie i tandetne psycho wróżki bez kart i patrzenia w linie na dłoniach. Wróżki unikają guru (mistrzów Bożych) i boskich błogosławieństw, unikają boskich inicjacji, ale za to chętnie chadzają do fałszywych liderów, do oszustów pseudoduchowych na różne kursy rozwoju osobistego, umacniającego w chorobliwym ego czy destrukcyjnych siłach oraz żądzach miłosno-seksualnych. Wróżki potrafią słowo miłość odmieniać przez przypadki, jednak jest to zawsze synonim ich osobistej żądzy, a spróbuj zdenerwować wróżkę, to zobaczysz ile klątw i niszczących uroków wypuści na ciebie... 

Wróżki w świecie eterycznym mają swoje zasady moralne, kodeks honorowy, a także sposób traktowania petentów chcących poznać przyszłość czy otrzymać jakąś poradę, czasem zamówić urok lub czar. Nie wszystkim wykonuje się usługi, nie od wszystkich pobiera się pieniężne opłaty. Wróżki muszą dobrze się prowadzić, co często oznacza w znacznym stopniu życie w samotności, a bywa, że w odosobnieniu. Demoniczne wróżki z gatunku kurras, podobne dużym nielotnym ptakom (mają skrzydła ale nie latają), jak nasze kury, tylko znacznie większe, żyją w całkowitej samotności i nie tykają płci przeciwnej, są jakby monopłciowe w swoim podgatunku. Związki osób stowarzyszonych z takimi istotami nigdy się nie udadzą, a medium takiego wróżebnego ducha zawsze będzie żyło w  samotności i nawet pewnej niechęci do innych ludzi. Tylko nieliczne osoby z gatunku wróżka tworzą udane relacje małżeńskie i rodzinne. Nie bierzemy tu pod uwagę sporej grupy osób, które wróżeniem zajmują się w celach dokonywania oszustwa i zarobkowania bez posiadania jakichkolwiek zdolności, ale to już temat dla rozważań o zakłamaniu i niemoralności ludzkiej, a nie wróżbiarskiej. 

Najsłynniejsze wieszczki 


Przepowiadały przyszłość, były bohaterkami książek, sztuk i wielu mitów. Samym swym istnieniem, lub opowieściami o nim, wpływały na dzieje ludzkości. Sybilla i Kasandra - najsłynniejsze wieszczki, anielskie wróżbitki, o jakich słyszał świat zachodni. Wierzono, że jest stara jak świat, że zna wszystko, co było i będzie. Mitologia grecka uczy, że natchniona przez bóstwo wieszczka Sybilla przepowiadała przyszłość spontanicznie, w ekstazie, być może pod wpływem środków wzmacniających wgląd i inspiracje. Można powiedzieć, że niejako specjalizowała się w wydarzeniach katastrofalnych. Jednak ojczyzną Sybilli nie była Grecja, a Azja Mniejsza. To tam wróżbiarstwo z boskiego natchnienia kwitło długo przed czasami greckimi. Początkowo znano jedną Sybillę - córkę króla Troady, Dardanosa. Później jednak ich liczba zwiększyła się do dziesięciu. Miała być słynną wieszczką Gai, Matki-Ziemi, znaną w Grecji od czasów najdawniejszych. Znano też Sybillę Libijską, Chaldejską, Delficką, Erytrejską, Kimeryjską, Samijską, Deifóbe, Hellesponcką w Marpessus koło Troi, Frygijską, Tyburtyńską. 

Nie były nieśmiertelne jak bogowie, ale za to bardzo długowieczne. Najbardziej czczoną jest wieszczka z Erytrei, zwana Sybilla Kumańską, która mogła mieć nawet 700 lat. Według tradycji, właśnie ona miała objawić Aleksandrowi Wielkiemu jego boskie pochodzenie, a według legendy rzymskiej Sybilla Kumańska miała zaprowadzić Eneasza do świata zmarłych. Zawitała do Italii i osiadła wraz z wychodźcami greckimi w mieście Cumae w Kampanii, jednej z najstarszych kolonii helleńskich. Legenda mówi, że pochodzące od niej księgi sybillińskie odegrały ważną rolę w życiu politycznym i religijnym Rzymian.  

Jej wróżby zapisywano na liściach palmowych. Zebrane w dziewięć ksiąg chciała sprzedać je jednemu z Tarkwiniuszów za bardzo wysoką cenę. Gdy odmówił, trzy księgi spaliła, a pozostałe ofiarowała po tej samej co przedtem cenie. I w tym przypadku król nie był zainteresowany. Spaliła więc kolejne trzy. Dopiero wtedy zgodził się kupić resztę za całą sumę. Księgi pełne tajemnic przechowywano w Rzymie, w świątyni Jowisza Kapitolińskiego i zaglądano do nich w wyjątkowych sytuacjach. W 83 roku p.e.ch. (BCE) w czasie pożaru świątyni pochłonął je ogień. Z mozołem odtworzono święte przepowiednie z różnych źródeł i umieszczono w świątyni Apollina. Często się ich radzono. Ostatecznie spalono je w 405 e.ch. (CE), na polecenie inkwizycyjnego zbrodniarza chrześcijańskiego Stylichona. 

Sławna, a może nawet sławniejsza niż Sybilla stała się Kasandra, w mitologii greckiej wieszczka i królewna trojańska. To zakochany w niej Apollo dał jej dar widzenia przyszłości, a ponieważ Kasandra nie odwzajemniła wielkiej miłości, z żalu rzucił na nią klątwę, sprawiając, że nikt nie wierzył jej proroctwom. Natura gatunku wróżek taka jest, że chociaż wiele mówi o miłości, bardzo rzadko miłość odwzajemni. To ona przepowiedziała upadek Troi, jednak gdy próbowała przestrzec mieszkańców, nie chciano jej słuchać. Można sobie tylko wyobrazić, jakie musiała przechodzić męki, gdy wiedząc o upadku i zagładzie jej miasta, jej najbliższych i mieszkańców Troi, nie mogła zrobić niczego, by zapobiec dramatom. Dalszy jej los również zaliczyć można do tragicznych. Po zdobyciu miasta przez Achajów, wywieziono ją do Myken jako brankę króla Agamemnona. Okazało się, że także on nie wierzył jej przepowiedniom. Zginęła razem z nim i dwoma synami, zamordowana przez Klitajmestrę, żonę Agamemnona i jej kochanka Egista. Przez lata Kasandra stała się synonimem kobiety złowróżbnej, przynoszącej złe wieści oraz wieszczki zwiastującej katastrofy i nieszczęścia. Również we współczesnych nam czasach, tzw. "kasandryczna wizja" to najczęściej przysłowiowy obraz zniszczenia i zagłady. 

Kasandra także Kassandra, Aleksandra; gr. Κασσάνδρα Kassándra, łac. Cassandra, Alexandra – w mitologii greckiej wieszczka i królewna trojańska. Uchodziła za córkę króla Troi, Priama i jego żony, Hekabe. Była bliźniaczą siostrą Helenosa. Zakochany w niej Apollo dał jej dar widzenia przyszłości, jednak Kasandra nie odwzajemniła jego miłości. Rozgoryczony rzucił na nią klątwę, sprawiając, że nikt nie wierzył w jej przepowiednie. Dramatycznych ostrzeżeń Kasandry nie słuchali jej rodacy, nie udało się jej zapobiec upadkowi Troi. Po zdobyciu miasta przez Achajów, została wywieziona do Myken jako branka króla Agamemnona. Urodziła mu synów-bliźniaków – Teledamosa i Pelopsa. Także Agamemnon nie wierzył jej przepowiedniom. Kasandra zginęła razem z nim i dwoma synami, zamordowana przez żonę Agamemnona, Klitajmestrę i jej kochanka Ajgistosa (Egista). Jej imię stało się synonimem złowróżbnej prorokini, wieszczącej nieszczęście. Kassandra jest postacią tragiczną, a dar wróżenia przyniósł jej tylko cierpienie, czego wiele osób parających się wróżbiarstwem doświadcza. Historia Kasandry pokazuje, że nawet wieszczki muszą uważać jak się odwzajemniają bóstwom, aniołom oraz boskim ludziom, guru czy awatarom. Jeśli uzyskają od żyjącego mistrza duchowego jakieś zdolności, a potem wzgardzą mistrzem, na wzór historii przestrogi o Kasandrze, zostają przeklęte, a ich koniec w ziemskim życiu jest straszliwy. Reakcja ta uwarunkowana jest prawem boskim i może dotyczyć zarówno relacji z aniołami, stosunkiem do bóstw, bogiń i bogów czy potraktowaniem jakiegoś guru, mistrza duchowego jak i strony moralnej życia wróżki. kasandryczna reakcja boskości na wróżki i wieszczki wynika z ochrony duchowego świata przed zbyt zepsutymi i psującymi się bytami. Kiedy jakiejś wróżce czy wieszczącej osobie źle się zaczyna dziać niczym Kasandrze, niech naprawia zaraz swoją relację z aniołami, bóstwami oraz boskimi ludźmi (awatarami, awadhutami, guru, mistrzami, świętymi, przewodnikami jogi i medytacji). I aniołom oraz bóstwom należne ofiary zgodnie ze starą wiarą bogów trzeba składać za wiedzę... 

Kompleks Kasandry - znany również jako dylemat lub syndrom Kasandry - zjawisko, w którym uzasadnione obawy i ostrzeżenia są ignorowane lub uważane za nieprawdziwe. Termin wywodzi się z mitologii greckiej, konkretnie z Iliady Homera, w której wystąpiła tragiczna postać Kasandry, córki króla Troi, Priama. Zauroczony jej urodą Apollo/n ofiarował dziewczynie dar przewidywania przyszłości, lecz gdy odrzuciła jego awanse, rzucił na nią przekleństwo, zgodnie z którym nikt odtąd nie dawał wiary jej przepowiedniom. Kasandra wiedziała o nadchodzącej zagładzie miasta, ale nie mogła ani zmienić przyszłości, ani przekonać Trojan do swoich racji. Współcześnie uważa się, że jeśli nikt nie daje komuś wiary z uzasadnionymi obawami czy wskazówkami co do możliwej katastrofy, to znaczy, że taka osoba może być dotknięta klątwą tłumiącą jej zdolności czy wpływ. Warto wtedy poszukać specjalistów od ściągania uroków oraz klątw i poddać się kilku/nastu terapiom specjalistycznym czyli egzorcyzmom. 

Melampus – w mitologii greckiej legendarny wieszcz, wróżbita i prorok. Syn Amythaona i Idiomene. Stał się sławny dzięki swemu dziełu, w którym wyjaśniał wróżenie z drgań członków. Słowo Melampus znaczy („czarnonogi”). Mity mówią, że niegdyś jego uszy polizały węże, dlatego rozumiał mowę zwierząt, przepowiadał i leczył, był założycielem rodu proroków Melampodydów. Swoje magiczne moce wykorzystywał dla własnego dobra i dla brata, Biasa. Jego żona Iphianassa urodziła mu pięcioro dzieci: Anthiphatesa, Mantiosa, Abasa, Pronoe i Manto. 

Fineus (syn Agenora) - (gr. Φινέας Finēas, Φινεύς Fineus, łac. Phineus) – w mitologii greckiej król Tracji, wieszczek. Uchodził za syna Agenora. Jego pierwszą żoną, z którą miał synów Pandiona i Pleksipposa, była Kleopatra (córka Boreasza), a drugą żoną – Idaja. Od bogów Olimpu otrzymał dar przepowiadania przyszłości. Idaja oskarżyła niesłusznie Pandiona i Pleksipposa o zniewagę. Fineus ich za to uwięził. Bogowie za karę zesłali na niego harpie, które porywały lub zanieczyszczały jedzenie, zanim zdążył je włożyć do ust. Bracia jego pierwszej żony, Kalais i Zetes, którzy przybyli do Tracji wraz z Argonautami, wybawili Fineusa od śmierci głodowej. 

Kalchas – obok Mopsosa i Tejrezjasza jeden z najsłynniejszych wieszczów greckich, najlepszy we wróżeniu z lotu ptaków. Był synem Testora, a więc i potomkiem Apollona. Towarzyszył wojskom w wyprawie przeciw Troi. Znanych jest kilka jego przepowiedni:
* Kiedy Achajowie składali ofiarę bogom przed rozpoczęciem oblężenia Ilionu, spod ołtarza wypełzł wąż, wspiął się na pobliskie drzewo i pożarł znajdujące się w gnieździe osiem piskląt i ich matkę. Następnie wąż zamienił się w kamień. Kalchas trafnie zinterpretował to wydarzenie jako znak od Zeusa. Zapowiadał on, że Achaje będą bezskutecznie oblegać mury Troi przez dziewięć lat i zdobędą je dopiero w dziesiątym roku.
* Przepowiedział Agamemnonowi, że żadne okręty wojenne nie będą mogły wypłynąć do Troi, dopóki nie uśmierzy gniewu Artemidy. W tym celu polecił złożyć w ofierze córkę Agamemnona, Ifigenię.
* Potrafił wyjaśnić, dlaczego w dziesiątym roku oblężenia na Achajów spadła zaraza. Okazało się, że zesłał ją Apollon, na prośbę swojego kapłana, Chryzesa, któremu Agamemnon porwał córkę, Chryzejdę. Jedynym wyjściem było oddanie porwanej ojcu.
* Przepowiedział również, że mury Troi pozostaną niezdobyte tak długo, jak w trojańskiej świątyni Ateny będzie znajdował się Palladion. Posążek został ukradziony przez Diomedesa i Odyseusza.
* Jego mniej znane przepowiednie mówiły o tym, że do zwycięstwa nad Troją konieczna jest przy oblężeniu obecność dwóch wojowników: Achillesa i Filokteta.
Kalchas przepowiedział sam sobie, że umrze dopiero wtedy, gdy spotka wieszcza mądrzejszego od siebie. Pokonany został w sztuce wieszczenia dopiero przez Mopsosa, wnuka Terezjasza. Zobaczywszy maciorę, która się prosiła, starali się przewidzieć, ile urodzi prosiąt. Kalchas przewidział narodziny ośmiu, Mopsos - dziewięciu. Kiedy okazało się, że rację ma ten drugi, Kalchas umarł ze zmartwienia. Świątynia poświęcona Kalchasowi znajdowała się w Apulii, gdzie wyznawcy we śnie uzyskiwali wyrok wyroczni. 

Tejrezjasz (Tyrezjasz,Terezjasz) – to w mitologii greckiej znany i szanowany wróżbita. Zobaczył dwa splecione węże w czasie godów. Uderzył je kijem i został przemieniony w kobietę. Został przez bogów ukarany ślepotą za (różne wersje): 
- zdradzenie ludziom boskich tajemnic;
- zaskoczenie Ateny nago w kąpieli - oślepienie przez boginię;
- sprzeciwienie się zdaniu Hery; 
Hera i Zeus spierali się o to, kto jest bardziej skłonny ulegać pokusom miłości: mężczyzna czy kobieta. Wezwali na sędziego Tejrezjasza, ponieważ przez część swego życia był kobietą. Terezjasz był tego samego zdania co Zeus, odparł więc: "kobieta". Hera sprawiła, że oślepł. Zeus z kolei uczynił go nieśmiertelnym i przyznał mu dar przewidywania przyszłości. Podczas wojny siedmiu przeciw Tebom zdradził Tebańczykom, iż warunkiem ich zwycięstwa jest śmierć syna Kreona, Megareusa. Potrafił również wytłumaczyć powód klęsk nękających Teby pod rządami Edypa. Potrafił przepowiadać przyszłość, rozumieć przeszłość oraz rozumiał język ptaków. Nie potrafił jednak, z racji swojej ślepoty, wróżyć z lotu ptaków - co miało często miejsce w Grecji. 

Mimir – w mitologii nordyckiej tajemniczy mędrzec o nieznanym pochodzeniu. Był właścicielem źródła mądrości u korzeni Yggdrasilu. Prawo do napicia się z tego źródła uzyskał Odyn, płacąc w zamian Mimirowi własnym okiem. Po wojnie Azów z Wanami Mimir został wraz z Hönirem oddany do Wanów jako zakładnik. Za rady udzielane Hönirowi został przez Wanów ścięty. Zabalsamowana głowa Mimira udzielała rad Odynowi. 

Sybilla Kumańska z greckiego Σιβύλλη Sibýllē, łac. Sibylla, Sibyl, ‘wieszczka’ – kapłanka wyroczni Apollina w Cumae, w Kampanii, we Włoszech.Zgodnie z legendą Sybilla przybyła do Cumae ze wschodu (Grecja lub Persja). Apollo/n, chcąc ją uwieść, zaoferował jej wszystko, czego zapragnie. Sybilla poprosiła o tyle lat życia, ile ziaren piasku zmieści się w garści – było ich tysiąc. Apollo obdarzył ją długim życiem, ale ponieważ nie prosiła o wieczną młodość, z biegiem lat starzała się i kurczyła, marząc o wcześniejszej śmierci. Grota, w której mieszkała Sybilla, miała znajdować się na cmentarzysku u podnóża akropolu w Cumae. W latach 20-tych XX wieku rozpoczęto tam wykopaliska, ale pierwsza grota okazała się tunelem wykonanym w połowie I wieku p.e.ch., na rozkaz generała rzymskiego Marka Agrypy. W 1932 roku odkryto w pobliżu kolejna grotę składającą się z 107-metrowego korytarza, na końcu którego znajdował się przedsionek z dwiema wykutymi w skale ławkami. Przedsionek od głównego pomieszczenia oddzielały drzwi – prawdopodobnie tam Sybilla (Sibýllē) wypowiadała swoje przepowiednie. W korytarzu i przedsionku umieszczone są otwory wentylacyjne, które – poza dostarczeniem odurzających oparów – za dnia również oświetlały wnętrze, mogły też powodować efekt opisany przez Wergiliusza (Eneida, księga VI): "Quote-alpha.png Boczne powierzchnie korytarzy były podziurawione jak sito, przez co powstało sto różnych otworów, zamieniających się w setki ust z szepczącymi głosami powtarzającymi wypowiedzi Sybilli." Współcześnie wiele osób zajmujących się wróżbiarstwem, przepowiadaniem, przywołuje na pomoc duszę Sibýllē, w czym trzeba bardzo dokładnie i poprawnie wymawiać i inwokować jej oryginalne imię. 

Nostradamus (fr. Michel de Nostredame) (ur. 14 grudnia 1503 w Saint-Remy w Prowansji, zm. 2 lipca 1566) – francuski lekarz, astrolog, matematyk i autor proroctw, okultysta, doradca królowej Francji Katarzyny Medycejskiej, który przepowiedział okoliczności śmierci jej męża Henryka II Walezjusza. W kulturze popularnej Nostradamus zasłynął głównie z proroctw spisywanych przezeń w formie rymowanych czterowierszy grupowanych po sto centurii, chociaż zajmował się typowym wróżeniem oraz uzdrawianiem i to w kręgach arystokratycznych. Nostradamus był astrologiem i rozumował jak astrolog, zajmował się astrologią dywinacyjną, wówczas nauką akademicką. Horoskop obliczony na dowolnie wybrany moment zawiera w sobie według niektórych całą wiedzę o przeszłości i o przyszłości tego momentu – wystarczy odjąć lub dodać odpowiednią ilość lat obiegu którejś z planet. Nostradamus sugeruje zatem, że wydarzenia, których opis dał w Centuriach, odnoszą się do trzech czasów, czyli trzech kolejnych cykli, które należy uwzględnić w interpretacji przepowiedni. Mówiąc prościej, opis dany przede wszystkim w liście do Henryka Szczęśliwego odnosi się do trzech podobnych do siebie punktów na linii czasu, powtarzających się w określonym rytmie i tak należy go rozumieć. W tym wypadku ilość lat trwania tych cykli oraz momenty, od których należy je zacząć liczyć zostały podane. Posiadał własne obserwatorium astronomiczne i z obserwacji nieba, gwiazd oraz planet odczytywał przeznaczenie, także dokładne daty śmierci ludzi, co jest profesjonalną umiejętnością każdego astrologa. 

Wernyhora - jego prawdopodobne imię to Mosij lub Mojżesz – wędrowny starzec, legendarny wieszcz ukraiński, lirnik kozacki z XVIII wieku. W jednym z polskich mitów narodowych występuje jako postać przepowiadająca losy Rzeczypospolitej. Wśród badaczy brak pewności co do tego, czy była to postać autentyczna. Być może Wernyhora był postacią, którą stworzyła ludowa legenda. Jego przepowiednie, w tym tzw. Proroctwo Wernyhory – o rozbiorach Rzeczypospolitej i jej późniejszym odrodzeniu, ożywiało wyobraźnię romantycznych poetów, takich jak Juliusz Słowacki (Wernyhora jako „Pan-Dziad z lirą” w Śnie srebrnym Salomei) czy Seweryn Goszczyński, za pośrednictwem których trafił do literatury. Stanisław Wyspiański uwiecznił go w Weselu, tworząc postać przejmującego, natchnionego wieszcza. Wernyhora stał się też motywem w malarstwie, z najbardziej znanym obrazem Jana Matejki pod tym samym tytułem. Na przełomie XVIII i XIX wieku wędrowni żebracy często powoływali się na Wernyhorę, niejednokrotnie podając się za niego. 

Bojan (Bajan) – wzmiankowany jedynie w Słowie o wyprawie Igora wieszczy gęślarz i poeta ruski, a także drużynnik Jarosława Mądrego. Poświęcono mu dziesiątą część tekstu utworu. Życie Bojana datuje się na koniec XI i początek XII wieku. W utworze Bojan nazywany jest wnukiem Welesowym, co wskazuje że prawdopodobnie był wołchwem. Pomimo, iż autentyczność postaci nie została udowodniona, stał się popularnym bohaterem późniejszych utworów literackich, m.in. Puszkina. Z polskich autorów postać wieszcza Bojana wykorzystał Ryszard Berwiński, wprowadzając go do swojego poematu "Bogunka na Gople". 

Wyrocznia delficka 


Wyrocznia Delficka – sławna w starożytnej Grecji wróżbiarska wyrocznia w Delfach pochodząca jeszcze z okresu mykeńskiego, kiedy była miejscem kultu boga chtonicznego. Grecy uważali sanktuarium za omphalos – pępek świata. W okresie homeryckim wyrocznia stała się ośrodkiem kultu Apollina, a przepowiednie wieściła siedząca na trójnogu kapłanka Pytia, wieszczka Apollina. Według mitu wysłał Zeus dwa orły z przeciwległych końców świata, które lecąc spotkały się w Delfach. Od tego czasu wiadomo było, że znajduje się tam środek świata. Ziemia-matka Gaja połączyła się z błotem, które pozostało po końcu złotego wieku i urodziła latającego węża lub smoka Pytona. Pyton posiadał zdolność jasnowidzenia i mieszkał w miejscu później nazwanym Delfami. Mity nie są zgodne co do płci Pytona. Hera zazdrosna żona Zeusa, była wnuczką Gai. Gaja przepowiedziała jej, że Leto, jej rywalka i kochanka Zeusa, urodzi bliźnięta, które będą potężniejsze niż wszystkie dzieci Hery. Wysłała więc Hera Pytona, by ten pożarł Leto, zanim ta wyda na świat swoje dzieci. Zeus udaremnił tą intrygę i Leto urodziła Artemidę i Apollina. Pierwszym czynem Apollina była zemsta na Pytonie za atak na swoją matkę. Udał się do Delf i zabił smoka. Jego krew, która wsiąkła w delficką ziemię, przeniosła na to miejsce zdolności profetyczne Pytona. 

Głównym patronem wyroczni był Apollin, który miał zabić podziemnego potwora strzegącego omphalos. Podczas jego corocznych (zimowych) podróży do rodzinnych ziem północnych (Hyperborei) w Delfach panował Dionizos, którego kult w tym miejscu potwierdzony jest od V wieku p.e.ch. (BCE). Delfy były również miejscem kultu Orfeusza, który wzbogacił kult o orfickie elementy (wędrówka dusz i teletae). Z zapytaniem do wieszczki czyli wróżki o objawienie wyroczni mogli zwracać się wyłącznie mężczyźni po dokonaniu szeregu obrzędów oczyszczających i po złożeniu przepisanych ofiar. Podczas ceremonii, ubrana w białą szatę i z głową ozdobioną złotym diademem i wieńcem z liści laurowych, Pytia piła wodę ze świętego źródła Kassotis. Następnie siadała na trójnogu ustawionym nad rozpadliną i wdychając aromatyczne kadzidła udzielała odpowiedzi. Kapłanka wypowiadała się w formie heksametrycznej, zwykle jednak dopiero świątynni kapłani układali jej słowa w formie poetyckiej. Przepowiednia była traktowana jako wyrocznia Zeusa objawiona za pośrednictwem Apollina. Sława wyroczni delfickiej była tak wielka, że jej przepowiednie miały znaczący wpływ na religię, politykę i prawa starożytnej Grecji, a Delfy stały się panhelleńskim sanktuarium. W apogeum rozwoju wyroczni przepowiedni udzielały trzy kapłanki bardziej zjednoczone z bóstwami, co pokazuje na wróżbiarstwo wyższego rodzaju, elfickie lub nawet anielskie. W Atenach, Sparcie i innych miastach utworzono instytucję kapłanów exegatai pythochrestoi wybieranych przez Pytię spośród przedstawianych jej kandydatów. Byli oni doradcami w sprawach kultowych, a także interpretowali znaki i wyrocznie. 

Świątynia Apollina powstała około 600 roku p.e.ch., (BCE). Składa się z trzech części: Świętego Okrągu, Marmari i Źródła Kastalskiego. W 371 p.e.ch., prawdopodobnie trzęsienie ziemi zniszczyło świątynię. W czasie wojny w latach 357-346 p.e.ch., sanktuarium zostało ograbione przez wojska z Fokidy. W okresie hellenistycznym rola Delf zmalała. Dopiero najazd Celtów w 279 p.e.ch., i rola Delf w obronie przed wrogiem, spowodował, że sanktuarium odzyskało utraconą pozycję. W 207 p.e.ch., do wyroczni przybyli posłowie rzymscy, którzy zabiegali o usankcjonowanie w Rzymie kultu Kybele. O przepowiednie wyroczni prosili również Seleukos II i Ptolemeusz VI. We wczesnych latach Cesarstwa Rzymskiego rola Delf ponownie zmalała. Ponowne odrodzenie wyroczni nastąpiło w 84 roku e.ch., (CE), kiedy Domicjan odbudował świątynię. W 390 e.ch. (CE), Teodozjusz przestępczo zakazał kultu w Delfach, a jego następca Arkadiusz zbrodniczo zburzył budynki sanktuarium. Pozostałości sanktuarium zostały odkryte w XVII wieku. W 1915 roku odkryto blok marmuru w kształcie stożka, określany jako Omphalos. Tak zbrodnicze od początku swego istnienia chrześcijaństwo wyniszczało bogaty duchowy dorobek i tradycje kultowe starożytnej duchowości i metafizyki. Wieszczki Apollina nie były zwykłymi wróżkami patalowymi, musiały być z natury przynajmniej elficzkami, istotami półanielskimi, półboskimi, upadewami. 

Wyrocznia jest anielska i boska 


W starożytności wyrocznią (łac. oraculium, gr. manteion) nazywano miejsce święte, gdzie bogowie (dewowie), za pośrednictwem kapłanów, przepowiadali przyszłość, wyrażali swoją wolę i udzielali rad w sprawach prywatnych i państwowych. Wyrocznia jest wyższego rodzaju istotą niż wróżka, zwykle półanielską, upadewą, nie jest demonicą, a wieszczeniu towarzyszą liczne obrzędy rytualnego oczyszczania. Nie dajmy się nabierać wróżkom kiepskiej jakości na rzekomo anielskie kontakty i porady, gdyż bez otoczenia sanktuarium, bez odpowiednich obrzędów rytualnych, żaden anioł nigdy nie skontaktuje się z człowiekiem. A demony, dżinny i wróżki eteryczne włącznie z kurrasami (demonicami o kurzym wyglądzie) jak najbardziej tak. I doskonale udają anioły poprzez swoje media channelingowe, które w zasadzie delikatnie opętują. 

Do najbardziej znanych anielskich wyroczni należały:
- wyrocznia delficka w świątyni Apollina (Apóllōn) w Delfach (Pytia); 
- wyrocznia Zeusa w Dodonie; 
- wyrocznia Amona Ra w oazie Siwa na pograniczu Egiptu i Libii; 
- wyrocznia bogini Tanit w Kartaginie; 
- wyrocznia Asklepiosa w Epidauros (dla chorych); 
- wyrocznia Neczung w Tybecie;  
W starożytnym Rzymie podobną rolę spełniały wieszczki Sybille.
Działalność wyroczni została zakazana w 390 roku dekretem chrześcijańskiego zbójnika cesarza Teodozjusza. 

Wyrocznia Neczung - to oficjalna państwowa wyrocznia Tybetu. Obecnie, w początku XXI wieku rezyduje z Dalajlamą XIV w Dharamsali w Indiach. Aktualną wyrocznią Neczung jest Thubten Ngodup. Zgodnie z wierzeniami tybetańskimi wyrocznia Neczung jest medium bóstwa tradycyjnej religii bön imieniem Pehar, które pokonane przez Padmasambhavę stało się obrońcą buddyzmu. 

Wieszcz – poeta natchniony, poeta prorok. Słowo to istniało już w staropolszczyźnie, wiążąc się jednak nie z określoną postawą artysty, lecz z funkcją przewidywania przyszłości, czyli wieszczenia. Wieszcz – to osoba, która potrafi wieszczyć, czyli przewidywać przyszłość, prorokować; wróżbita; jasnowidz, jak przykładowo wieszcz Tejrezjasz, wieszczka Kasandra. Profetyzm z greckiego προφήτης, prophētēs = prorok, wieszcz – to  zjawisko spotykane w wielu religiach i kulturach duchowych, polegające na występowaniu wśród członków danej grupy religijnej przekonania, że niektóre jednostki są powoływane przez bóstwo do głoszenia jego woli i przepowiadania przyszłości (prorokowania). Profetyzm wiąże się również np. z etosem poety-wieszcza i jego wizjonerstwem w literaturze polskiego romantyzmu. W religiach światowych profetyzm nabrał szczególnego znaczenia głównie u semickich Izraelitów. Początki profetyzmu izraelskiego (biblijnego), który odegrał ważną rolę w kształtowaniu się monoteistycznego judaizmu, sięgają IX wieku p.e.ch. (BCE), a okres rozkwitu osiągnął on w VIII-VII wieku p.e.ch. Występuje również w innych religiach, m.in. w chrześcijaństwie. Często wiązał się z ruchami chiliastycznymi i mesjanistycznymi, gdzie jednak dominowało zwykłe wróżenie wróżek podszywających się pod prorocką działalność duchowo-religijną i owocowało przepowiedniami rzekomego końca świata. W religiach abrahamowych prorokiem jest osoba będąca w kontakcie z Bogiem, będąca jego „ustami” na ziemi, nierzadko założyciel jakiejś religii czy jej reformacyjnej odnogi. W każdej religii jednak rola i znaczenie proroka, wieszcza Bożego są nieco inne. Niektóre wróżki próbują podszyć się w rolę anielskich i boskich wieszczów, jednak bardzo łatwo poznać, że nie mają żadnego kontaktu z aniołami ani bóstwami (bogami czy boginiami). Koran uznaje za proroków (wieszczów) dwudziestu czterech proroków biblijnych. Do najważniejszych należą: Mojżesz i Jezus. W religiach wschodnich odpowiednikiem proroka jest Siddhadeśa (Siddha Adeśa), Kavi (prorok poeta), Duradarśin (przepowiadacz), Awadhuta (Avadhuta, Brahmawadhuta, Śaiwawadhuta) oraz Awatara.

Sidhe - starszyzna świata wróżek jako istot eterycznych, nieziemskich

SÍDHE (Czytaj Szi) 


Celtowie głęboko wierzyli w nadzwyczajność cech charakteryzujących tzw. Otherworld oraz istot zamieszkujących go, zwyczajowo nazywanych Sidhe bądź też „The Good People" lub „people of the Mounds". Owo wierzenie popularne było we wszystkich państwach ludności celtyckiej, także w formie lokalnej. Rasa Sidhe uznawana jest za wyróżniającą się rasę, niemal odseparowaną od istot ludzkich, jednakże mającą stały kontakt, na przestrzeni dziejów, ze śmiertelnikami. Wiara w ową rasę posiadającą nadprzyrodzone siły, zdolność szybkiego poruszania się w powietrzu czy chociażby przybierania odmiennych kształtów, odgrywała ogromną rolę w życiu ludności terenów dawnej Irlandii i Szkocji. Aes sidhe (czyt. szi), czyli lud, mieszkańcy wzgórz, był dla wielu Irlandczyków i Szkotów czymś realnym jeszcze w poprzednim stuleciu.  Legendy i folklorystyczne podania wspominają o sidhe spacerujących polami po zmierzchu, ale także o „Sluagh Sidhe” - sidhe przemierzających bezmiar nieba nocą, którzy niejako porywali śmiertelników w podniebne podróże. Istnieją także sidhe opiekujące się większością jezior i rzek Irlandii i Szkocji. Tak też następuje rozłam rasy sidhe na, powiedzmy, „specjalizacje". Dlatego też wyróżniamy duchy sidhe drzew, duchy sidhe wód, powietrza i tak dalej. Jednym słowem duchy właściwe niemalże każdemu miejscu. Należy wspomnieć o Lough Gur, hrabstwo Limerick, magicznym miejscu, gdzie spotkać można wielu królów oraz księżne rasy sidhe panujących w Irlandii. Owo jezioro otoczone jest pasmem niskich wzgórz, i raz na każde siedem lat jawi się dla oka jako suchy ląd odkrywając dla śmiertelników wrota do Krainy Wiecznej Młodości. Opiekunką jeziora jest Toice Bhrean zwana „The Lazy One". Ludność zamieszkująca tereny nieopodal jeziora wierzy, że każdego roku utonąć musi wybrany śmiertelnik porywany przez Beann Fhionn - Białą Panią Jeziora znaną jako „The White Lady". 

SÍDHE (czyt. szi) – nazwa istot nadprzyrodzonych z mitologii celtyckiej i jednocześnie ich podziemnych, zaświatowych siedzib, należących do tamtego świata. Sídhe, oznacza wzgórze, a istoty te, poza mianem sídhe, nazywane były także aes sídhe, czyli ludem ze wzgórz bądź daoine sídh, czyli ludźmi ze wzgórz a również sluag sídhe, rzeszą ze wzgórz. Słowo „sidh” lub „sid” oznacza zarówno siedzibę w nadprzyrodzonym świecie, jak i jej mieszkańców. Sidem były więc wzgórza nimf, megalityczne groby, a mieszkańcami wspomniane nimfy, elfy i przede wszystkim Tuatha De Danann. Świat sidhe i tamten świat przenikały się wzajemnie, więc do mieszkańców sidhe zaliczano także umarłych. W sidach mieszkały także złośliwe, demoniczne istoty, które w noc święta Samhain opuszczały swoje siedziby, które normalnie nie były widoczne dla ludzi, gdyż osłaniało je zaklęcie fe-fiada. Sidy, prócz kopców grobowych, mieściły się pod wszelkimi kopcami o niezwykłym kształcie lub znajdującymi się na równinie, ale także pod źródłami, w jeziorach lub pod powierzchnią morza, a niekiedy także w niedostępnych kotlinach górskich, jak np. obie Fairy Glens w hrabstwach Antrim i Donegal. Z opowieści wynika, że ludzie napadali na sidy, a nawet burzyli je, ale przeważnie nieśmiertelni zapraszali do swoich siedzib śmiertelników i podejmowali tak serdecznie, że niektórzy nie chcieli wracać na ziemię. Czasami mieszkańcy sidów prosili ludzi o pomoc, i odwrotnie, często sami odwiedzali ziemski świat, a pamiątką po takich wizytach są spłodzeni wówczas bohaterowie wielu sag. Sid mógł też być siedzibą władcy tamtego świata. Dagda np. mieszkał w sidzie Bruig na Bóinne, dopóki nie odebrał mu go Oenghus, a Morrigan zajmowała Cruachan. Ich pałace były rzęsiście oświetlone, błyszczały od złota i drogich kamieni, a bogactwem i przepychem przewyższały królewskie dwory na ziemi. Trwały tam ustawicznie huczne biesiady. 

Sídhe obejmowało wiele istot nadprzyrodzonych w tym umarłych. I tak do sídhe zaliczano boskie plemię bogini Danu, od tej ostatniej zwane Tuatha Dé Danann, które po przegraniu walki z Milezjanami, przodkami Irlandczyków, wzięli we władanie krainy podziemne. W późniejszej tradycji sídhe, to także wróżki, banshee i inne istoty nadprzyrodzone, wywodzące się od dawnych bogów. Siedzibą sídhe były zaświaty. Przejścia do ich siedzib można było odnaleźć w świecie ludzi. Wyznaczały je wszelkie kurhany, ale także jaskinie i wody. Upatrywano ich także w megalitycznych grobowcach. Szczególnie w celtyckie święta, jak np. w Samhain, granice między światami były płynne. Określone sídhe mogły należeć do określonych sídhe, pełniących rolę władców. W niektórych znajdować się miały piękne pałace. Tak było w przypadku Tuatha Dé Danann siedzibą boga Dagdy, następnie przejętą przez jego syna Aongusa, był Brugh na Boínne, tożsamy z grobowcem megalitycznym z Newgrange w hrabstwie Meath. Z kolei do Midira należało Brí Leith, do Lira Fionnachaidh, do Bodba Dearga Bodb a Ogmie przypadał w udziale Airceltroi. Takim sídhe był także Cruachan. Dla sídhe czas nie płynął. Mieszkańcy podziemnych krain cieszyli się więc nieśmiertelnością. Nie dotykała ich starość. Z reguły pozostawali niewidzialni dla ludzi. Jednakże, kiedy tym ostatnim, udało się dostać do zaświatowych siedzib, podejmowali takiego człowieka gościną i ucztą tak wspaniałą i czarującą, że bywało iż nigdy już powracał do świata żywych. Sídhe pojawiały się niekiedy na ziemi i ingerowały w sprawy ludzi. Można ich było spotkać zwłaszcza w święta, takie jak Samhain czy Beltaine. Późniejsze źródła łączą sídhe, w tym i Tuatha Dé Danann, z wróżkami oraz z nordyckimi elfami. 

Ciało eteryczne 


Tak czy owak dla celów wróżebnych trzeba ciało eteryczne, matrycę energetyczną ciała fizycznego utrzymywać w kondycji odpowiedniej dla rozpoznawania przyszłości czy działań energetyczno-eterycznych. Dobra znajomość ciała energetycznego oraz zasad utrzymywania tej powłoki w odpowiedniej kondycji jest podstawą pracy wróżek, od najniższych poziomów egzystencji demonicznych i upadło-anielskich aż po wieszczki działające w inspiracji bóstw niebiańskich takich jak Apollon. Odczuwanie wibracji miejsc, ludzi, roślin czy zwierząt, czucie lub widzenie aury, duża sensytywność i zdolność poprawnego interpretowania doznań, to tylko podstawowa kondycja wróżącej istoty, która co ważne do zapamiętania nie oznacza wyższego stopnia rozwoju duchowego, z wyjątkiem bardzo nielicznych boskich wieszczek i proroków niebiańskich bóstw. 

Wróżki na rzeczywiście wysokim poziomie, są w stanie wyczuwać imię z jakim utożsamia się dana osoba, zatem są tak wrażliwe na wibracje i doznania, że zgadują czy wyczuwają imię osoby, która zwraca się do nich o pomoc. Zaleca się w szkoleniu wróżek zwrócić uwagę czy kandydat/ka na wróżkę (wróża) posiada zdolność wyczuwania imienia osoby, która przychodzi poznać przyszłość lub zbadać jakieś życiowe okoliczności. Czasem wróżka może wyczuć pseudonim lub nazwisko, jeśli osoba się tak identyfikuje, zdarza się, że pierwsze co wyczuje to nazwę zawodu jaki osoba wykonuje, gdyż ktoś może się identyfikować ze swoją pracą bardziej niż z imieniem czy nazwiskiem (rolnik jestem). Zdolność ta zwana jest wyczuwaniem wibracji. Wróżkom często pojawiają się także wcześniej twarze czy postacie osób, które do nich przyjdą po poradę. Wróżki interesują się żywo wszelką magią niższą oraz czarną magią, za to starannie unikają wszystkiego co wiąże się z magią wyższą, boską i rozwojem duchowym na Drodze Bożej. 

(Artykuł w przyszłości zostanie uzupełniony o inne ciekawe fakty na temat gatunku wróżek. Zajrzyj znowu.)

Linki na tematy pokrewne: 


Demoniczne wpływy i królestwo panów ciemności 


Strzygi, strzyga i strzygoń 

http://www.himavanti.org/pl/c/magia-okultyzm-i-rytualy/strzygi-strzyga-i-strzygon-demonologia-slowian

Leszek - Strzyga i upadły anioł 

http://lalitamohan-himawanti.blogspot.com/2013/11/leszek-strzyga-demon-upadly-aniol.html

Egregory i elementale jako chmury wierzeń i przekonań 

http://www.himavanti.org/pl/c/ezoteryka-serca/105-egregory-i-elementale-chmury-wierzen-przekonan-i-podobnych-mysli

Dżiny i Kariny 

http://www.himavanti.org/pl/c/ezoteryka-serca/037-o-dzinach-i-karinach

Praktyki czarnej ścieżki 

http://www.himavanti.org/pl/c/ezoteryka-serca/068-praktyki-czarnej-sciezki

4 komentarze:

  1. Dobre, zajebiste! takich artykułów dawaj chłopie więcej! Ludzie powinni wiedzieć co to za istoty i dlaczego są jakie są, a od rozwoju duchowego pomimo swych zdolności trzymają się z daleka, jak diabeł od wody święconej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! Ale wiedza! Założę się, że nie wielu o tym wie co tu jest napisane! Prawdziwy ezoteryk!

    Pozdrawia Michał z Białogardu

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł, coś nie coś o takich wiem. Prawda, że bardzo rzadko spotkać można taką/takiego, co się rozwojem duchowym zajmuje, zwykle uważają się za oświeconych i wybranych co już nie muszą się niczego uczyć, a co dopiero o oczyszczaniu mówić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze wiedzieć że wróżki to istoty z niższych sfer i nie wierzyć we wszystko.

    OdpowiedzUsuń